•1•

2.8K 50 5
                                    

-Laura!- usłyszałam wołanie mamy z dołu- chodź tu na chwilę, musimy porozmawiać!

Niechętnie wstałam z mojego łóżka i udałam się po schodach na dół równocześnie się przeciągając.

-Co jest?- pytam rodziców i biorę sobie jednego pancake'a ze stołu.

-Dzwonił do nas wujek Łukasz... wiesz, ten z Krakowa- zaczęła moja mama.

-Okej i co w związku z tym?- spojrzałam na nich pytająco, biorąc gryza mojego wcześniej zabranego pożywienia.

-Ma on dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia...

*dwa dni temu w domu ekipy*

Pov. Wujek Łuki

-Hej wujaszku- rzuca do mnie wesoły Karol, wchodząc do kuchni, w której właśnie robiłem sobie śniadanie.

-Cześć Karol, chcesz też?- pytam równocześnie patrząc na smażąca się jajecznicę.

-Nie, dzięki. Właściwe to mam do Ciebie sprawę- przytakuje mu, aby kontynuował- tak się zastanawiałem, bo mówiłeś coś o swojej siostrzenicy z Los Angeles... ile ona ma właściwe lat?

-Uhm, skończyła 21- odpowiadam mu, patrząc na niego pytająco- a co?

-No to idealnie! Co ty na to, żeby wprowadziła się tu do nas? W sensie wiesz, jeśli tylko zgodzi się cała ekipa. Moglibyśmy nagrać z tego filmik!- a ten jak zwykle tylko o tych filmikach... w sumie czemu ja się dziwie? W tym domu to standard.

-Jak dla mnie super pomysł, w końcu nie widziałem się z nią... tak, to już będzie 7 lat i w sumie dobrze byłoby się z nią zobaczyć- widziałem jego świecące ze szczęścia oczy. Zebrał całą ekipę na kanapę i dał znać Piotrkowi, żeby zaczął nagrywać.

-Cześć, siemanko, ja jest Friz, a w dzisiejszym odcinku będzie coś specjalnego- zaczął- ale zanim zaczniemy subskrybujcie kanał, by być na bierząco i strzelcie łapeczkę w górę! Więc, bez zbędnego przedłużania, jak już pewnie zdążyliście zauważyć na kanapie siedzi cała ekipa! Czemu zawdzięczamy dzisiejszy komplet? Otóż chciałem się zapytać o zdanie domowników na temat nowej członkini ekipy!

Wszyscy po kolei, prócz mnie oczywiście spojrzeli na Karola zdezorientowani. Zaśmiałem się, na co padło pytanie zadane przez Trombę do mojej osoby.

-Ty coś wiesz na ten temat wujaszku?- zanim zdążyłem odpowiedzieć, przerwał mi Karol.

-Jak wujaszek mógłby nie wiedzieć, jak chodzi oczywiście o jego siostrzenicę ze stanów!- powiedział bardziej do kamery niż do Mateusza, ale nadal była to odpowiedź na jego pytanie.

Po wypowiedzi całej ekipy, jednogłośnie stwierdzili, że podoba im się pomysł nowej osoby. Postanowiłem zadzwonić do Sylwii, mamy Laury.

-Halo? Sylwia? Tak, cześć z tej strony Łukasz... jest taka sprawa, mianowicie... czy może Laura chciałaby zamieszkać na jakiś czas ze mną i z ekipą? Widziałaś? O tak, to świetnie! Tak, do usłyszenia kochana, daj znać co powiedziała- po tych słowach się rozłączyłem.

-I co?- pyta zaciekawiony Karol, wchodząc do salonu, w którym obecnie się znajdowałem.

-Powiedziała, że z nią porozmawia, ale myślę, że raczej się zgodzi- przytaknąłem mu i oboje poszliśmy do swoich pokoi.

*dzień rozmowy Laury z rodzicami*

Pov. Laura
Wylecieć do Krakowa i zostawić całe moje dotychczasowe życie? Wydaje się szalone, ale jak najbardziej jestem na tak! Właściwie i tak nie mam tutaj za bardzo znajomych, więc czemu nie?

-To kiedy miałabym lecieć?- spojrzałam na rodziców, a oni powiedzieli tylko, że jak najszybciej zorganizują mi bilety. No cóż, raz się żyje. Poszłam do mojego pokoju i zaczęłam się pakować. Jestem influencerką i mam ponad 4,5 miliona obserwujących na instagramie, więc zarabiam nie mało. Postanowiłam nie płacić dodatkowo za meble, by mi je przywieźli, w końcu nie wyjeżdżam tam do końca życia, tylko na jakiś czas. Wzięłam tylko najpotrzebniejsze rzeczy, gdy nagle do mojego pokoju weszli moi rodzice.

-Wzięliśmy ci lot, który będzie za 4 godziny. Napisałam już do wujka Łukasza, zdążysz się spakować?- przytaknęłam jej i zaczęłam się szybko pakować. Po 2 i pół godzinie byłam gotowa do wyjścia. Mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam.

~time skip~

Po odprawie zostało mi tylko czekać na samolot. Od mamy dowiedziałam się, że wyląduje w Warszawie, i że przyjedzie po mnie wujek. Ciesze się, że w końcu będę mogła się z nim zobaczyć, w końcu oprócz rodziców, on jest moją jedyną rodziną. Włożyłam do uszów AirPods'y i delektowałam się muzyką jaka zaczęła wpływać do moich uszów, a mianowicie Shawn Mendes „In my blood". Kocham muzykę tego człowieka. Po jakiś 20 minutach zaczęłam kierować się do samolotu. Przełknęłam głośno ślinę i siadłam na miejscu dla mnie przeznaczonym.

Pierwszy raz leciałam samolotem tak daleko i to jeszcze pierwszą klasą. Co jak co, ale moi rodzice nie należeli też do tych biedniejszych. Podczas mojego wyjścia z domu, powiedzieli mi, że będą wysyłać na moje konto 13 tysięcy miesięcznie. To spora kwota i jestem im za to bardzo wdzięczna. Nie wiem nawet kiedy, ale udało mi się zasnąć.

Obudziłam się, nawet nie orientując się ile spałam. Zapytałam przy okazji stewardessy, za ile mniej więcej będziemy na miejscu.

-Myślę, że za około 1,5 godziny powinnismy wylądować - uśmiechnęła się blondynka i poszła dalej. Odetchnęłam i postanowiłam sobie zamówić coś do jedzenia.



Mam nadzieję, że pierwszy rozdział się podobał!

NA ZAWSZE|| TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz