1

621 17 3
                                    

Isabella pov.

Dziś jest poniedziałek najgorszy dzień w tygodniu. Wstałam o 6.00. Poszłam wziąść szybki prysznic. Po 15 min byłam gotowa. Zeszłam do kuchni i zauważyłam że Michał nie jest sam. Jak zwykle Aron siedzi i je śniadanie. Powiedziałam,, hej " ale żaden mi nie odpowiedział. Podeszłam do szafki wyjęłam platki potem poszłam do lodówki i wyciągam mleko. Zjadłam śniadanie. Chciałam już wychodzić do szkoły ale Michał mi przeszkodził.
- poczekaj podwieziemy cię powiedział mój braciszek.
- nie dzięki poradzę sobie odpowiedziałam
- nalegam
- no dobra
- za 5 min w samochodzie Arona powiedział
- ok
Po 5 minutach pojechaliśmy do szkoły. Wjechaliśmy na parking. Odrazu wszystkie oczy patrzały się na nas. Gdy wyszliśmy z samochodu przyszła do nas Julia.
- a ty co Aron teraz będziesz brzydule podwoził do szkoły? powiedziała Julia
- popatrz na siebie nie dość że plastik to dziwka
odpowiedziałam
Zaczęliśmy się śmiać nawet Aron
- nie to tylko dzisiaj
powiedział Aron
- no ok
- to co idziemy Aron
Zapytała Julia
-pewnie na szybki numerek?
Zapytałam
-A nawet jeśli to co?
Zapytał Aron
-nie nic. Ja nic nie mówię. Dobra nara ja idę do klasy
odpowiedziałam
-a idź i nie wracaj
Powiedziała Julia
I poszłam. Gdy już miałam wchodząc do klasy wpadałam na jakiegoś przystojnego chłopaka. Powiedziałam ciche,, przepraszam " i weszłam do klasy. Okazało się że doszedł do nas do klasy. Przedstawił się i usiadł ze mną w ławce, ponieważ nie ma nigdzie wolnych miejsc . Wiem że ma na imię Filip Wilk. Jest w moim wieku. Nauczycielka poprosiła mnie abym oprowadziła kolegę po szkole. Ja tylko pokiwałam głową. Lekcja się skończyła poszłam oprowadzić kolegę po szkole.
- a więc tu masz sekretariat a tam szatnie za rogiem toalety powiedziałam
- dzięki za oprowadzenie odpowiedział
- nie ma za co
-podasz mi swój numer telefonu?
Zapytał
- no nie wiem
odpowiedziałam
-proszę przecież nie jestem jakimś psychopatom
- no dobra masz
I mu podałam
Potem się rozeszliśmy do domów.
Gdy weszłam do domu okazało się że Michał piepszy się z jakimś plastikiem na kanapie.
- możecie to robić w pokoju?
Zapytałam
- nie nie możemy
Odpowiedziała ta laska
-w takim razie spierdalaj z tego domu
powiedziałam
A ona tylko popatrzyła na mojego brata i wybuchli śmiechem.
-dobra Isabella przestań Liv chodź do góry
powiedział mój braciszek. W tym czasie wstali i poszli do pokoju mojego brata. A ja poszłam do pokoju i rzuciłam placak koło biurka. Wyszłam z pokoju aby coś zjeść. Ggy już zjadłam do domu wszedł Aron.
- siema jest Michał?
Spytał
- tak piepszy się z jakąś dziwką
Odpowiedziałam
- aha ok to ja zaczekam na niego
Powiedział i usiadł na kanapę. Ja zrobię to samo. Biorę Piłata i włączam mój serial. Chwilą oglądam, a potem Aron zabiera mi pilota.
- Aron oddaj mi pilota!
Krzykłam
- a co będę z tego miał?
Zapytał cwaniacko
- nic!
Znowu krzyknęłam
Siadłam na nim okrakiem i zabrałam mu pilota. Gdy chciałem już z niego zejść on mnie zatrzymał łapiąc mnie w talii.
- Aron pozwól mi wstać
Krzykłam
- za buziaka
powiedział
- chyba śnisz
- w moich snach robisz coś o wiele lepszego
- Aron puść mnie
- za buziaka
- no okey ale w polik
- okey
Już miałam go pocałować w polik ale ten idiota odwrócił się i nasze usta złączyły się. Całował tak jakby się czegoś bał. Ale ta chwila nie trwała wiecznie, ponieważ mój brat wszedł do salonu.
-czy ja o czymś nie wiem?
Zapytał
- no my ten tego. Zabrał mi pilota i nie chciał mi go oddać więc próbowałam go mu zabrać i usiadłam na niego okrakiem i chciałam zejść z niego ale on złapał mnie w talii chciałam aby mnie pościł więc powiedział żebym go pocałowała w polik i musiałam go tam pocałować ale w ostatniej chwili okręcił głowę i pocałowałam go w usta.
Odpowiedziałam
- Tylko winny się tłumaczy
Zaśmiał się mój brat
Potem poszłam do pokoju i zasnęłam.

Najlepszy przyjaciel mojego brata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz