Prolog ; Książę z innej bajki...

8 2 1
                                    


To nie miało tak wyglądać... nie tego oczekiwałam i nie tego się spodziewałam... Miał być zbawieniem, kimś kto uratuje mnie z tego koszmaru. Byłam naiwna... A mimo to wszystkie przyjaciółki mi zazdroszczą, bo mieszkam w luksusach, na które one nigdy się nie dorobią. Myślałam, jednak, że będzie inaczej, że wszystko się teraz zmieni... a wciąż jest tak samo. Dla niego? Jestem powietrzem, zabawką, inwestycją, a zarazem trofeum, którym chętnie dzieli się ze swoimi kumplami i partnerami biznesowymi. Zabawne jak łatwo dałam się oszukać, na ten wdzięk, klasę jak u prawdziwego dżentelmena... A teraz jestem jak laleczka, w jego potężnych rękach i nie mam gdzie uciec, dokąd wracać... Jestem zdana na jego łaskę, prawdopodobnie aż do śmierci. Żałuję, że go poznałam, a co więcej - powierzyłam swoje delikatne serce, z nadzieją, że się mną zaopiekuje, pomoże... Patrząc tak w lustro, czułam okropną wściekłość. Na siebie przedewszystkim, że pozwoliłam się tak zmanipulować, byłam naiwna... Po raz kolejny miałam ochotę się skrzywdzić, ukarać za własną głupotę, a jeszcze bardziej JEGO, za to co ze mną zrobił. Może i udawałam twardą, pewną siebie sukę, która praktycznie nie ma emocji, ale to tylko zaledwie skorupa. Był drugą osobą, przed którą tak bardzo się otworzyłam, pokazałam swoje prawdziwe oblicze... A teraz gorące łzy spływały strumieniami po moich policzkach, zostawiając po sobie ślad tuszu.

Dość! Koniec mazgajenia się, muszę być silna! Muszę pokazać, że sobie na to nie pozwolę! Jestem jego żoną, nie marionetką! Nie kartą przetargową i jego pieprzoną własnością!

Wspierając swoją zmarnowaną duszyczkę, chwyciłam za nożyczki, które leżały na umywalce. Dłonie trzęsły się jak opętane, ale powoli dochodziłam do siebie. Uspokoiłam oddech. Chwilę później, na podłodze było pełno ściętych włosów, a z długich i pięknych kosmyków zostały króciutkie, ostre i buntownicze pasma, które oznaczały bunt i wojnę.

Sakura Haruno nigdy się nie poddaje...

Między  Piekłem a NiebemWhere stories live. Discover now