Jak to na nas mówią? Trójca Aniołów...
Jimi : Co wy na to abym zagadała do Yunho?
Popatrzyłam się na Yuki. Pusciłam jej oczko. Yunho, San i Mingi przechodzili obok nas. Pchnęłam z Yuki naszą Jimi na Yunho. Uciekłyśmy. Poślizgnęłam się i upadłam, zaczęłam się śmiać. Yuki pomogła mi wstać...
Yunho : Ej! Dziewczyny!?!
My : Yeah?Odwróciliśmy się równocześnie w stronę Yunho
Ja : Co jest?
Yunho : Jutro jest impreza więc was zabieramy
Yuki : Jasne.
Jimi : Joy spierzaj lepiej. Gdy chciałam biez znów poślizgnęłam się na mokrej podłodze. Mingi mnie łapał przec co usiadł na mokrej podłodze a ja na jego kroczu.Ja : Emmm.. Możesz mnie puścić?
Mingi : A no jasneMingi mnie puścił. Pomogłam mu wstać.
Yunho : o 18:00 przyjedziemy po was
Ja : Każdy osobno?
Yunho : RazemGodzina 18.02
Jimi : Gdzie oni są?!?
Ja : Przyjadą zobaczyszNagle coś trąbiło dwa razy. Wyszliśmy z domu stała tam limuzyna.
Jimi : Pogięło ich!!
Yuki zakluczyła dzrwi. Z limuzyny wyszedł Yunho w garniturze. Podeszliśmy do limuzyny
***
Nagle Mingi objął mnie ramieniem. Popatrzyłam się na niego a on na mnie. Przybliżył swoją twarz do mojej twarzy. Dzieliły nas centymetry. On pochylił głowę złapał mnie z tyłu głowy. Przysunął kawałek oraz złączył nasze usta w pocałunek. Nie oddałam pocałunku. Hdy dotarliśmy na miejsce wyszliśmy z naszej limuzyny. Mingi jako dżentelmen wyciągnął w moją stronę rękę chwyciłam ją i wyszłam z Limuzyny. Robili każdemu zdjęcia.Mingi : Nie przejmuj się skarbie
Ja : Skarbie? Zaczęliśmy iść.
Kobieta : Mingi czy to twoja dziewczyna
Mingi : Przyjaciółka NajważniejszaWeszliśmy do budynku. Było tam dużo osób
Yeosang : Mingi cześć
Mingi : Hej
Yuri : Zostawimy isch samych
Ja : OkMingi ścisnął mój pośladek.
Yuri : Słuchaj masz odwalić się od Mingiego rozumiesz?!?
Ja : Na co ci Mingi skoro jesteś z ?
Yuri : On jest mój, on jest cudowny w łóżku. Ma dużą męskość .Odeszłam od niej. Podeszłam do Sana.
Ja : San
Yeosang : Tak ślicznotko?
Ja : Twój crush idzie
Yeosang : OMG Wooyoung
Wooyoung : HejOdeszłam od nich. Nagke Mingi złapał mnie za nadgarstek przyciągnął do siebie.
Ja : Co chcesz?
Mingi : Potańczyć Skarbie
Wooyoung : Skarbie to tak uroczo brzmi
Yeosang : Jak chcesz mogę cię tak nazywać smarbie
Wooyoung : To jest takie pociągająceChwyciłam go za rękę poszliśmy na parkiet. On przyciągnął mnie do siebie i zaczęliśny tańczyć. Gdy mnie barziej przycisnął do swojego ciała o mało co nie jęknęłam.
Mingi : Jęknij dla mnie kochanie.
Ja : Daj mi spokójZeszliśmy z parkietu podeszłam do Yuki
Ja : Yuki jest sprawa
Yuki : Jaką?
Ja : Mingi chce się ze mną pieprzyć
San : No to na co czekasz raz się żyje
Ja : Ale on pieprzył się z Yuri
San : No i co?
Yuki : Idź bo czeka na ciebie.
San : Bądź gorącaOdeszłam od nich podeszłam do Mingiego. Wyszliśmy tylnymi drzwiami budynku. Naszego kieorwcy nie było. Mingi odblokował Limuzynę otworzył drzwi. Weszłam on za mną. Zamknął drzwi i je zablokował. Pchnął mnie na fotel. Oblizał dolną wargę. Podciągnął mi sukienkę. Polożył mnie. Ściągnął mi majtki. Rozszerzył nogi i je zgiął. Mingi zaczął lizać oraz gryźć moją kobiecość. Wyginałam się z rozkoszy jaką mi robił.
Ja : Mmmmingi ahhh
On wziął swoją głowę stanął na kolanach. Zaczął rozpinać pasek po tem rozporek. Ściągnął swoje buty. Ściągnął spodnie wraz z bokserkami. Wiedziałam że jego męskość nest duża ale nie asz tak. Wyciągnął prezerwatywę otworzył ją zębami po czym zalożył na swoją męskość. Wszedł we mnie delikatnie. Zaczął się poruszać. Wziął pilota włączył cicho piosenkę. On powili orzyśpieszał ruchy. Jęknęłam głośno... Po godzinie ubraliśmy się poprawiłam włosy. Wróciliśmy do budynku
Mingi : Przyniosę ci soku
Ja : OkPodeszłam do Yuki i Sana
San : Zmęczona co?
Ja : Nawet nie wiesz jak bardzo.
Mingi : Proszę królewnoWzięłam kubek z sokiem wzięłam łyka.
San : I Jak było?
Mingi : Cudownie cała limuzyna się ruszała
Ja : Sklej Dziubek
Mingi : Teraz to sklej Dziubek a godzinę yemu brałam moją męskość do ust.
Ja : No przepraszam
Mingi : To ja przepraszam
CZYTASZ
Wonderland || Song Mingi ||
Teen FictionKang Yuki : @jimin_in_my_UB_95 Kim Jimi : @Sandi198