W oddali widziałam pewnie kroczącą przed siebie Yunę. W pewnym momencie zarzuciła swoje jasne włosy do tyłu, przez co wyglądało to, jak scena wprost wycięta z filmu. Ale okulary przeciwsłoneczne na jej nosie wzbudzały we mnie jakąś niepewność, a może i strach.
Bo przez moją głowę przeleciała myśl, że może to, co Jungkook mówił o Yoongim, to była prawda. To, że ją pobił. A wtedy wszystko to wydało mi się dość przerażające.
– Co ci? – spytał Tae, a jego słowa jakby mnie obudziły, bo chyba za bardzo odpłynęłam myślami.
– Nic – stwierdziłam, odwracając się nagle w jego stronę i się uśmiechając.
Po tym zapanowała między naszą trójką cisza, może pomijając hałas rozmów na korytarzu.
– Kurwa – przeklną Hoseok, który, kiedy otwierał swoją colę, oblał sobie bluzę. – Debilstwo.
– Raczej złośliwość rzeczy martwych – odezwał się Taehyung, na twarzy mając uśmiech. W odpowiedzi od chłopaka dostał jakieś obraźliwe słowo, na które tylko wzruszył ramionami. – Do później – rzucił jeszcze przez ramię, po czym zniknął gdzieś w tłumie.
– Chusteczkę? – spytałam, wyciągając z torby małe opakowanie.
Hoseok bez słowa ją wziął, zaczynając wycierać swoje ubrudzone ubranie.
– Już nigdy więcej nie wypiję coli – oznajmił w międzyczasie. – A chociażby nie z puszki.
– Oczywiście – westchnęłam, patrząc w stronę Yuny.
Dziewczyna stała na korytarzu i rozmawiała ze swoją koleżanką, której imienia nadal nie zapamiętałam. Zachowywała się w sumie jak zazwyczaj - rozmawiała, co jakiś czas się zaśmiała, mocno gestykulowała i tak dalej. I byłoby to okej, gdyby nie te okulary. To nie tak, że się o nią martwiłam - po prostu ciekawiło mnie, czy to, co mówił Jungkook o tym, że Yoongi ją uderzył, było prawdą.
A ja miałam zamiar się tego dowiedzieć.– Ej, Hoseok – zagadnęłam, bo chyba on był najlepszą osobą, aby o tym porozmawiać. W końcu kolegował się z Yoongim i na pewno wiedział co i jak.
– No co? – spytał poddenerwowany, ciągle walcząc z plamą na bluzie, jednak nagle zgniótł chusteczkę i wyrzucił do kosza obok automatu. – Za nic to gówno nie zejdzie – powiedział to bardziej do siebie, niż do mnie.
– Bo ja się tak zastanawiam... Dlaczego Yuna ma okulary? – spytałam, lekko zaczepiając o temat, żeby nie spytać wprost.
– Yuna? Skąd ja mam niby wiedzieć? Nie znam się na modzie.
– No oki, ale wiesz. Może z innego powodu je nosi...? – kontynuowałam.
– Coś sugerujesz? – chłopak lekko przekręcił głowę w prawą stronę i popatrzył mi w oczy.
– Nie. W sensie tak. To trudne. Po prostu Jungkook, nie wiem, czy się znacie, ale to i tak nieważne-
– Ten typ co był wczoraj z tobą. No i co z nim?
– No. Mówił, że Yoongi pobił Yunę... Teraz ona przychodzi w okularach i no... Chyba rozumiesz, o co mi chodzi – powiedziałam to trochę niepewnie, ale wysuwając takie oskarżenia, nie potrafiłam inaczej się zachować.
Na to co mu przekazałam, Hoseok parsknął śmiechem. Przeczesał sobie włosy palcami, ciągle mając ze mnie ubaw. A ja patrzyłam się tylko na niego, jak głupia stojąc w miejscu i nie rozumiejąc jego reakcji.
– Czy ty naprawdę się mnie pytasz, czy Yoongi pobił Yunę? – mówił przez śmiech i trochę za głośno, dlatego przysłoniłam mu buzię dłonią, na co akurat od razu spoważniał.
CZYTASZ
𝙣𝙚𝙬 𝙧𝙪𝙡𝙚𝙨; BTS
أدب الهواة『Zasada』«rzecz.» - prawo rządzące jakimiś procesami, zjawiskami. Powrót po paru latach do starych szkolnych przyjaciół. - Tak, to zapowiadało się świetnie, ale jak się okazało, jedynie w w głowie Jisu. Po tym całym czasie, prawie wszyscy o niej zapo...