prolog

10 1 1
                                    

Od dawna miałam wytyczoną ścieżkę, którą miałam podążać. Ścieżkę, która została wyimaginowana przez moich rodziców. Ścieżkę do której ja nie miałam nic do gadania. Tak naprawdę każdy wybór był wyborem rodziców. Jeżeli oni się na coś nie godzili to i ja musiałam odpuścić. Jednak tym razem postanowiłam się ponieść. Zrobić coś do czego krzyczała moja dusza. Coś do czego teraz dorosłam. Coś co od zawsze chciałam zrobić.

-Rosie, pakuj się. Ostatni pociąg przed nami już nie ucieknie

ostatni pociąg| C.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz