PROLOG
Była ciemna noc. Twister montował odcinki na swój kanał, gdy zadzwonił do niego arteks.
Twister odbiera. Arteks się go pyta, co robi. Twister mówi że właśnie miał iść spać chociaż to nie jest zgodne z prawdą. Arteks się go pyta, czy może wpaść na noc. Twister już wie, że coś jest nie tak. Natychmiast mu odpowiedział, że akurat teraz nie może i się rozłączył.
~godzinę później~Słychać pukanie do drzwi. Twister sobie myśli Hmmm, czy to ta paczka która miała przyjść jutro? Pamiętam że coś zamawiałem, ale nie wiem co to było... Jego myśli przerwało mu donośne pukanie do drzwi. Podszedł do nich i je otworzył. To był arteks! Tego się nie spodziewał! Arteks mówi: Twister, pomyślałem że przyjdę cię poczęstować moją... pizzą!
Twister na to: Pizza? Rozgość się! Tutaj możesz ją postawić, tam jest krzesło, a tutaj...
Arteks przerywa: To co, mogę zostać na noc? Twister omamiony pizzą powiedział, że tak.
Nie dostrzegł jednak podejrzanego uśmiechu na twarzy arteksa...