wyszlem ze szkoly razem z kumplami nie mialysmy keszu wiec trza bylo napad zrobic. ubralismy slipki na leb i poszlismyto sklepu osiedlowego DEF. gdy wszedlismy do sklepu powiedzialem
-e fikaj pinonszki paniusiu
a paniusia poweidziala
-debil LOL
i rzucila kasztanem w twarz mi
ziomale mnie wyciongely ze sklepu i mnie ocudzily. stwierdzilismy ze to walic i poszlismy na robloksa do domu.