Dodatkowe info
1. Natalia i Miłosz pracują razem w górach w Nowym Targu(chyba)
2. Natalia nie ma/miała męża
3. Policjanci znają się od przedszkola.
4. Nie pamiętam dokładnie jak są ustawiane patrole więc robię z głowyPov.natalia
Wracamy razem z Miłoszem z jednej interwencji. Byliśmy trochę poturbowani.
Mi leciała krew z nosa i do tego prawdopodobnie złamana noga. Miłosz nie miał lepiej. Twarz miał całą czerwoną od krwi a ręką w ogóle nie mógł ruszać dlatego ja prowadziłam radiowóz. Pewnie chcecie wiedzieć co się stało?Wczoraj rano
Dyżurny-02 do 8
N-02 zgłaszam.
D-jedźcie na (wymyślcie sobie~Lola) Nie wiem co się tam dzieje.
N-Dobra jedziemy. Bez odbioru.
Pojechaliśmy na miejsce zgłoszenia.
Tam było słychać krzyki. Gdy zapukaliśmy drzwi się otworzyły i zaraz potem oboje leżeliśmy nieprzytomni na podłodze. Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu. Było ciemno i na dodatek zimno. Obok mnie siedział Miłosz. Gdy zobaczył że się "budzę" od razu mnie przytulił.
N-M..miłos..sz-mówiłam trochę łamiącym się głosem.
M-Ciii... Wyjdziemy z tego. -powiedział. Jednak sam w to nie wierzył. Jakiś czas później do pomieszczenia weszło dwóch facetów i jeden z moją krótkofalówką.
F1-Weź to wyłącz-powiedział wściekły jeden z nich i rzucił mi do ręki przedmiot.
N-Nie da się tego wyłączyć.
F2-To powiedz że jesteście na interwencji i wam się przedłużyło.
Nie miałam wyboru i musiałam powiedzieć to co mi kazał.
N-Tu 02 mamy zwykłe pobicie. Obejdzie się bez jazdy na komendę a my wracamy na patrol-starałam się mówić najnormalniejszym tonem tak żeby Olek nic nie podejrzewał.
D-Dobra to wracajcie do pracy. Bez odbioru.
Spróbowałam triku o którym opowiadała moja koleżanka. Zostawiłam włączone radio żeby Aleksander(dyżurny~Lola) wiedział co się dzieje.
Faceci nic nie podejrzewając wyszli trzaskając drzwiami. Po jakiejś godzinie spojrzałam w okno za którym zobaczyłam ciemne niebo. Oparłam głowę o ramie Miłosza a on położył swoją głowę na moją. Chwile później już spałam. Rano albo i nawet w południe gdy się obudziłam weszli ci sami faceci. Najpierw poszeptali(albo jakoś tak~Lola)coś do siebie i zaraz potem zaczęli nas bić. Jednak nie zdążyli nam nic wielkiego zrobić bo do pomieszczenia weszli antyterroryści i nasi znajomi z czternastki. Jako że nie mieliśmy aż tak poważnych obrażeń puścili nas samych żebyśmy pojechali do szpitala...Teraz
I tak to wyglądało. Jadąc nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. W szpitalu opatrzyli nasze rany i założyli bandaż na ręce Miłosza.
Potem od razu pojechaliśmy na komende żeby... A z resztą... Mam wolne na tydzień. Wychodząc z budynku zdałam sobie sprawe z tego że musze odwieźć Miłosza do domu. Jednak zamiast pod jego blok pojechałam pod mój.
M-Ty tak na serio?
N-No a czemu nie? Co byś sam robił w domu?
M-Ja? Znając życie bym poszedł spać.
N-No to właśnie dlatego idziesz teraz do mnie. Żebyś nie marnował wolnego na spanie.
M-Co ja z tobą mam...
N-Chyba raczej co JA z tobą mam.
Weszliśmy do mojego mieszkania. Ja wzięłam jakieś wino i po 10 minutach siedzieliśmy pod kocem z winem i telewizorem niewiedząc co włączyć.
M-To co oglądamy?
N-Nie wiem... Jakiś horror?
M-Nie będziesz sie bała?
N-Nie wiem. Nie oglądałam nigdy.
Skakaliśmy po kanałach aż w końcu znaleźliśmy horror "Halloween" (polecam~Lola)
Szczerze? Dla niektórych to może być straszne ale mnie to nie ruszało. Chociaż początkowa scena była straszna. I nie mówie o tym morderstwie tylko o tym co wyprawiali tamci ludzie.
N-To co teraz robimy?-zapytałam gdy horror się skończył.
M-Nie wiem a co chcesz?
N-To-nie myśląc o tym co robie, pocałowałam go. On oddał pocałunek. Nie spodziewałam się że tak zareaguje.
M-Kocham cię-powiedział przytulając mnie mocno.
N-Ja ciebie też.No i mamy pierwszy one shot. Wsm to moja przyjaciółka dyktowała mi końcówkę na skypie
~Lola
CZYTASZ
ONE SHOTS MILIA:POLICJANTKI I POLICJANCI
Short StoryMoja pierwsza opowieść pisana z bff. Będziemy wstawiać na zmianę ja pod nickiem Lola a Wika Milka(nie pytać)