=2=

347 17 23
                                    

***********************************************

Ten rozdział dedykuje Nikoli Zadzirskiej ( sorry jeżeli źle napisałam nazwisko po prostu

nigdy nie miałam głowy do imion lub nazwisk jeżeli nie słyszę ich przez co najmniej przez

2 lata, 5 dni w tygodniu XD) dzięki, której odzyskałam wenę i motywacje do tworzenia

tego fanfika. Chciałam więc pozdrowić Nikole właśnie i moją koleżankę dzięki, której na

mojej brzydkiej mordce pojawił się uśmiech ponieważ i ona przeczytała ten fanfik

rozmawiając ze mną przez telefon. Pozderki dla Nikoli i Wiktorii ( btw Wika rozmawiałyśmy

przez 35:27. Mój rekord! XD)

*************************************************

Pov Yoshi

Sukces, Nexe pozwolił mi pójść spać, przynajmniej trochę się wyśpię.

3 godziny później

Obudziłem się na miejscu. Najwyraźniej Nexe zasnął kiedy ja spałem bo spał ze mną na kolanach... Zaraz co ja robię na JEGO kolanach?! Dobra powiedzmy że się nic nie stało, wezmę okulary i pójdę sprawdzić z kim mam pokój. Już miałem wychodzić z samochodu kiedy...zdałem sobie sprawę że auto jest zamknięte! Od razu postanowiłem że zadzwonię do SzymeQ'a bo przecież tylko on ma klucze do samochodu.

Yoshi-...

SzymeQ-Halo? Yoshi? O co chodzi?

Yoshi-No nie wiem na przykład o to że zamknąłeś mnie w samochodzie z Nexe! 

SzymeQ-Sorry, ale nie chcieliśmy was budzić...

Yoshi-Dobra, wybaczam tylko przyjdź tu z tymi kluczami i otwórz mi drzwi.

SzymeQ-Heh... No jakby to powiedzieć... Tak tego... Tak trochę no...zgubiłem klucze i właśnie ich szukam z Jaworem i Ewronem więc tego no...

Yoshi-Japierdziele, ty sobie chyba jaja robisz...

SzymeQ-No nie stary na serio zgubiłem klucze... Właśnie idziemy do recepcji tam sprawdzić...

Yoshi-Dobra daruje Ci, ale tylko dlatego żebyś potem nam drzwi otworzył.

SzymeQ-Okej pa, pa.

Yoshi-Jak ja Ci zaraz dam pa, pa.

Rozłączyłem się. Byłem wściekły. SzymeQ nigdy nie gubił żadnych kluczy. A teraz nagle zgubił klucze do samochodu, akurat wtedy kiedy ja z Nexe jestem w nim zamknięty.

Dobra muszę obudzić Nexe... Najgorzej... Boje się jego reakcji na tą sytuację... Dobra raz kozie śmierć.

Yoshi-Nexe! Wstawaj!

Nexe-Nie-n-nie chce... *Ziewa*

Nexe-O Jezu, ale mi się dobrze spało... Spanko boże było grane...*Przeciąga się*

Yoshi-No fajnie że jesteś w dobrym nastroju bo ja Ci go zaraz kurwa zepsuje kurwa po prostu zajebiście...!

Nexe-Co, ale o co Ci chodzi...?

Yoshi-Reszta nie chciała nas budzić więc zostawili nas w zamkniętym samochodzie, a przed chwilą dzwoniłem do SzymeQ'a ( jeszcze apropos pierwszego rozdziału-i tego w sumie też-nie mam pojęcia jak odmienia się SzymeQ przez dopełniacz, sorry ale gdyby miał normalnie  ,,k" w nicku a nie  ,,Q" było by łatwiej ) i dowiedziałem się że zgubił klucze do auta więc nie wyjdziemy z samochodu dopóki SzymeQ nie znajdzie kluczy, jej!

~Yoshi x Nexe~Where stories live. Discover now