~ spotkanie w łazience... ~

42 5 3
                                    

zapraszam do tego czegoś ;-;
(tak dodam żebyście pisali w kom czy kontynuować UwU)

~*Shiro prov*~

Dzień mija jak zwykle, nudne lekcje pożerają mnie od środka...Codzienna rutyna się nie zmienia. Siedzę pod drzewem wiśni słuchając muzyki. nim się obejrzałem było już po dzwonku. Zacząłem kierować się w stronę klasy. Chwilę później byłem już pod drzwiami. Trochę bałem się wejść bo wiedziałem że pani mnie owali, ale i tak się przyzwyczaiłem do Tego...mam na to wyjebane -._-. Powoli zacząłem otwierać drzwi.

-Gdzie pan się podziewał panie Shiro?- Powiedziała pani podirytowana

-J-ja? Ymm... Pomagałem Pani woźnej..?

-ymm... Powiedzmy że ci wieże..

Usiadłem na samym końcu Sali. Pani zadała nam pracę na lekcje a sama wyszła z klasy...nie mam zamiaru tego robić... I tak tego nie sprawdzi ÕnÕ
Pomysłem podirytowany.
Po jakimś czasie zamysłem się i nawet nie zauważyłem że był dzwonek na przerwę. Wyszedłem z sali i skierowałem się na dziedziniec pod moje ulubione drzewo wiśni. Wyciągnąłem słuchawki i zaczęłem słuchać muzyki. Nawet się nie zorientowałem się że stoi przede mną czarnowłosy chłopak, patrząc na mnie z pogardą. Złapał mnie za nadgarstek, jak to miał w zwyczaju... i pociągną do góry powodując moje wstanie na równe nogi

-No no no, kogo my tu mamy...-powiedział. Był to Kimura Hinada, dręczył mnie od kąt pamiętam

-Puść mnie Hinada...- walnąłem pod nosem

-Co ty kurwa powiedziałeś...?- mówiąc to podniósł moją rękę tak że ledwo co stałem na palcach. Po czym przycisną mnie do pnia drzewa i z całej siły walną mnie w brzuch śmiejąc się pod nosem. Zwijałem się z bólu...

-NO CO JUŻ NIE JESTEŚ TAKI MĄDRY!?! - krzyknął i w tym samym czasie puścił mnie. Wylądowałem na kolana, trzymając się nadgarstek i brzuch. Ten odszedł i szepnął

-Jeszcze się dzisiaj zobaczymy dzieciaku -gdy to powiedział przełknąłem nerwowo ślinę...

*~ wspomnienie ~*

-

HAHAHA! Jaki z ciebie kurdupel!

-W-wcale Nie idioto!!

-Chłopaki trzymajcie go! Ja zabiorę mu telefon!

-NIE TYLKO NIE TELEFON!!!

-NIE STAWIAJ SIĘ!!

~time skip~

Znowu się spóźnię... Pomyślałem
Idąc do klasy. Po drodze zahaczyłem o łazienkę, podszedłem do najbliższej umywalki by oblać swoją twarz zimną wodą. Miałem już kierować się do wyjścia ale wpadłem na czyjąś klatkę piersiową.

-No no no. Kogo my tu mamy- powiedział Kimura uśmiechając się.

-P-prosze zostaw mnie...-odparłem wystraszony. Na to wygląda że jego przepowiednia się spełniła...

-Miałbym odpuścić sobie taką okazję !?Pf dobre sobie...-mówiąc to złapał mnie za nadgarstek i pociągną do góry, tak abym stał na palcach.

tylko mój... ||Yaoi|| •|ZAWIESZONE NA RAZIE|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz