2. Szpital

142 8 4
                                    

Silver była lekko świadoma trajkotu i odgłosów dookoła niej. Miała bardzo intensywny ból w nogach i nie mogła zrozumieć dlaczego; miała również duże pragnienie i nie mogła przełknąć. Coś ograniczało jej oddech i niezbyt jej się to podobało.

Mogła słyszeć głosy oraz piszczenie, czy rozmawiali o niej?

- Rozbudza się, idź i przyślij doktor Spencer.

Silver powoli otworzyła oczy, ale było naprawdę trudno zrozumieć co się dzieje.

- Cześć, kochanie, kontynuuj, możesz to zrobić. - dziwny żeński głos nakłaniał ją. Powoli, oczy Silver się do końca otworzyły i popatrzyły w śliczną twarz kobiety w średnim wieku uśmiechającej się do niej.

Silver próbowała coś do niej powiedzieć, ale kobieta jej od razu przerwała.

- Nic nie mów, Silver. Masz specjalną rurkę w ustach, która pomaga ci oddychać. Zamrugaj, jeśli mnie rozumiesz. - powiedziała. Silver wolno zamrugała, ponieważ miliony myśli przechodziły przez jej głowę.

- Świetnie, doktor niedługo tu przyjdzie i będziemy mogli zająć się wyciągnięciem tej rurki z ciebie, ok. - Jedyną rzeczą, jaką SIlver mogła robić było mruganie i to zachęcało kobietę do dużego uśmiechu.

Po około pół godziny krzątaniny, bieganiny i wymiotów (gdy doktor wyciągnął rurkę z jej gardła) Silver miała ostrożnie włożone przez Cynthię, pielęgniarkę, którą zobaczyła, gdy się obudziła, kawałki lodu do ust. Cynthia dała jej zwięzłe wytłumaczenie, jak wylądowała w szpitalu i powiedziała, że nogi Silver są w bardzo złym stanie.

***

Silver obudziła się kolejnego ranka rozważając jej opcje, jej mama i tata byli z nią dzień wcześniej godzinę po tym jak się obudziła i wyjaśnili jej wszystko. Pchnęła Jocey (małą dziewczynkę) z drogi nadjeżdżającego minivana, ale kierowca nie miał możliwości zatrzymania się i ją potrącił. Była w śpiączce przez trzy tygodnie i dzisiaj, dzień po którym się obudziła, miał być dzień w którym miała rozpocząć naukę w Oxford. To nie mogło być prawdziwe, że leżała na łóżku szpitalnym z poważnie uszkodzonymi nogami pozszywanymi w ponad trzydziestu miejscach.

Silver została wyrwana ze swoich myśli, gdy Cynthia weszła do pokoju.

- Masz gości, jeśli czujesz się na siłach.- spytała.

- Kto to jest? - zapytała ochryple Silver, jej głos wciąż nie wrócił do normy po wczorajszym wyjęciu rurki z jej gardła.

- Pozwól mi cię podtrzymać, a zobaczysz na własne oczy, myślę, że możesz być lekko zaskoczona. - Cynthia odpowiedziała.

Pomogła jej się położyć na łóżku i przesunęła kosmyki jej włosów za ucho, posłała jej wielki uśmiech przed otworzeniem drzwi.

- Chodźcie, chłopcy. - oświadczyła Cynthia otwierając drzwi do pokoju. Silver patrzyła jak pięciu młodych mężczyzn wchodzi do sali. Każdy z nich niósł coś ze sobą wliczając kwiaty, balony, kosz owoców, największego miśka, jakiego kiedykolwiek Silver widziała i małe prezentowe pudełeczko. Obejrzała każdego po kolei, jako, że stali o krok przed jej łóżkiem wpatrując się w nią. Popatrzyła na Cynthię, która stała w drzwiach z zagadkowym wyrazem twarzy.

- Dlaczego One Diretion jest tutaj? - zapytała.

- Pozwolę im tobie to wyjaśnić. - odpowiedziała wychodząc.

Liam był pierwszym, który się poruszył podchodząc do jej łóżka niosąc jej znakomity bukiet kwiatów w różnych odcieniach różu i bieli.

- Cześć, jestem Liam. To dla ciebie. - powiedział kładąc kwiaty na jej kolanach. Odsunął się pozwalając podejść Niall'owi.

- Cześć, Silver, jestem Niall. Mam nadzieję, że lubisz owoce. Jest mi bardzo przykro za to co ci się stało. - oświadczył robiąc miejsce dla Zayn'a.

- Cześć, ślicznotko. Jestem Zayn.  - powiedział umieszczając balony na podłodze obok niej. Harry nie mógł się przedostać do Silver z powodu wielkiej ilości balonów, więc poszedł dookoła i stanął po drugiej stronie.

- Cześć, piękna. - Silver przekręciła się. - Jestem Harry, a ten gość tutaj to Bernard. - powiedział pokazując w stronę wielkiego miśka, którego właśnie niedbale postawił na końcu jej łóżka.

- Mam nadzieję, że znajdziesz dla niego dobry dom. - powiedział. W końcu Louis zbliżył się i delikatnie położył pudełko owinięte w papier ozdobny na jej kolanach.

- Cześć, jestem Louis, mam wielką nadzieję, że nam wybaczysz. - powiedział.

- Za co? - Silver zareagowała.

- Za potrącenie Cię vanem i spowodowanie tych wszystkich szkód. - odpowiedział.

- Wy mnie potrąciliście? - zapytała.

- Cóż, nie prowadziliśmy vana, ale byliśmy w środku, kiedy cię uderzył. - odpowiedział.

- To było okropne, zobaczyłem cię popychającą tą małą dziewczynkę i w następnej minucie byłaś w powietrzu. - dodał Harry.

- Pojechaliśmy za tobą i czekaliśmy, aż wyszłaś z sali operacyjnej. - powiedział Zayn.

- Ale zapadłaś w śpiączkę. - wtrącił Niall.

- Ale jeden z nas zawsze był tu z tobą czekając, aż z tego wyjdziesz. - dokończył Liam.

 - Dlaczego? - spytała Silver, była teraz mocno sfrustrowana. - Przecież to nie była wasza wina. - dokończyła. Popatrzyli na siebie i się uśmiechnęli.

- Twoja mama powiedziała, że to zrozumiesz, ale niezbyt jej wierzyliśmy. - powiedział Harry.

- Znacie moją mamę? - spytała Silver.

- Oczywiście, że znamy. jeden z nasz był z tobą każdego dnia; tak jak twoi rodzice, więc musieliśmy dobrzez poznać Grahama i Fionę. - dokończył Harry.

Silver popatrzyła na chłopców jeden po drugim i nie mogła powstrzymać łzy wyoływającej z jej oka. Niall podszedł do boku jej łóżka.

- Proszę, nie płacz, ślicznotko, nienawidzę, gdy dziewczyny płaczą. Sprawia to, że jestem smutny. - powiedział wycierając łzę z jej twarzy.

- Przepraszam, ale tu jest tyle do zrozumienia. - wyszeptała w odpowiedzi do Niall'a.

Po tym chłopcy uznali, że najlepiej w tym momencie jest odejść, ale wszyscy domagali się pocałowania Silver w policzek zanim wyszli. To sprawiło, że Silver poczuła się naprawdę niekomfortowo, ale właściwie nie miała możliwości ruchuwięc nie mogła nic z tym zrobić. Zanim wyszli Louis powiedział jej, że zobaczą sie jutro i stuknął w pudełeczko prezentowe wciąż leżące na jej kolanach.

Gdy wyszli oczy Silver powędrowały w kierunku małego ozdobionego pudełeczka, właśnie gdy Cynthia weszła do pokoju. Miała najszerszy uśmiech na swojej twarzy.

- Więc kochanie, wiem, że przeżywasz wiele bóli, ale tych pięciu miłych okazów męskiej słodyczy nie mogą być złą rzeczą w procesie leczenia. - powiedziała zanim zajęła się układaniem kwiatów i owoców.

Silver podniosła pudełko i powoli zaczęła zdejmować srebrny papier, w który było owinięte. Otworzyła je by zobaczyć nowy telefon i srebrną bransoletkę. Na bransoletce błyszczała jedna zawieszka ze srebrnym zegarkiem. Na pokrywce od pudełka była kartka, którą Silver z niecierpliwością przeczytała.

Droga Silver,

Jako, że twój telefon został zmiażdżony podczas wypadku pomyśleliśmy, że przydałby ci się. Zaprogramowaliśmy ci nasze numery, więc jeśli kiedykolwiek byś nas potrzebowała po prostu zadzwoń. Bransoletka jest dla ciebie i zawiera jedną zawieszkę, nasze serce należy do ciebie, jesteś naszym bohaterem za uratowanie życia tamtej małej dziewczynki i zrobimy wszystko by być pewnym, że pomożemy Ci w powrocie do zdrowia.

Twoi najwięksi fani,

Zawsze kochający

Liam, Louis, Harry, Niall i Zayn x

Tłumaczenie Louis's Silver CharmWhere stories live. Discover now