Nim się obejżeliśmy a byliśmy już w Hogwarcie. - Jak przetrwam tutaj cały rok, to będzie chyba mój rekord - mruknęłam. Chłopcy wybuchneli śmiechem, poszłam so łudki a chłopaki do powozu. Płyneliśmy i płyneliśmy aż w końcu dopłynęliśmy.
- Panno Fidelli, ty zostaniesz tu dopuki cię nie wywołam.
Pov. Syriusz
Siedzieliśmy przynstole gryfindoru wodząc wzrokiem po pierwszakach. Nie zobaczyłem ognistych włosów Lar. W końcu przymówił drops.
- Dołączy do nas nowa uczennica. Powitajmy Larisse Fidelli! - krzyknął.
Wtedy wkroczyła Lar. Usiadła na stołku.
- Z poprzednich szkół zostałaś wywalona za żarty tak? Zagwostka, Gryfindor czy Sytherin? Oto jest pytanie. Niech będzie. Slytherin!- wrzasnęła tiara. Uśmiechnęła się łobuzersko i ruszyła do stołu Slytherinu. Już wiedziałem, że ona tylko gra. Potem w pokoju wybuchnie płaczem. Rodzice jej się nie wyżekną, zawsze chciała by to zrobili. Czemu? Bo jej rodzice są z najczystrzego czarodziejskiego rodu. Są spokrewnieni z wszystkimi oprócz
Blac'ów. My mieliśmy to zmienić, ale tak się nie stało. Teraz Lar, będzie musiała mieć wybranego innego męża z Blac'ów. Lar ma jeszcze dwóch starszych braci, Toma i Liama. Tom jest od niej o rok starszy i chodzi do Mohatuko w Chinach , Liam jest od niej o dwa lata starszy i chodzi do Durmstrangu. Rozumiem ją, tylko teraz pewnie będzie przyszłą żoną Regulusa Arctusa Blac'a, mojego brata...
~~~~~~~~
Hej kochani! Oto kolejna część Huncwotki. Jestem zła i postanowiłam ją dać do ślizgonów. Ale ona jeszcze da popalić, spokojnie jeszcze będzie się działo 😏😉. To sajonara! 🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻🙋🏻
CZYTASZ
Huncwotka!
FanfictionTo był tylko mały, niewinny żarcik. Ale Carcarow się wkurzył. Potem kolejny maleńki żarcik. Ale Madame Maxim mnie wywaliła. Potem było tak jeszcze z Ilvenmorny i Mohatuko. Też mnie wywalili. Teraz został tylko Hogwart.
