Pepa jak zwykle po zgaszeniu peta na drożdżu poszła pod monopolowy by kupić set z pięciorożcem sebą i kocicą dżesiką. Zauważyli menela hipopotama rafała. Był jebanym Hipokrytą.
-daj alko-
-nie bo to nie zdrowe-
*żłobie denaturat*
-ale z cb hipokryta jebany-
-eeeee nie-
-tak-
-dawaj kase albo wpierdolando-
-nigdy-
Pepa wyjeła nurz i zaczeła go dźgać z całej pety w szyje
-pepa on niezyje-
-no weź nie pierdol-
Dźga go dalej
-co robimy ze zwłokami-
-nic-
-ok-