SEOUL, KOREA PŁD 8:39

134 7 4
                                    

Miesiąc do trasy koncertowej

- Puść mnie! Rozumiesz? - próbowałam sie wyrwać z jego uścisku. Trzymał mnie swoim ciężarem ciała. Słyszałam jak zaczyna rozpinać rozporek, a potem zaczął zdejmować mi majtki. - Puść mnie sukinsynu! - mężczyzna złapał mnie za szyje i wyszeptał :
- Zamknij sie suko, bo będzie cie bardziej bolec.

*************
- PUSZCZAJ MNIE!!!! - krzyknęłam
- Jisso! Wstawaj - usłyszałam głos Rose. Podniosłam sie i mocno ja przytuliłam.
- Skarbie, co sie stało? - spytała głaszcząc mnie po głowie
- On..- zaczęłam szlochać - znowu mi sie śnił. Ten sukinsyn. - płakałam, nie wytrzymałam dluzej.
- To tylko sen, nie ma go juz i nie będzie. Juz dobrze - pocieszyła mnie
- Możecie ruszyć dupe? Musimy iść - do pokoju weszła Jennie i zaczela nas pospieszac.

Przetarłam moje oczy i wstałam z łóżka. Przeszłam obojętnie obok Jennie i poszłam do łazienki.

Koszmary powróciły. Znowu widziałam jak mnie trzyma, a potem wykorzystuje. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Wyglądałam jak wrak.

9:00
- Jisso do cholery - krzyknęła jennie i wyłączyła piosenke - co z toba? - dzis totalnie nic mi nie wychodziło. Myliły mi sie wszystkie kroki, a nawet upadłam na Lise.
- Ja...ja nie wiem - zaczęłam płakać
- Boże...wróć do szatni i sie ogarnij. Nie potrzebujemy tu mazgai. - wydała mi polecenie.

Pobiegłam do łazienki.
- Nienawidze ciebie! - wykrzyczałam do swojego odbicia. Z całej siły walnęłam w lustro. Spojrzałam na podłogę na której leżał odłamek szkła. Wiedziałam co musze zrobic.

9:32
Pov. Rose
- Ej Jennie, Jisso juz nie wraca pół godziny - powiedzialam. Martwiłam sie o Jisso. Wiedziałam co przeżyła, i bardzo jej współczułam. Zdawałam sobie sprawę, ze jest w rozsypce a dzisiejsze problemy z tańcem zapewne były związane z koszmarem.
- To idz po te niedorajdę - Jennie pozwoliła mi pójść do przyjaciółki. Pobiegłam najpierw do szatni ale tam jej nie zastałam. Postanowiłam pójść do łazienki. Drzwi były zamknięte od środka. Zaczęłam z całej siły walić w nie. Az w końcu dostałam sie do pomieszczenia.
- Jisso! Jezus Maria - do oczu zaczęły mi napływać łzy - SZYBKO DZWOŃCIE PO KARETKĘ! - krzyczałam tak głośno, ze mimo muzyki dziewczyny przybiegły do mnie i Lisa zadzwoniła po pogotowie. Jiss siedziała na podłodze, miała zakrwawione nadgarstki. - Ejjej nie odpływaj nam tutaj - mówiłam do ledwo przytomnej dziewczyny
- *mamrota* jJa..mmusialamm.
- Nie rozumiem - zaczęłam płakać - GDZIE DO CHUJA JEST TA KARETKA?! - byłam roztrzęsiona.
- W drodze - odpowiedziała Jennie.
- Odsunąć sie - do łazienki wszedł ratownik medyczny który razem z kolega zabrał na noszach moja przyjaciółkę.
- Będzie dobrze - trzymałam ją za rękę do ostatnich chwil. Dziewczyna lekko ją ścisnęła.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 27, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

    G͎w͎a͎łc͎i͎c͎i͎e͎l͎ -  BLACKPINK | BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz