Był pochmurny dzień, biały minibus wlukł się niemiłosiernie wolno wypełniony do połowy ubranymi na galowo nastolatkami jadącymi do miasta na rozpoczęcie roku szkolnego. Był 1 września 2019r. Niedość, że bus jechał jakby chciał a niemugł to zbierało się da deszcz. Wszyscy sprawiali wrażenie jakby się znali, wszyscy poza jednym chłopcem. Siedział na samym tyle wysoki, ciemno włosy blondyn z jasno niebieskimi zachaczającymi o szarość oczami. Włosy miał krótkie, zaczesane w lewo. Ubrany był w szary gaenitur, białą koszule i czarne spodnie. Nosił czarne elegancjie buty. Wyglądu dopełniał także czarny krawat. Mimo że niewyrużniał się ubiorem czuł się nieswojo. Wiedział, że jako nowy będzie obiektem poltek. Choć rozmiwy wydawały się ciche jego qyczulone uszy asasyna wyłapywały niemal wszystkie urywki rozmów dotuczących jego osoby. Wiedział, że tu nie pasuje, a wrarzenie to potęgowała mocna opalenizna zdubyta przez lata mieszkania w Syrii a dokładnie w Masjafie- niezdobytej twierdzy bractwa asasynów.
Garnitur krępował mu ruchy, nienawidził wbijać się w takie coś, jakże chciałby być teraz w sfojej nowej ciemnozielonej szacie. Jedynum pocieszeniem buł znajomy ciężar ukrytych ostrzy (do których zdążył się już przyzwyczaić) oraz kilku noży do żucania ukrytych w marynarce i na kostkach.
- jak ja dałem się w to wrobić?- myślał wpatrując się w okno.
Odpowiedź była prosta od dawna chciał wyjechać na jakąś misje, bowiem monotonia życia w Masjafie go dobijała. Dlatego kiedy rok temu zaczęto planować posłanie kilku asasynów do Polski zgodził się od razu kiedy zaproponowano mu w niej udział. Wielki mistrz tamtejszego odłamu bractwa Al Mulian był bardzo zadowolony, ponieważ był wkońcu jednym z najlepszych uczniów i nadawał się wiekowo.

YOU ARE READING
Assassin's Creed- Czasy Wspułczesne
ActionCzy zastanawialiście się co by było gdyby asasyni istnieli współcześnie i tak jak zwykli nastolatkowie chodzili do liceum? Trochę się namęczyłem aby wszystkich wcisnąć w jeden czas kilku też odmłodziłem i "okaleczyłem" na potrzeby opowieści. Jest t...