Następnego dnia po przebudzeniu się Todoroki czuł się zupełnie dobrze poza tym, że miał wyraźnie pogorszony humor co odbijało się również na Deku. Chłopak od rana czepiał się go o rzeczy na które nigdy wcześniej nie zwracał uwagi i wywoływał wręcz niepotrzebne kłótnie. Zielonowłosy stwierdził, że musi mieć po prostu gorszy dzień i już jutro pewnie mu przejdzie, ale było zupełnie inaczej niż sądził. Todoroki zachowywał się tak przez następne kilka dni, przy okazji prawie w ogóle nie zwracając uwagi na swoje otoczenie i krzycząc na wszystkich dookoła. W czasie jego dziwnego zachowania Deku zaczął się zastanawiać czy napewno wszystko z nim dobrze... próbował przypomnieć sobie coś co mogło wprowadzić go w ten dziwny nastrój, ale żaden nawet odrobinę prawdopodobny pomysł nie przyszedł mu do głowy. Myślenie nad przyczyną niecodziennego zachowania swojego partnera utrudniało mu to, że ciągle znajdowały się rzeczy które go denerwują, lub w inny sposób działają na niego negatywnie. Nie wiedział tak naprawdę w ogóle co mogło tak na niego wpłynąć. Deku zastanawiał się czy Todoroki jak zwykle próbował, lub czy nadal próbuje coś przed nim ukryć. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że gdyby coś go gnębiło, nie powiedziałby mu o niczym, a sam i tak pewnie nie domyślił by się o co chodzi bo nie był w tym zbyt dobry.
Todoroki sam zauważył, że jego zły nastrój zaczął już chyba wszystkich denerwować. Sam nie wiedział skąd się to wzięło i nie mógł znaleźć logicznego wytłumaczenia swojego zachowania. Za każdym razem kiedy pogarszał mu się humor, stawało się to nagle, tak jakby bez powodu. Chłopak nie umiał tego kontrolować. Nawet kiedy chciał się uspokoić po nagłym napadzie gniewu z zapewne błahego powodu, nie udawało mu się to. Od czasu do czasu pojawiał się u niego znajomy *od niedawna* ból brzucha. Dość często miewał też zachcianki, które z wielkim niezadowoleniem i z czasem coraz większym zmęczeniem musiał spełniać Deku, który chwilami sprawiał wrażenie wyraźnie wyczerpanego psychicznie chociażby przez ciągłe kłótnie z chłopakiem. Przez te kilka nieszczęsnych dni Todorokiemu zdażało się zepsuć jakiś przedmiot znajdujący się w mieszkaniu, które dzielił z zielonowłosym. Raz zdenerwował się na szafkę, która nie chciała się domknąć i pod wpływem impulsu uderzył w jej drzwiczki na tyle mocno, że się zatrzasnęła, a następną rzeczą która go wtedy zdenerwowała było to, że nie mógł jej otworzyć, a kiedy nawet próbował zaczynał narzekać na to, że boli go ręka. Deku miał już stanowczo dość kłótni, ciągłego narzekania i spełniania zachcianek chłopaka. Chciał żeby to wszystko się skończyło, a Todoroki zachowywał się chociaż trochę bardziej normalnie niż w chwili obecnej, ale nie da się ukryć, że najbardziej pragnął by wszystko było zupełnie tak samo jak kiedyś.Tym razem dosyć krótki rozdział, bo przy pisaniu zachciało mi się spać ://
To ten... następny rozdział juter o ile nie zasnę przy pisaniu bo w dzień nie mam za bardzo czasu
CZYTASZ
🍓Truskawkowe dni Todorokiego🍓
FanficKolejna ksiomszka mojego autorstwa... fascynująca opowieść o truskawkowych dniach Todosia :// A tak do osób, które mnie znają... To przez kwarantannę