Rozdział 5

97 5 0
                                    

Wyszłam z łazienki gdzie czekał na mnie Taehyung.

- wszystko w porządku?
- tak, wszystko okej.
- odprowadzę cię.

Ruszyliśmy w stronę mojej klasy, jesteśmy już a do dzwonka zostały dwie minuty. Chłopak pożegnał się ze mną i poszedł w swoją stronę. Nagle podszedł do mnie chłopak z mojej klasy, Jungkook z tego co pamiętam.

- Cześć, chcesz ze mną usiąść?
- No okej
- a w ogóle skąd przyjechałaś?
- z Australii
- ooo, a jak tam jest?
- bardzo fajnie, miałam ocean niedaleko domu i mogłam codziennie pływać.
- to może wybierzemy się kiedyś na basen?
- emm nie dziękuje, skończyłam z pływaniem.
- nie daj się prosić
- naprawdę nie, ale możemy pójść gdzieś indziej, Np do kawiarnii.
- No okej

Nagle zadzwonił dzwonek i wszyscy weszliśmy do klasy. Usiadłam z Jungkookiem w ostatniej ławce pod oknem.

- tak w ogóle jesyem w twojej klasie dlatego ze dwa razy nie zdałem, bo powinienem być w drugiej liceum.
- ooo, czyli masz siedemnaście lat?
- tak
- to jesteś w wieku mojego brata i takiego Taehyunga
- Taehyung? To mój przyjaciel, a jak nazywa się twój brat?
- Zac Blakely
- znam go, spoko koleś z niego
- No to tego się nie spodziewałam haha
- haha

Jungkook ciągle prawił mi jakieś komplementy, aż się cała zarumieniłam.

- słodko wyglądasz jak się wstydzisz

Szybko zakryłam policzki rękami
Jungkook złapał moje ręce i zdjął je z mojej twarzy i wtedy mnie pocałował. Przez chwile nie wiedziałam co się dzieje i nie oddawałam pocałunku, jednak po chwili się ocknęłam i zaczęłam odwzajemniać. Jungkook przygryzł moją wargę prosząc tym o pozwolenie na wejście. Pozwoliłam mu i po chwili nasze języki walczyły o dominację. Oczywiście on wygrał. Po chwili odsunęliśmy się od siebie żeby złapać oddech. Na szczęście siedzimy w ostatniej ławce dlatego nauczycielka nas nie widziała, a reszta uczniów ma w dupie co robimy. Byłam cała czerwona i nie mogłam przestać się uśmiechać pod nosem. Jungkook złapał mnie za rękę.
Po chwili zadzwonił dzwonek a my wyszliśmy z klasy trzymając się za ręce.

- Mimmi?! Jungkook?!

Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy Zaca.

- o hej!

Powiedzieliśmy równocześnie

- stary odsuń się od mojej siostry, co wy robicie?

- No tak wyszło, że się umówiliśmy.
- jak jesteście razem? Stary masz się do niej więcej nie zbliżać. Są zasady, których się nie powinno łamać.
A my idziemy!

Złapał mnie za nadgarstek i ciągnął mnie do przodu, spojrzałam tylko jeszcze na Jungkooka, który również się na mnie patrzał.

- co ty młoda, popierdolilo cię? Z tym palantem się zadajesz? Nie wiesz, że on ma opinie Playboya? Podrywa wszystko co się rusza, żeby tylko zaruchać. On myśli penisem a nie mózgiem.

- puść do boli, ugh

Puścił mój nadgarstek a ja uciekłam od niego. Mój nadgarstek był cały siny i bolący. Nienawidzę mojego brata, zawsze się wtrąca w moje życie. Nagle podszedł do mnie Taehyung.

- mała, co się stało?
- nie, nic
- No przecież widzę
- ehh, po prostu całowałam się z Jungkookiem, a Zac się wkurzył i powiedział, że nie mogę z nim być.

*Taehyung pov*

Przysięgam, że dźwięk łamanego serca było słychać chyba aż w Chinach. Przecież to ja chciałem się z nią umówić, a nie Jungkook. On się nią tylko zabawi, a mi naprawdę na niej zależy.

*koniec Taehyunga pov*

Taehyung po prostu... przytulił mnie. Nic nie mówił. Po prostu przytulił.

- chcesz może wody?
- a masz słomkę ?
- nie? Po co ci słomka?
- a tak tylko spytałam
- to chcesz wody?
- emm nie dziękuje
- No przecież widzę, że masz suche usta

Przybliżył do mnie butelkę wody, gdy nagle ktoś go zawołał zza jego pleców. On się odwrócił i przez nieuwagę prawie  wylał na mnie wodę. Na szczęście kontroluje wodę i cofnęłam ją z powrotem do butelki. Mam nadzieje, że nikt tego nie widział. Myliłam się, na przeciwko mnie stał Jungkook a jego szczeka wisiała aż do ziemi chyba.

Cdn...

Dwa życia || MimmiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz