~~Na miejscu, w sali Huberta~~
-Ka-Karool?
- tak, tak spokojnie
-Gdzie jesteśmy?
- jesteśmy w szpitalu
-Coś ci się stało?
- m-mi nie
Hubert usypia
- dobranoc Hubi - mówi szeptem, całuje w czoło i wychodzi, a potem jedzie do domu i wyjaśnia widzom całą sytuację
Hubert tylko udawał że śpi, otwiera oczy
-Gdzie Karol?- spytał sam siebie i spłynęła mu po policzku pojedyncza łza.
Karol wyłącza live, Hubi płacze w poduszkę
- głupi, głupi! przeze mnie mógł... - zaczyna płakać nie - nie myśl o tym Karol - mówi do siebie - i jeszcze mi jego mama dzwoni... SUPER - odbiera
Hubi bierze telefonik
Karol rozmawia z mamą Huberta
- przepraszam za spóźnienie, chłopaki!!! - wykrzyczał Marcin
- d-do widzenia...
rzuca się na łóżko
Nowe powiadomienie, aktualizowano książkę: I still love you Dealereq x Doknes - The Shipper DxD - Wattpad
-Chętnie przeczytam - stwierdził poszkodowany
Karol wstaje i idzie do kuchni
- ciekawe - czyta dalej
- Huber ty żyjesz!!!- drze się niespodziewanie
Brunet je, a Doknes czyta DxD
- Huber ty żyjesz!!!- drze się niespodziewanie
- MARCIN?!
- takkk!!
- Co ty tu..?
- do Huberta przyszedłem!
Blondyn kończy czytać rozdział dodaje KSIĄŻKĘ do biblioteki
- emm Hubert jest w... szpitalu
- aaa...Paaaa!!!!!!!!!!
- pa..
Marcin wychodzi, a Karol idzie do pokoju~~Szpital~~
- HUBERT!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hubert czyta kolejny rozdział DxD
-M-mar-mraucin?
- jaaa!!!!!!!!!!!!
Karol myję się przebiera i idzie spać
Damian kładzie twarz w poduszkę
- Co ci się stało?
-Nic! Myślałem, że to Kajoj... znaczy Karol
- to przez Karola?!?!?
-Ne- Nie
- ok!
- Hubert, nie ma tu Juli??
-Nie. Po co ona? Jeszcze jej tu brakowało
- po nic...
- Hubert...
-Tak?
- bo wiesz...
-Bo nie wiem...
- ja...
Karol nie umie zasnąć
-Ty?
-eee...
Karol wyciąga telefon, Hubert mruczy coś o Karolu
- Chciałem ci powiedzieć...
-Ok
Karol dzwoni do kogoś
Marcin wychodzi, przebiera się w kostium wróżki
Doknes dzwoni do Karolka, a on odbiera
-Halou
- haj
-Kiedyś jeszcze przyjedziesz? - robi smutną minkę
- Na pewno ale teraz jest już 21
-nie wpuszczą mnie
-WPUSZCZĄ, JAK NIE TO JA WPUSZCZE!
- to się przebiorę i jadę - wstaje~~na miejscu~~
Hubert mruczy, Karol wchodzi po cichu do sali, Hubert kaszle, Karol podchodzi do Huberta
- cii
Hubert cały czas leży na brzuchu, Karol siada obok tuli, Hubert nic nie widzi i odtula (fajne słowo co nie?)
- hejka
-Hej Kari..Karol!
- ciszej bo mnie wywalą
-Nie, ja o to zadbam... Byś tu był -mówi - Przy mnie - mówi ciszej
- dobra? boli cię coś?
-Tak trochę
- głowa?
-Tak - odchylił się wziął jego rękę do swojej ręki Karol tuli jeszcze bardziej, Marcin wychyla sie i widzi Karola
- nie c-chciałem żeby c-coś ci się stało - płacze
Marcin znowu się przebiera
-Hej Karol!!!!!!!!!!!!!!!!!
Karol wyciera łzy
- Hej
-Mraucin?
- Ja!
Hubert Wydra spada z łóżka
-byłem tu przez cały czas!
- ej!
- Hubert! - krzyknął Brunet
pomaga wstać
- nic ci się nie stało!???
-Nic!
- ok!
- i co znowu dupa będzie boleć?
-Nie nie
-co???- nie ogarnął Marcin
-Głowa... - zatrzepotał rzęsami-I ręka
- ojejku
- to źle
- biedna Damianka
nie ma siły odpowiadać na DAMIANKI Karola, chwyta Karola za bluzę Karol śmieje się cicho
Hubert łapie mocno Karola
- AŁ
ciągnie Karola w swoją stronę przytula mocno, brunet dusi się gdy blondyn go ściska
- u-udusi--
Lekko luzuje swoje objęcie Karol wyrywa się i kaszle
- n-nie tak mocno!
Hubert wtapia się w szpitalną poduszkę
- a ty co?
-Kto?
- duch święty
Na salę wbija lekarz
-Nic
-Dzień--
-Pa! - ucieka
- Pa?
-WRACAJ TUU! ehhh... Jak się pan czuje?
Biegnie za Karolem na golasa
-PROSZE WRACAĆ
- dzień dobry panu!!!!!!!!!
- Karol!
uśmiecha się i wybiega za Hubim
-hubi?
-Gdzie oni są?!
zakrywa swoje genitalia rękami
- czemu wybiegłeś za mną?
-Bo ja ja chcę iść z tobą...
- gdzie?
-MAM WAS-wykrzyczał lekarz
-Do domku
- Chłopaki... Uciekamy!
- Proszę wracać do sali Panie Wydra
Hubi sika na lekarza
- co ci marcin
- CZEKAJCIE!!!!!!!!!!!
mina lekarza O_O
Hubi ucieka
-daje Karolowi ciuchy Huberta Do NIE widzenia
- ja z wamii!!!!!!!!!!
-HUBERT!! WRACAJ
-KAROL!
- Mam twoje ciuchy
Blondyn biegnie, a Karol daje mu ciuchy, goły przytula Karola, gapie się gapią
- Hubert - zaczął ten w okularach
- Ubierz się!!!!!!!!!!
- Może się ubierzesz? -spytał brunet
-Nie psuj tej chwili Marcin Karol, poczekaj
przytula mocniej, Karol przytula również
- Ludzie zdjęcia robią!!!!!!!!!!
- ubierz się błagam - szeptem
jakieś dziecko robi zdjęcia
-Nie...
- to sam cie ubiorę
Hubi ucieka
- Karol goń go! Ja się gapiami zajmę!
Hubi siada na bagażnik, a Karol biegnie do huberta oraz zakłada mu na siłe bokserki
- ubierasz się sam?
wiesza się na szyje Karola
-Nje
chwyta go tak żeby go nieść
- idziemy do domu
idzie do domu z Hubertem na rękach, a Hubert się podniecił będąc w samych bokserkach
-Ka-karol
- tak?
-A my do kogo domku idziemy?
- do mnie
-Oki
- za rogiem jest moja ulica
Hubertowi staje
- mogła by się księżniczka- patrzy na niego - nie wiercić? - o uj- myśli
-Ale to nie ja, to on- pokazuje na gacie
Karol robi się czerwony Huberta oblewa rumieniec i robi się mokry~~Na miejscu~~
- jesteśmy!
-Oki
-co ty taki mokry? chyba się nie zsikałeś?
-Nie co ty
Karol otwiera drzwi i rzuca pół nagiego kolege na kanapę, Hubert leży
- co ci jest Hubi?
Doknes siada
- dziwny jakiś jesteś
bierze Karola za szyję i przewraca karola chwilę potem wpija się w usta szatyna Karol odrywa się
- Spokojnie
Młodszy wierci się, Brunet uśmiecha się
-Ja tylko...
-tylko co?-nachyla się nad nim
-nic- wierci się dalej
-owsiki masz?
-Puść mnie!
- nie
Przekręca się brzuchem do kanapy wije się spod Karola
- co ty-!
Blondyn ucieka i zamyka się w kiblu
-aha-myśli
blondyn chwilę potem bierze żyletkę
- ej Hubert... bo ja siku chce
-Zostaw mnie! Bo się potnę
- hmm- myśli i idzie do kuchni
Damian zerka przez dziurkę od klucza, a Karol sika do zlewu
-Albo już se tam siedź - mówi wychodząc z kuchni
Doknes widzi co robi Karol, a ten siada na kanapę Hubert chowa żyletki do kieszeni, a Karol włącza TV młodszy wychodzi przez okno
W tym czasie u Huberta:
idzie pod okno do sypialni, wchodzi do sypialni, chowa się do Narnii (do szafy), spotyka pana Tumnusa, idzie na herbatkę do pana Tumnusa
-Pyszna herbatka proszę pana - mówi blondyn
Tumnus okazuje się być pedofilem, Hubert ucieka,
wychodzi z szafy
-HUBERT GDZIE TY?! - szuka po całym domu, a Hubert przykłada żyletkę do nadgarstka Karol widzi to
-H-hubert?
kaleczy się
Karol podbiega
- NIE RÓB TEGO
-Idź
-A-ale
-Już zrobiłem
-czemu?- bierze żyletkę, opatruje młodszy wierci się i odsuwa rękę
-HUBERT KURWA
-Nie wyrażaj się
-TO SIĘ ZACHOWUJ NORMALNIE A NIE SIĘ TNIESZ
-Zostaw moją rękę
-bo?
Hubert bierze żyletkę i robi głęboką ranę
-DOBRA UMIERAJ SOBIE MAM CIE DOŚĆ
Doknes idzie do szafy Karol rzuca w niego apteczką
-PA
-PA! - Idzie do białej czarownicy z apteczką
Karol idzie do salonu Hubert prosi czarownicę by uleczyła go zero ran! wrócił do sypialni
Karol kładzie się na kanapie i płacze
Hubert Bierze sznur
-Cz-czemu o-on tak o-odwal-la?? p-przecież m-ma kochaj-jącą rodzinę
Hubert wiąże sznur do lampy
- i mnie..- wstaje i idzie powoli do sypialni
Hubert wiesza się na sznurku
-hubert jeśli ch-chcesz s-się zabić t-to - patrzy na niego - HUBERT -ściąga ze sznura
Hubert trzyma się za szyję i płacze w poduchę, a Karol przykuwa go do kajdanek
-Po co mnie odwiązałeś
- b-bo ch-chce c-ci coś powie-dzieć o-otuż
Hubert patrzy zapłakany na niego, Karol bierze większy wdech
-nie rozumiem cie, masz kochającą rodzinę i mnie Hubert czemu ty to robisz-mówi na jednym wydechu
-Bo...
Karol rozkleja się na dobre
-Bo... Marcin... Marcin...- szlocha - Mnie... mnie
- spokojnie
-z.... z.... z.... zg....zga.... zgwaałcił...
-CO -kaszle -ZABIJE GNOJA - wstaje i mdleje
-KAROL! -uderza lekko go w twarz po chwili dzwoni na 112
Karolek budzi się i kaszle krwią
-Prosze pana on kaszle krwią! Niech pan z tą karetką szybciej przyjedzie! Karol... -głaszcze go po głowie robi smutną minę
-będzie d KHEM KEHM dobrze-uśmiecha się lekko
Hubert przytula lekko
-K-kocham c-cie m-mamo-mówi ze łzami w oczach
-On zaczyna gadać o mamie- mówi do operatora
~~Przyjechała Karetka~~
pozwolili Hubertowi jechać z nimi1140 słów
CZYTASZ
DxD w role play'u
De TodoRole play DxD może i tylko 3 części ale prawie 4000 słów i ciekawa akcja, nawet śmieszne