Prolog

2.2K 72 13
                                    

*Perspektywa Jungkooka*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*Perspektywa Jungkooka*

Jasny gwint! – krzyknąłem, gdy spóźniony dołączyłem do reszty zespołu na próbę tańca. Bangtani spojrzeli na mnie zdziwieni, nie wiedząc, czemu byłem taki niespokojny.

Co ci? – spytał Taehyung, marszcząc dziwnie brwi. Rzadko kiedy zdarzało się, by coś lub ktoś wyprowadziło mnie z równowagi do tego stopnia, więc jego reakcja nie była dla mnie zaskoczeniem.

Stało się, przegrałem zakład. Żenię się jeszcze w tym miesiącu – podszedłem do nich, starając się jako tako zachować spokój. Założyłem na twarz maskę, by nikt inny nie mógł dostrzec, jakie emocje pod nią kryłem.



*Parę tygodni temu*

Synu, musimy poważnie porozmawiać – do dosyć sporego pomieszczenia wszedł mój ojciec. Podrapał się po łysym czole i usiadł obok, kładąc mi rękę na ramieniu. Nieustannie przyszywał mnie wzrokiem, z trudem rozpoczynając swą wypowiedź. – Niedawno przyjęliśmy pewną ofertę, dlatego będziesz musiał nam pomóc.

Co takiego? – spojrzałem w jego kierunku, wytrzeszczając ze zdziwienia oczy. Nie rozumiałem, o jaką ofertę mogło mu chodzić i dlaczego byłem z nią powiązany.

Zaproponowano nam połączenie majątków. Pewna rodzina z Polski prowadzi naprawdę atrakcyjny biznes. Myślę, iż nadeszła pora, żebyś dorósł i spełnił wolę rodziców.

Coś mi sugerujesz? – nerwowo przełknąłem ślinę, łącząc jego słowa w spójną całość.

Tak. Wraz z matką chcemy, żebyś poślubił córkę państwa Kelly – rzucił stanowczo, przez co momentalnie zesztywniałem. – Kariera karierą, ale myślę, że ta dziewczyna przypadnie ci do gustu o wiele bardziej niż Junghyunowi.

Tato, nawet nie ma takiej opcji. Moja wytwórnia nie zezwoli na tak poważny krok – szukałem jakiegokolwiek argumentu, wymówki, by zmienić jego zdanie. – Poza tym, jestem zdecydowanie za młody i... – przerwał mi.

Wszystko jest do zrobienia, jeśli twój związek będzie niepubliczny. Dyrektor zrozumiał naszą rodzinną sytuację, już z nim rozmawiałem – zamarłem na dobre.



*Teraźniejszość*

Ha! Mówiłem! Kim jest twoja narzeczona, Jeon? – Namjoon rozpoczął wywiad, bez skrupułów śmiejąc mi się prosto w twarz.

Nie wiem. Nie chcę wiedzieć.

– Młody, błagam cię! Na pewno nie jest szkaradą – stwierdził Seokjin, zapewne chcąc mnie pocieszyć. Cóż, nie wyszło mu to. Mógłby chociaż rzucić jakimś suchym żartem, ale tego też nie zrobił.

Każda Koreanka jest piękna na swój własny sposób – TaeTae jak zwykle myślał optymistycznie. Jego dziecinne podejście, choć zawsze poprawiało mi humor, tym razem zdało się na nic.

Ale ona nie jest Koreanką... Ojciec zdradził mi tylko, skąd pochodzi. Reszta to same niewiadome.

Amerykanki są spoko, nie narzekaj – rzucił Yoongi. Pewnie w tym samym czasie wspominał swój przelotny romans z naprawdę ładną dziewczyną ze Stanów. Gdyby nie dzielące ich kilometry, bez wątpienia zostaliby parą.

Dziewczyna jest Polką. Błagam was, zakończmy temat. Przegrałem ten pieprzony zakład i tyle, nie zadręczajcie mnie już – parsknąłem poirytowany, na chwilę zrzucając maskę, by dać upust emocjom.

Szykuj się na obiecaną karę, maknae – Taehyung podszedł do mnie z typowo sadystycznym wyrazem twarzy. Wiedziałem, że mam przekichane u całej szóstki...

 Wiedziałem, że mam przekichane u całej szóstki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝑰 𝑵𝒆𝒆𝒅 𝒀𝒐𝒖 || JUNGKOOK ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz