~~SZPITAL~~
wchodzi lekarz
-Panie doktorze
-Tak?
-Czy wszystko dobrze z Kajojkiem?
-Jeśli ma mocny układ odpornościowy wyzdrowieje.... Chwila! Ty ten co nago wybiegł?
-nieee- kłamie
-na pewno?
-No dobra to ja
-Po za tym nie zrobiłeś nic głupiego? Bo na lekach byłeś i mogło ci odwalać
-Nieee
-To dobrze
-Prócz...
-Wybiegnięcia nago ze szpitala?
-Pocałowania Karolka i wejścia do Narnii
-emm..O narni po tych lekach jeszcze nie słyszałem
-A i się pociąłem i powiesiłem
-a rany opatrzone?
-Tak tak, biała czarownica wszystko załatwiła
- Pokarz ręce
Hubert pokazuje nadgarstek
-patrzy-ani śladu nie pytam
Hubert ma lenny face
-Ja idę do innych pacjentów żegnam
Karol budzi się
-H-hubi?
-Tak?
-c-co ja tu r-robie?
-Nom... Miałeś kuku. Gdzieś w gardle chyba
-aa w-wiem już o co chodzi zapalenie płuc i kaszel krwią taak?
-taak
-zimno mi - przytula
Przyjaciel odwzajemnia
-k-kiedy dostaję w-wypis?
-nie wiem
-s-spytasz lekarza?
-tak... Lekarz do nogi!
Karol śmieje się trochę, a Hubert śmieje się na całego
-Tak?
-kiedy Karolek dostanie wypis?!
-Jak chcecie to jeszcze dziś
-Taak, Karol, co ty na to?
-takk - uśmiecha się
-To zaraz
Hubert patrzy jak lekarz idzie
-Proszę ogarnąć swojego chłopaka i zejść na dół- wychodzi
-Chłopaka?!- drze się
Chłopak siada ogarnięty na łóżku
-idziemy?
-Tak - cmoka w policzek i rumieni się
- n-no co buraczku?
-Niic
-co teraaazz?~~Time skip w domu~~
Karol siada na kanapę Hubi obok
- oglądamy coś?
-Tak
-Horror?
-Yes
Dealer włącza horror, Donki boi się postaci w filmie Karol widzi to i przybliża się trochę i obejmuje ramieniem, a Doknes wtula się w przyjaciela, a ten uśmiecha się, Doknes rumieni się jak bułeczki w piekarniku Karol całuje go w czoło
- nie musisz się bać - mówi opiekuńczym głosem
Hubert patrzy mu w oczy Karol robi to samo Hubert zbliża się powoli Karol lekko całuje jego usta
-buraczek
Hubiś robi się bardziej czerwony
-Czyli ty też uważasz że to coś więcej? -mówi cicho
Hubert nic nie mówi tylko wpija mu się w usta
-więc tak się bawimy?-myśli
Blondyn tuli Karola
-twój pocałunek rozumiem jako "tak"~~Koniec Horroru~~
Hubert trzepocze rzęsami
-robimy coś jeszcze, Hubiś?
-Choć - prowadzi
idzie za nim
Hubert otwiera drzwi do łazienki, a tam świece, gorąca kąpiel
-słodki jesteś-całuje
Hubert zaczyna rozbierać Karola a on całuje Huberta stojąc goły
- JESTEŚCIE TAM?- Mwk puka do drzwi
Ubiera się szybko
- poczekaj!
- ok - powiedział mwk
Karol idzie wnerwiony i otwiera drzwi
- hej - mówi ze sztucznym uśmiechem
Hubert wali w twarz Marcina
- ejjj!!!!!!! To boli!!!!!!!!!
-Spokojnie Hubert
-I dobrze! Niech boli - zatrzaskuje drzwi przed nosem Marcina
- to ja może później...
-yymm-myśli
odchodzi
- To pa!
Hubert wraca do dotykania i rozbierania Karola, on rozbiera Huberta
-choodźź - ciągnie go do łazienki -hubii - mówi seksownym głosem
-Kari...-dotyka jego tyłka
całuje jego tors i co jakiś czas zostawia malinki
młodszy ciągnie Karola do wanny
wchodzą do wanny
Hubert wkłada ręce pod pianę i dotyka swojego penisa, Karol przybliża się do Huberta i znowu całuje jego tors, Hubert przytula Karola a potem odwrócił się tyłem do Karola lekko się podniósł
-jesteś pewien?-szepcze do ucha
-Zróbmy to...
-kocham cie Hubiś
-Ja ciebie też
czuje że coś ociera się o jego tyłek Karol powoli w niego wchodzi młodszy jęczy
-Ahh...
Dealer zaczyna się w nim ruszać
Doknes jęczy
-słodko jęczysz-mówi seksownym głosem
odsuwa się trochę
-Ciekawe jak ty jęczysz kotku...- obraca go
-ej!
pociera przed wejściem w niego i wchodzi! Karol jęczy cicho
Hubert rusza się w nim
-w-weź t-to j-ja j-j-jestem s-s-seme
-Teraz ja...-całuje w szyje
jęczy
-n-nie pozwala-am
Hubert obejmuje go
wybiega z wanny i kaszle krwią do toalety towarzysz wybiega za nim
-Co robisz Buraczku?
-P-przypominam ż-że - kaszle- byłem w szpitalu
Karol myje twarz z krwi ,a Hubert idzie zrobić kolacje, robi kolację, ozdabia jedzenie, a potem siedzi w kącie
Karol idzie do Huberta, Hubi zerka
-c-co ci sie stało?
-Nic, tak sobie myślę
-d-dobra
Hubert wstaje i niesie jedzenie do stołu, Kari idzie do kuchni i bierze jakieś tabletki blondyn patrzy się zdziwiony
-i-idę s-spać
Doknes podchodzi bliżej
-Ka-karol....
-tak?
Hubert odbiera mu tabletki
-co ty... co ty robisz?
-ch-chce iść s-spać
-Ale... ale zrobiłem kolację
-to miłe - uśmiecha się
Hubi przytula lekko karola on całuje w czoło i idzie do sypialni
-D-dobran-noc H-hubi
chłopak czeka chwilkę i idzie za nim Delek kładzie się blondyn patrzy przez dziurkę od klucza, brunet zasypia młodszy uśmiecha się i idzie jeść~~po jedzeniu~~
patrzy czy Kari śpi, cicho wchodzi, rozbiera się do bokserek, powoli kładzie się obok szatyna i przytula go
~~Rano~~
Karol budzi się uśmiecha się do Huberta i całuje go w czoło ten po chwili budzi się, Karol idzie do łazienki chwilę potem dołącza do niego Hubert gdy szatyn ogarnia włosy Doknes myje rączki 30 sekund jak trzeba
-Cześć Hubiś
-Cześć Kajoj- uśmiecha się -Wstałeś już?- pyta jakby nie widział
-co tyy ja jeszcze śpię - wychodzi z łazienki
Damian hihocze i też wychodzi
robi Karolkowi papu, a ten bierze tabletki i szklankę z wodą
-W szpitalu ci przepisali?
-tak..
Hubert coś podejrzewa
staje za nim - co robisz misiu?
-Śniadanko - rumieni się moment po tym podaje do stołu kanapeczki z serkiem topionym
Karol bierze i je Hubert czy pod nosem piosenkę ,,Oda do Cyryla'' i je
po zjedzeniu bierze jedną tabletkę
Hubert po zjedzeniu idzie do sypialni, wyjmuje coś z szuflady, ubiera się w stanik i stringi z sexshopu i, przykuwa kajdankami do łóżka
-Jestem DAMIANKA!!!- drze sie na całą ulicę
-hm? - idzie do sypialni, wchodzi
-Ka-karol... Emm... No... To nie to co myślisz...
-t-teraz t-to mnie zatkało i-i n-nic nie m-myśle
lekko się wierci i próbuje zdjąć kajdanki
-cz-czemu m-masz kaj-jdanki?
-Więc, nie... nie podoba ci się...?
-p-po prostu.. emm
Gdy Hubert prawie zdjął kajdanki ten w okularach siada na nim
-gdzie idziesz?
znów kajdanki się mu założyły
-Ni-nigdzie-robi sztuczny uśmiech
-tooo czemu się tak ubrałeś...?
-bo bbo...-nie może wydusić
-mi możesz wszystko powiedzieć
nie może oddychać bo Karol go przygniada-Hyyyym - próbuje złapać oddech
Karol schodzi z niego
-p-przepraszam!
-Nie szkodzi- uśmiecha się-Zrób to....- szepcze-Zróbmy to...- szepcze
Karol go całuje
- ciii
Hubert zamyka oczy i całuje potem próbuje zdjąć kajdanki Karol odpina kajdanki i macha nimi
-po co ci one?
-Po nic...
-to po co je założyłeś?
-Bo chciałem... - nie dokańcza- nie umiem tego określić słowami
-słodziak- uśmiecha się
Hubert przytula szatyna a ten również przytula
Hubert podnieca się i mu staje (co jest bardzo wyczuwalne przy przytulaniu ~zmiotka)
-przepraszam misiek całuje nie mogę
-Burak jestem- myśli-Czego nie możesz...?
-chory jestem nie chce znowu kaszleć krwią
-A jak wyzdrowiejesz to obiecujesz?
-jasne
zdejmuje seksowne ubranko i stoi chwilkę starszy podaje mu normalne ciuchy, Hubert zakłada bokserki~~dzwoni budzik~~
-Muszę iść nie zdążę na pociąg. Pa!
-paa
Hubert wsiada do pociągu byle jakiego nie dba o bagaż nie dba o bile trzymając w ręku kamyk zielony patrzy jak Kari zostaje w tyle
Karol macha ręką na pożegnanie, a Hubert odmachuje
~~KONIEC~~
972 słowa
CZYTASZ
DxD w role play'u
RandomRole play DxD może i tylko 3 części ale prawie 4000 słów i ciekawa akcja, nawet śmieszne