*Perspektywa Jungkooka*
– Jasny gwint! – krzyknąłem, gdy spóźniony dołączyłem do reszty zespołu na próbę tańca. Bangtani spojrzeli na mnie zdziwieni, nie wiedząc, czemu byłem taki niespokojny.
– Co ci? – spytał Taehyung, marszcząc dziwnie brwi. Rzadko kiedy zdarzało się, by coś lub ktoś wyprowadziło mnie z równowagi do tego stopnia, więc jego reakcja nie była dla mnie zaskoczeniem.
– Stało się, przegrałem zakład. Żenię się jeszcze w tym miesiącu – podszedłem do nich, starając się jako tako zachować spokój. Założyłem na twarz maskę, by nikt inny nie mógł dostrzec, jakie emocje pod nią kryłem.
*Parę tygodni temu*
– Synu, musimy poważnie porozmawiać – do dosyć sporego pomieszczenia wszedł mój ojciec. Podrapał się po łysym czole i usiadł obok, kładąc mi rękę na ramieniu. Nieustannie przyszywał mnie wzrokiem, z trudem rozpoczynając swą wypowiedź. – Niedawno przyjęliśmy pewną ofertę, dlatego będziesz musiał nam pomóc.
– Co takiego? – spojrzałem w jego kierunku, wytrzeszczając ze zdziwienia oczy. Nie rozumiałem, o jaką ofertę mogło mu chodzić i dlaczego byłem z nią powiązany.
– Zaproponowano nam połączenie majątków. Pewna rodzina z Polski prowadzi naprawdę atrakcyjny biznes. Myślę, iż nadeszła pora, żebyś dorósł i spełnił wolę rodziców.
– Coś mi sugerujesz? – nerwowo przełknąłem ślinę, łącząc jego słowa w spójną całość.
– Tak. Wraz z matką chcemy, żebyś poślubił córkę państwa Kelly – rzucił stanowczo, przez co momentalnie zesztywniałem. – Kariera karierą, ale myślę, że ta dziewczyna przypadnie ci do gustu o wiele bardziej niż Junghyunowi.
– Tato, nawet nie ma takiej opcji. Moja wytwórnia nie zezwoli na tak poważny krok – szukałem jakiegokolwiek argumentu, wymówki, by zmienić jego zdanie. – Poza tym, jestem zdecydowanie za młody i... – przerwał mi.
– Wszystko jest do zrobienia, jeśli twój związek będzie niepubliczny. Dyrektor zrozumiał naszą rodzinną sytuację, już z nim rozmawiałem – zamarłem na dobre.
*Teraźniejszość*
– Ha! Mówiłem! Kim jest twoja narzeczona, Jeon? – Namjoon rozpoczął wywiad, bez skrupułów śmiejąc mi się prosto w twarz.
– Nie wiem. Nie chcę wiedzieć.
– Młody, błagam cię! Na pewno nie jest szkaradą – stwierdził Seokjin, zapewne chcąc mnie pocieszyć. Cóż, nie wyszło mu to. Mógłby chociaż rzucić jakimś suchym żartem, ale tego też nie zrobił.
– Każda Koreanka jest piękna na swój własny sposób – TaeTae jak zwykle myślał optymistycznie. Jego dziecinne podejście, choć zawsze poprawiało mi humor, tym razem zdało się na nic.
– Ale ona nie jest Koreanką... Ojciec zdradził mi tylko, skąd pochodzi. Reszta to same niewiadome.
– Amerykanki są spoko, nie narzekaj – rzucił Yoongi. Pewnie w tym samym czasie wspominał swój przelotny romans z naprawdę ładną dziewczyną ze Stanów. Gdyby nie dzielące ich kilometry, bez wątpienia zostaliby parą.
– Dziewczyna jest Polką. Błagam was, zakończmy temat. Przegrałem ten pieprzony zakład i tyle, nie zadręczajcie mnie już – parsknąłem poirytowany, na chwilę zrzucając maskę, by dać upust emocjom.
– Szykuj się na obiecaną karę, maknae – Taehyung podszedł do mnie z typowo sadystycznym wyrazem twarzy. Wiedziałem, że mam przekichane u całej szóstki...
CZYTASZ
𝑰 𝑵𝒆𝒆𝒅 𝒀𝒐𝒖 || JUNGKOOK ✔
FanfictionGdy się poznali, zapomnieli o wszelakich smutkach i troskach. Miłość od wieków uskrzydlała ludzi, lecz w tym przypadku było zupełnie inaczej. Miłość stała się wyznacznikiem ich życia, celem, za którym nieustannie dążyli. Ten związek byłby wprost ide...