Porwana przez Orochimaru

Ty kurwa pterodaktyl !

-Holipka jesieniary - powiedział matiks po wejściu do pokoju 

- Gdzie kurwa sie znowu szlajałeś - odpowiedział wkurwiony Jędrek 

- Co cie to ?//?? - 

-dobra mniejsza, siadaj -

Matix zajął miejsce przy stole i położył na nim stertę papierów 

- Jak wiemy mamy nowego członka - spojzal na ciebie - wymyslilas już pseudonim ?-

- Raczej nie inaczej - podniosłaś się z krzesła i zaprezentowałaś swój nickname drużynie

- Piguła, no ok całkiem c00l - słusznie przyznał żyleta 

- No i zajebiście, teraz do stena, tu są wszystkie informacje, które udało mi się znaleść o wrogim gangu - wziął w rękę stos papieru i podał go tobie - zapoznajcie sie z tym ja w tym czasie ide gadać z Jędrkiem -

Jędrek i Matix wyszli z pokoju zamykając po sobie drzwi, nie minęło 5 minut gdy usłyszeliście ich debatę polityczną. 

- Japierdole ci idioci naprwde spierają sie o polityke - odezwała sie ruda

- niech ktoś idzie ich rozdzielić bo zaraz coś sobie zrobią - powiedział Dżejk 

Wstałaś z miejsca i ruszyłaś w stronę drzwi. Gdy wyszłaś na korytarz zobaczyłaś tylko Matixa idącego w odwrotną stronę i zadowolonego z siebie Jędrka.

- Co sie właściwie stało ? - zapytałas zdezorientowana sytuacją

- Wyjebałem go z gangu - odpowiedział krótko Jędrek 

- Co zrobiłeś ?! - 

- To co słyszałaś -

-Dlaczego ?! -

- Powiedział, że głosuje na Bosaka. -

- Kurwa mać i wywaliłeś go tylko z tego powodu ? -

- A co niby miałem zrobić ? - 

- Co za debil.. - Weszłaś spowrotem do sali i opadłaś na krzesło - Co teraz kurwa ?

- co sie stało ? - spytała ruda

- Matix właśnie wyleciał - 

- A to niby czemu ?! - uniósł się żyleta 

- Głosował na Bosaka -

- A to huj - stwierdził Jack 

- Co dalej ? - Myśląc trzeźwo zapytałaś Orochimaru 

- Opowiem wam o planie a później sie zobaczy - odpowiedział Jędrek - Więc, najpierw pójdziemy do Biedronki zaopatrzyć się w potrzebne materiały -

- Czemu do Biedronki ? - spytał Dżejk 

- Mam nadzieje, że nie zapomnialeś o tym, że Kokoszanel jest ProBiedroń -