- Sara, stało się! - krzyknęłam i jeszcze bardziej wybuchnęłam płaczem. Starałam się zachować spokój, chociaż na chwilę przestać płakać, ale nie potrafiłam. Czekała mnie długa podróż komunikacją miejską do domu. Od dwóch godzin ciągle płaczę i już ledwo widzę na oczy, bo są całe popuchnięte. Powinnam się cieszyć, że skończy się to piekło, ale czułam ból, ból w środku.
- Łucja, spokojnie. Powiedz mi co się stało, dlaczego płaczesz? Gdzie Ty w ogóle jesteś? - Sara próbowała się czegokolwiek dowiedzieć, ale nie potrafiłam wypowiedzieć, żadnego słowa. Nic nie chciało mi przejść przez usta, jakbym się zablokowała.
-J-ja.. M-my zerwaliśmy.
- Oj Lu, spokojnie, przecież wiesz, że teraz będzie lepiej, on nie był dla ciebie dobry.
- Był wszystkim co miałam! - jej słowa mnie zabolały, nie miała racji. Nie mogła jej mieć...
- Ale Lu, ten człowiek nie chciał twojego dobra, robił to co chciał, ile razy przez niego płakałaś? - dla niego mogłabym poświęcić całe swoje życie. Przecież w związkach trzeba pójść na kompromis, czasem trochę popłakać. Nie może być cały czas kolorowo.
- Dobra Saro, autobus mi przyjechał, będę kończyć. Pa!- powiedziałam i szybko się rozłączyłam. Nie mogłam tego słuchać. Jej słowa sprawiały jeszcze większy ból. Łzy same spływały mi po policzkach, nie kontrolowałam już tego. Nie potrafiłam się uspokoić. Weszłam do autobusu zajęłam miejsce i płakałam. Płakałam do momentu, aż nie dojechałam na miejsce. Płakałam jak weszłam do pokoju. Płakałam i to się nie kończyło...
Co to jest szczęście?
Emocja. Emocja spowodowana pozytywnymi doświadczeniami. Zadowolenie z życia. Można powiedzieć, że ma się udane życie. Coś w końcu stało się sensownego, wszystko nabiera barw, a my odczuwamy chęć do życia. Chcemy więcej, chcemy cały czas być szczęśliwym.
Czy to jest to? Czy właśnie po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam jak to jest być szczęśliwą? Tak, chyba tak. Mogę jedynie powiedzieć, że to najlepsze uczucie. Dobrze jest w końcu móc się uśmiechnąć. Uśmiechnąć, ale tak szczerze.
Siedzę obok mężczyzny, który wywrócił moje życie do góry nogami. Sprawił, że z chęcią wstaję rano z łóżka. To dzięki niemu, zaczęłam się śmiać i uśmiechać. Małymi kroczkami wyciągał mnie z dołka, w które sama się wkopałam. Sama chciałam tam tkwić. Ale tamto to przeszłość. Teraz chcę być szczęśliwa, chcę czuć się dobrze...
YOU ARE READING
Droga do szczęścia
RomanceBurzliwy związek zniszczył Łucję od środka. Ta toksyczna relacja powinna sie już dawno skończyć. Ale ona nie chciala. Nie chciała zostać sama. Nie wierzyla, że uda jej się znaleźć kogos kto ją pokocha.