19

29 5 0
                                    

Jimin pov

Soo wyszła a my zostaliśmy sami z Namjoonem.
- Namjoon, dlaczego ty w ogóle nie chcesz jeść?
- Bo Nie chcę!
- Dobra, i tak nie powie. A ty Jungkook, twoja dziewczyna się przed chwilą załamała.
- To może ty z nim pogadaj a ja do niej pójdę..
- Okej, to idź. Namjoon, ile już praktycznie nie jesz?
- Jeśli ze mną mieszkasz powinieneś to wiedzieć..
- Kurwa, co
- Myślisz, że ja kurwa czas liczę?
- Nie proszę, dlaczego nic nie jesz! Proszę, powiedz mi! Dlaczego? I nie, bo nie. Daj mi powód, w który uwierzę.
- Tyle, że ja sam nie wiem! Brakuje mi czegoś.. Albo kogoś.. Jestem cholernie przytłoczony tą sytuacją.. Nie miałem osoby z którą mógłbym spędzać czas! Która mogłaby mi doradzić! Bo wy nigdy nie macie czasu!
- A Soo ci w jaki sposób pomogła?
- Poświęciła mi czas! Którego ty ani nikt inny mi nie poświęcił!
- Ale w jaki sposób poświęciła ci czas. W czym ci pomogła
- Rozmawiając ze mną... Wystarczy mi jedna pierdolona rozmowa by poprawić humor..
- Ale ja nie chcę żebyś nie jadł
- No i co z tego..
- Czyli myślisz tylko o sobie, super
- Nie! Nie myślę tylko o sobie! Gdyby tak było już dawno bym się zajebał!
- Dobra, rób sobie co chcesz. Jak nie chcesz żeby ktoś ci pomógł, trudno, twoje wybory
- Nie pomożesz mi każąc jeść!
- Ale co ja mam dla ciebie zrobić?
- Jedyne czego od ciebie w tej chwili chcę.. To sobie przypomnieć, opowiedz mi coś.. Jak się poznaliśmy.. Gdzie..
- No dobrze, siadaj- usiadł na fotelu
- Poznaliśmy się przez Jungkooka. Wtedy złapaliśmy bardzo dobry kontakt. A w tamtym roku, kilka dni przed wbiciem noża w brzuch Kookiego, powiedziałeś, że podobałem ci się już od tamtych lat.
- Gdzie się poznaliśmy..?
- Przyprowadził ciebie do mojego domu, kiedy mieliśmy się spotkać z Jungkookiem
- Nic nie pamiętam..
- Wiem, że nic nie pamiętasz, nie przejmuj się
- Ale kiedy ja sobie przypomnę..
- Nie wiem
- Ja się boję, że nigdy.. To ciągnie się już nie wiem... Jakiś miesiąc?
- A ja wierzę, że ci się przypomni. Nawet za kilka lat, ale przypomni.
- Chcę sobie przypomnieć ciebie..
- Nie pamiętasz nic, co jest związane ze mną?
- Niezbyt.. Może jakieś urywki.. Ale chcę pamiętać cokolwiek więcej..
- No trudno. Tak już jest...
- Nie tak już jest! Musze sobie przypomnieć! Jak, gdzie, kiedy spędzaliśmy najwięcej czasu! W JAKIM miejscu nie licząc domów..
- W szpitalu. Chyba...
- A wcześniej..?
- Szczerze to ja prawdę mówiąc trochę nie pamiętam...
- Aha.. No Trudno..
- Przepraszam...
- Za co..?
- Za to, że nie pamiętam...
- Nie no.. Przecież nic się nie stało, poprostu chciałem tam pójść i postarać się coś przypomnieć..
- Postaram sobie przypomnieć...
- Okej..
- Chcesz jeszcze porozmawiać? Bo muszę iść pilnować tego debila.
- Powiesz mi jeszcze.. Dlaczego moich rodziców nie było w szpitalu, i w ogóle.. Przy mnie..?
- Namjoon, nie chcę ci tego mówić...
- Mów...
- No... Nie zależało im na tobie...
- Aha.. Dzięki za rozmowę i stracony czas..
- No ale o co chodzi? Mówię całą prawdę!
- A czy ja mówię, że kłamiesz?! Wierzę ci! Poprostu tego już jest za wiele..
- Wiem co czujesz... Ale dlaczego stracony czas?
- Bo ci go zmarnowałem, ale dobra już nie ważne.
- Dlaczego? I tak już wolę rozmawiać z tobą niż siedzieć z tym idiotą...
- Jimin.. Ja muszę sobie ciebie przypomnieć, bo ja zaraz nie wytrzymam..
- Uspokuj się już - przytuliłem go - wszystko będzie dobrze...
- Nie będzie do póki sobie nie przypomnę..
- Ale musisz!
- Ty musisz mi pomóc..
- Mm.. Moglibyście być trochę ciszej...? - Jungkook wszedł do pokoju - Tak w ogóle to co się dzieje - usiadł na kanapie
- No rozmawiamy
- I..?
- Co?
- O czym rozmawiacie.
- No a jak myślisz?
- No O ...
- A po chuj, ci ta informacja. Nie musisz wszystkiego wiedzieć.
- Mhm..?
- Aha, w takim razie może nie drzyj się tak i nie rozmawiaj o takich rzeczach których nie musze wiedzieć w moim mieszkaniu Joon. I daj mi spać, bo jestem zmęczony.
- A dlaczego nie śpisz w sypialni?
- Śpię w sypialni, jakbyś nie zauważył przyszedłem tu żeby was uciszyć, i Soo też chcę spać więc mordy w kubeł.
- No dobra, to idź...
- No i się nie drzeć.- wyszedł
- Okej... Namjoon, proszę cię, nie przejmuj się tym. Z czasem będzie coraz lepiej.
- No mam taką nadzieję..
- I miej ją ciągle...
- Chodźmy stąd, i zróbmy coś co robiliśmy kiedyś
- Ou... Nie robiliśmy za dużo miłych rzeczy...
- Ja pierdole, to jakim cudem to była przyjaźń
- Też tego nie wiem... Ale może wreszcie będzie..?
-Co..?
- Może wreszcie zacznijmy prawdziwą przyjaźń..?
- No może wreszcie tak.
- To zostajemy oficjalnie przyjaciómi na nowo?
- Tak zostaniemy, a teraz stąd idziemy.
- No dobrze, ale gdzie?
- Gdziekolwiek, która godzina?
- Za chwilę 14
- To chodź do parku.. Stamtąd cię kojarzę
- Dlaczego..? - powiedziałem otwierając drzwi.
- Nie wiem, poprostu wydaje mi się, że tam z tobą bywałem..
- No dobrze, to chodź. A kiedy rozmawiałeś z Soo, była rozgadana?
- No, a z kąd to pytanie?
- Jungkook mówił, że taka jest... Ale nie ważne.
- Ej ale ona naprawdę, potrafi pomóc. I fajnie jest mieć kogoś takiego przy sobie.
- To muszę sam zobaczyć
- No musisz, musisz
- Chciałbym tak samo jak ty, ciebie nie pamiętać.
- Dlaczego..?
- Żeby nie być lepszym od ciebie...
- Z jednej strony wszystko byłoby łatwiejsze dla nas obu.. A z drugiej, sam nie wiem..
- To by było lepsze... Jakbyśmy się dopiero poznawali...
- No może i tak..
- Na pewno. A tak w ogóle to przepraszam, że zostawiłem cię sam z Woo w moim domu...
- Ja I tak tam zbyt dlugo nie przebywałem..
- Ale trochę tak.
- Z nim też muszę porozmawiać..
- No chyba tak.
- No dobra...
- No.. - weszliśmy do parku, A Namjoon odrazu skierował się do najmniej zaludnionej jego części
- Nie chcesz być przy nie znanych ci ludziach..?
- To po pierwsze, po drugie lubię to miejsce - usiadłem na drewnianej huśtwacę którą Namjoon zaczął delikatnie bujać - Nie byliśmy tutaj już kiedyś..?
- Mogliśmy być...
- Pierwszy raz po przebudzeniu gdy tutaj byłem, odrazu skojarzyło mi sie z tobą..
- Bo..?
- Nie wiem.. Ale lubię to miejsce, i wydaje mi się, że spędzałem tutaj z tobą dużo czasu..
- Teraz jak pomyślę, to także tutaj przypominasz mi się ty...
- A widzisz..
- Widzę ciebie...
- Aha Okej.. Ja ciebie też widzę..?
- Nie rozumiesz... I nie zrozumiesz mogę teraz...
- O co ci chodzi..
- Nie ważne... Kochasz kogoś..?
- Napewno nie Jungkooka.
- A dlaczego właśnie nie jego?
- Może kiedyś go kochałem.. Ale to poprostu wygasło..
- Okej, ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
- Które..
- Czy kogoś kochasz?
- A Ty..?
- Tak w zasadzie to nie zastanawiałem się nad tym... Ale wcześniej, przed śpiączką obojgu z was, kochałem Kookiego...
- Ja też go kochałem.. Ale teraz, nie wiem..
- No to już twoja decyzja Namjoon
- Wiesz bo ja chyba..
- Mhm?
- Nie.. Ja... Już nic.. Nie ważne..
- No powiedz...
- Jimin bo ja chyba czuję coś do ciebie.. Ale nie wiem..
- Przecież mnie prawie nie pamiętasz...
- Co z tego..
- N-naprawdę mnie kochasz..?
- Chyba tak..
- Nie wiem co powiedzieć...
- No ja tym bardziej..
- A jakbym powiedział, że ja też..?
- A chcesz się przekonać?
- Em... Okej..?
- Okej.. - chwycił łańcuch od huśtawki tak, że się zatrzymała i wpił w moje usta
- Kurwa, naprawdę mnie kochasz... - powiedziałem przez pocałunki
- Oj naprawdę, teraz to jestem już pewien..- powiedział ledwo odrywając usta od moich
- Dobra... Też cię kocham
- Jak bardzo..
- Tego jeszcze nie mogę określić - uśmiechnąłem się
- Wracamy już? Wiesz że muszę z nimi porozmawiać..
- No tak... To chodź - wstaliśmy z huśtawki i ruszyliśmy w kierunku mojego domu.
- Która teraz jest godzina? - chwycił moją rękę splatając nasze palce
- 16
- Okej..
- A co powiemy chłopakom..?
- Nie wiem, możemy im powiedzieć.
- Nie wiem, możemy im powiedzieć o nas.
- Nie wiem jak to przyjmą... No ale to nie nasza wina
- Kurwa dobra, teraz nie Pierdol o jakichś winach
- Dobra, dobra...
- Mam gdzieś jak to przyjmą..
- A dlaczego się we mnie zakochałeś..?
- Skąd ja mam to wiedzieć Jimin.. Masz w sobie coś co mnie do ciebie ciągnie i tyle.. Wcześniej tego nie widziałem, w sensie po przebudzeniu się.
- Wiem o co ci chodzi...
- A Ty.. Od kiedy?
- Em... Nie wiem
- Jimin.. Tak na serio
- Dobra... Nawet, długo...
- No ja chyba też dość długo skoro jeszcze przed tym wszystkim..
- Czyli to już prawie 2 lata...
- No tak.. - otworzył drzwi
- Chcesz coś do jedzenia?
- Nie..
- Okej
- Ale chcę coś do picia
- To sobie bierz, przecież tu mieszkasz
- No w sumie
- Co w ogóle jutro będziesz robił?
- Nie wiem jeszcze.
- Okej..?
- A Ty..?
- Ja może jutro także pójdę do Jungkooka.
- Po co..
- Nie rozumiem cię...
- Po co masz do niego iść.
- No tak po prostu
- No dobra, to ja idę pogadać z Woo
- Okej

❝𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙞𝙨 𝙖 𝙗𝙞𝙜 𝙩𝙧𝙤𝙪𝙗𝙡𝙚❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz