Rozdział 3

10 2 1
                                    

Na kilka minut po godzinie dwudziestej bordowe audi zaparkowało przy bramie wjazdowej przed beżowym domem jednorodzinnym. Wysiadł z niego postawny, na oko dwudziestoletni chłopak o blond włosach związanych w pół-koka z grzywką opadającą na lewe oko. Prawą brew miał przebitą metalowym kolczykiem, który dodatkowo zwracał uwagę na stalowy kolor jego oczu. Glany miękko stąpały po czerwonej kostce prowadzącej do drewnianej werandy obrośniętej bluszczem, a rękawy czarnej bluzy zostały podciągnięte do zgięcia ramion, pomimo temperatury nieprzekraczającej ośmiu stopni na plusie. I deszczu. Znowu padało. Stanął na kamiennych schodkach i zadzwonił do ciemnych, ozdobnych drzwi, które otworzyła mu mama Jadwigi. Skrzywiła się na widok bękarta byłego męża.

- Już ją wołam – rzuciła i zamknęła mu drzwi przed nosem. Jego wrażliwy słuch wyłapał szuranie kółeczkami od walizki i głos przyrodniej siostry, a on nie mógł już się doczekać, aby znowu ją zobaczyć. Żałował, że nie może ona cały miesiąc z nimi mieszkać, była najfajniejszą siostrą jaką mógł sobie wyobrazić.

Drzwi otworzyły się ponownie i stanęła w nich niewysoka dziewczyna o włosach związanych niedbale w podobny pół-kok, który on nosił. W luźne czarne bawełniane spodnie typu cargo, czyli ściągane przy kostkach i w talii, włożyła oversize'owy szary sweterek. Błyskawicznie podała mu sportową torbę i mówiąc krótkie „Hej" ruszyła do samochodu. Jej mama była bardzo zniesmaczona faktem, że jej córka jest zmuszona zadawać się z takimi osobami jak ten chłopak, buntownik od siedmiu boleści. Dlatego mogła normalnie się z nim przywitać dopiero w aucie. A jej ojciec? Nawet się nie pokazywał byłej żonie. Tchórz.

Błyskawicznie znaleźli się już na tylnich siedzeniach w aucie i wyściskali się piszcząc jak rozemocjonowane nastolatki.

- Cześć, Piotruś! – pisnęła po chwili trwania w uścisku wyższego o ponad dwadzieścia centymetrów brata. Wzrost również odziedziczył po tatusiu.

- Kurde, ale tęskniłem, Jaga! – wymruczał puszczając ją i zapinając pasy, gdy kontrolki zaczęły pikać. – Zapinaj się, młoda.

***

- A Tomek wyskoczył oknem krzycząc „Za Polskę!"! – kończył historyjkę o swoim znajomym, która bardzo rozbawiła uśmiechniętą od ucha do ucha Jadzię.

- Dobra, dzieciarnia, wysiadka – oznajmił przygaszony ojciec rodziny. Kilkudniowy zarost, pogniecione ubranie i duże worki pod oczami sugerowały jakieś problemy, z którymi się zmagał. Może później z którymś z nich to omówi? Niekiedy świeży punkt widzenia pomagał mu w rozwiązywaniu niektórych kwestii. A Jadwiga miała w tym swoje niemałe zasługi.

Pospiesznie wyskoczyli z auta i nadal się śmiejąc ruszyli wybrukowaną ulicą w zabytkowej części Miasta, tuż koło nowoczesnego Centrum, a, o dziwo, różnica styli w budownictwie była w pewien sposób skomponowana, co sprawiło, że wszystko wyglądało... spójnie.

Ciemna droga nie należała do najbezpieczniejszych, ale szli nią tylko kilka minut. Kamienica, która należała do ich ojca, wyglądała zwyczajnie. Dwupiętrowa, jasna i zdobiona, a do niedawno wymienianych drzwi prowadziły kamienne schodki, w które nie raz wpadali przechodnie wyklinając architekta od czyhającego na ich życie sadysty. Ale nie tylko tutaj, bo była to typowa cecha charakterystyczna dla tego rodzaju mieszkań. Po wejściu do budynku zatrzymywało się na chwilę w szerokim korytarzyku, aby odwiesić kurtkę na wieszak i odstawić buty. Cztery metry dalej znajdowały się dwa miejsca pozostałe po drzwiach, a na chwilę obecną jedynie półtorametrowe framugi z ciemnego, zdobionego drewna. Będące naprzeciwko siebie po przeciwległych stronach korytarza – lewe, prowadzące do obszernego salonu wyłożonego po części cegłą, ze skórzanymi kanapami i cudnym kominkiem; prawe do nowoczesnej kuchni utrzymanej w stonowanych, ciemnych barwach. Było widać, że mieszka tutaj kawaler, nieważne, że z synem, bo wszędzie leżały porozwalane ubrania, podłogi były nieumyte, firan nawet nie kupili, a blaty zaczynały się lepić. Jak zwykle, przeszło Jadzi przez głowę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 06, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Numer SzóstyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz