byl spokojny sloneczny poranek w chacie banasiury. jej ekipa czyli fika kuksia i fronc jedli pyszna jajeczniczke przygotowana przez kuksie.
- no kuksia slodziaku postaralas sie, chrupiaca fajna potrawa ci wyszla - oblizal sie fronc- nom calkiem spoko ale troche skorupki mi sie wbijaja w dziasla - powiedziala fika i splunela krwia
- a tam wez nie pierdol, polac ci soku burakowego jeszcze? - zapytala z usmiechem kuksia
taki wyraz twarzy u naszej kucharki mogl oznaczac tylko jedno - dostala wyplate lub ma nowego lowelasika. przyjaciele milo spedzali czas przy sniadanku az do pokoju weszla banasiura.
- hejcia siadaj zaraz ci naloze pomidory bo jajecznicy juz nie ma - zaczela wesolo fika
banasiurce jednak nie bylo do smiechu
-sluchajcie mam dobra i zla wiadomosc - powiedziala ponuro blondyna
-to zacznij od dobrej - poprosil fronc i wbil kuksi widelec w reke bo zabrala mu kawalek bekonu z talerza
-znalazlam nam mieszkanie - oznajmila banasiura
-ale my mamy dom - zdziwila sie fika
-bo zla wiadomosc jest taka ze nas wyrzucaja na bruk - dokonczyla bana
-jak to przeciez to twoja chata - zdziwila sie kuksia ktora w miedzyczasie bandazowala krwawiaca reke
-no tak wlasciwie to jest chata zielana a on teraz poszedl siedziec i nowy szef wszystkich zwalnia i pracy tez nie mamy - odpowiedziala banasiura
ekipa byla teraz zalamana. dotychczas zajmowali sie oni drobnymi kradziezami i napadami na sklepy monopolowe a teraz byli zupelnie bezuzyteczni. fika otarla lzy ze swoich przekrwionych oczu i pewnym krokiem wystapila na srodek kuchni. dziewczyna bladzila wzrokiem po szafkach az zatrzymala sie na nie otwieranym od dwoch lat ogromnym sloju ogorkow kiszonych. fika zdjela go z szafki i rzucila o podloge. garsc splesnialych dryblasow toczyla sie teraz po posadzce.
-kurwa jeblo cie?! - krzyknal fronc i prawie zemdlal od uwalniajacego sie odoru
-ja pierdole kryzys nadchodzi a ty ostatnie nasze zapasy marnujesz!! - wydarla sie kuksia nie zwracajac uwagi na to ze ogorki byly juz dawno popsute
-nie no fika teraz sie popisalas - podsumowala banasiura
atmosfera w chacie byla bardzo napieta. fronc juz mial chwycic za widelec i rzucic go w kierunku fiki lecz nagle dziewczyna usiadla na ziemi a nastepnie zaczela macac splesniale ogorki.
-nie no ja wiedzialem ze ona jest jebnieta ale teraz to dorzucila do pieca normalnie - powiedzial fronc i zaczal smiac sie jak psychol
wszyscy obserwowali fike ktora nadal bawila sie w ogorkach. nagle dziewczyna otworzyla jednego z nich i wyjela zardzewialy klucz po czym pobiegla do salonu. reszta ekipy nie wiedzac co ze soba zrobic poszla za nia. fika wyjela z regalu na ksiazki mala kasetke ktora byla schowana za ,,poradnikiem podrywu" nalezacego do banasiury.
-sluchajcie ja mam tutaj schowany majatek - powiedziala fika i otworzyla kasetke
oczom przyjaciol ukazal sie gruby plik dolarow.
-20 baksow, mowi wam to cos? - powiedziala milionerka i zaczela tanczyc z banknotami
ekipa zaczela tanczyc wraz z dziewczyna. kuksia juz miala otwierac szampana lecz nagle w chacie rozleglo sie glosne pukanie do drzwi.
-otwierac!! eksmisja!! - krzyczal ktos z zewnatrz
-kto tam - fronc zaczal rznac glupa
-komisarz podhorodecki! - odpowiedzial glos zza drzwi
-o kurwa podhororo zostales psem? - zapytala kuksia lecz na pierdolamento bylo juz za pozno
-wezcie potrzebne rzeczy i uciekamy przez okno w kuchni! - krzyknela banasiura
w taki sposob ekipa wyladowala na bruku z 20k dolarow, starym kocem, telefonem kuksi i paletka od huda beauty.
-przepraszam bardzo, ale po co ci mazidla w takiej ciezkiej sytuacji? - zapytal sie banasiury fronc
-sory mialam wziac krzak marihuany ale to bylo lzejsze... - wytlumaczyla sie dziewczyna
-dobra chuj z tym, mowilas cos o mieszkaniu dla nas - przypomniala kuksia
-a tak, mam numer na rece zapisany
kuksia wyjela telefon i zadzwonila pod podany przez banasiure numer
kuksia: halo
?: telepizza slucham-co to ma byc - zapytala sie zlosnica
-sory nie na tej lapie, ten pisz - powiedziala banasiura i pokazala dziewczynie reke z wlasciwym numerem
kuksia: halo
?: deweloper szymi grzybi, slucham?
k: jestem zainteresowana panskim mieszkaniem
s: zapraszam w takim razie na zwiedzanieciag dalszy nastapi pozdro nati
CZYTASZ
zycie na melinie
Fanfictionopowiesc dla mojej przyjaciolki natalii, zawsze w naszych sercach [*] specjalna dedykacja dla wiki lukiego i grzybka