Wei Wuxian: Dajcie spokój, przecież nie byłem aż tak piany!
Jiang Cheng: Przez całą drogę do domu płakałeś, tylko dlatego, że Wangji nie odbierał od ciebie telefonu, bo mu bateria padła.
Wei Wuxian: No i co z tego? Prawdopodobnie po prostu się o niego martwiłem, w końcu wyszedł wcześniej, prawda?
Nie Huaisang, kręcąc głową: Właściwie, to wszyscy wracaliśmy razem taksówką. Siedział za tobą, kiedy próbowałeś się do niego dodzwonić.
Wei Wuxian:
Jiang Cheng: Prawie zabiłeś kierowcę i ciągle go poganiałeś mówiąc, że twój chłopak na ciebie czeka.
Wei Wuxian:
Lan Wangji: Nie martw się. Myślę, że to było całkiem urocze.
Jiang Cheng: Nie w momencie, gdy prawie mieliśmy wypadek, bo on uderzył taksówkarza!
Wei Wuxian: Nigdy więcej nie piję.
Nie Huaisang: To nigdy, to do następnego piątku, tak?
CZYTASZ
Mo Dao Zu Shi Talks PL ✅
RandomZbiór tłumaczonych i autorskich talksów z MDZS. Własne propozycje można podrzucać na priv 😉