Min otulony ciepłą kołdrą, leżąc na stosie miękkich poduszek, zamruczał cichutko z niezadowolenia, gdy powoli zaczął się przebudzać. W pomieszczeniu było ciemno, mimo że rolety nie były zaciągnięte. Wyjrzał zaspanym spojrzeniem za okno, dostrzegając księżyc w pełni i mnóstwo gwiazd na niebie, w pewnym momencie dostrzegając, jak jedna z nich spada, lecz nie pomyślał życzenia. Jego zdaniem było to „głupie i dziecinne”, by składać swoje marzenia spadającemu meteorowi, który spala się w atmosferze, a jego małe kawałeczki rozsypują się po świecie - idiotyzm.
Jęknął zdenerwowany, kiedy zorientował się, że cały dzień przeleciał mu przez palce niczym piach z piaskownicy, bo musiał zasnąć jak jakieś niemowlę. A mógł zrobić tyle rzeczy, ale oczywiście coś musiało pójść nie po jego myśli, przez co stracił mnóstwo czasu.
Próbował się rozciągnąć, by chociaż trochę rozprostować kości, lecz ścisk wokół bioder uniemożliwił mu to. Ścisk wokół bioder... co, proszę?
Mężczyzna otworzył oczy w ogromnym zdziwieniu, oddech wstrzymał, a serce prawie podeszło mu do gardła ze strachu, który nagle odczuł cały jego organizm. Nie był sam, co było bardziej niż oczywiste, lecz nie wiedział, kto z nim jest i mu 'towarzyszy' w jakże (nie)przyjemnym i zdecydowanie (nie)komfortowym wypoczynku.
Przez jego umysł przeleciały najgorsze możliwe obelgi, którymi miał zamiar obrzucić sprawcę tej wstydliwej sytuacji, w której się znajdował. Pod pewnym względem podobało mu się to, że ktoś go przytulał, a on sam nie musiał o to prosić, co było dla niego najgorszą rzeczą pod słońcem.
-Taehyung-ssi... Pokój Jungkooka jest obok, więc łaskawie stąd wyjdź i przenieś się tam, bo jakoś nie mam ochoty spuszczać ci łomotu, jak ostatnim razem, gdy próbowałeś dać mi „buzi na dzień dobry”, bo pomyliłeś mój pokój z jego pokojem - warknął ostro przez zaciśnięte zęby Min na tyle głośno, by ten mógł go usłyszeć, ale też nie za głośno, by nie wywołać większego hałasu, który mógłby zbudzić reszty zespołu.
Prędko odwrócił się przodem do postaci, której ramiona wciąż oplatały go wokół pasa. Na siłę próbował wyrwać się z owego uścisku, gdy usłyszał niskie i niezadowolone burknięcie, a ścisk nie został poluźniony, lecz wzmocnił się. Osoba, która wciąż przytulała się do Yoongi'ego, miała twarz skrytą w zagłębieniu jego szyi, przez co nie mógł zobaczyć jej twarzy.
Głos wydawał się dość znajomy. Przez jego barwę Yoongi prędko wykreślił Jimina z listy podejrzanych. Dłonie osoby również wydawały się zbyt duże, jak na Parka, ale odpowiednie, co do reszty członków, ale różniły się jednym szczegółem. Były delikatne i przyjemnie ciepłe, przez co na skórze Mina pojawiła się gęsia skórka.
- V, ja nie żartuję. To nie jest śmieszne - dodał chwilę później i jedną ręką odsunął twarz sprawcy od swojego ciała. To był moment, kiedy raper doznał szoku.
Nie był to Taehyung. Nie był to Jin. Nie był to również Jungkook lub Hoseok lub, jakimś przypadkiem, Jimin. To był on. Namjoon.
- N-Namjoon-?! - szepnął, a raczej syknął zaskoczony obecnością młodszego artysty.
Twarz Kima oświetlał lekki blask księżyca, który powolutku zaczął zaglądać im w okna, tym samym stopniowo oświetlając coraz większą część sypialni. Dopiero wtedy Yoongi dostrzegł, jak cudowne i śliczne są detale twarzy Namjoona.
Jego skóra wyglądała na bardzo delikatną i zadbaną. Jego nosek był nieduży i starszemu mężczyźnie skojarzył się z nosem małej koali. Jego usta, uchylone w małą literkę "o", zachwyciły Mina swoim pięknym odcieniem i tym, że przez jedno spojrzenie sprawiły, że Yoongi pragnął je ucałować.
Wtedy raper wpadł na "genialny" pomysł. A może by tak... wykorzystać okazję, że młodszy mężczyzna śpi i zrobić coś, na co z pewnością by się nie zgodził, gdyby był przytomny, czyli złożyć na jego wargach motyli pocałunek, po czym o wszystkim zapomnieć? Yoongi nie przejmował się tym, że ryzykuje ich przyjaźń i całkowite zaufanie, ale... był wtedy zbyt niewyspany, by racjonalnie myśleć, w szczególności, że w jego pobliżu było takie dzieło, jak Namjoon.
I zrobił to. Znacznie przybliżył swoją twarz do tej Kima. Ułożył swoją prawą dłoń na jego policzku, gładząc jego skórę kciukiem, którym zaczął zataczać małe kółeczka. Poczuł ciepły i spokojny oddech młodszego na swoich ustach. Przez to, że był tak blisko niego, mógł dostrzec długość rzęs Namjoona i cień, który rzucały.
Taki piękny...
Wtedy złożył na wargach Namjoona leciutki pocałunek, którego on sam prawie nie poczuł. Wystarczył on jednak do tego, by twarz starszego artysty spłonęła krwistym rumieńcem zawstydzenia. Ale zrobił to ponownie. I jeszcze raz. I jeszcze raz. Leciutko muskał usta Kima swoimi, nawet nie zauważając zmiany w wyrazie twarzy młodszego, gdyż ten uśmiechał się przez sen. A tak przynajmniej myślał Yoongi.
Prawda była jednak inna. Namjoon nie spał już od dłuższego czasu, a jedynie udawał, by chociaż trochę podroczyć się ze swoim hyungiem. Nie spodziewał się jednak, że Min zrobi coś takiego. Że zacznie składać tuziny delikatnych pocałunków na jego ustach.
Kim ledwo się już powstrzymywał, by przypadkiem nie odwzajemnić jednego z muśnięć Yoongi'ego. Było to trudniejsze niż mu się wydawało. W końcu ta ogromna chęć objęła całe jego ciało, a już po chwili miał wargi ułożone w dziubek. Min nie spodziewając się tego, ponownie chciał musnąć wargi młodszego rapera, czując nagle, że są bliżej niż wcześniej.
Gwałtownie otworzył, wcześniej przymknięte, powieki i dokładnie przyjrzał się twarzy Kima. Nic się nie zmieniło. Namjoon, na szczęście, zdążył w porę zareagować i udawać, że dalej śpi, przez co nie został przyłapany. Kamień spadł mu z serca.
Z ust Mina wydobyło się ciche westchnięcie, a on sam uśmiechnął się lekko pod nosem. Przybliżył się całkowicie do Kima, by poczuć go jeszcze lepiej i leciutko złączył ze sobą ich czoła, które teraz się stykały. Prawą dłoń wplótł w jego włosy, przeczesując je.
- Śpij dobrze, mój królewiczu... - wyszeptał najdelikatniej jak tylko mógł i na sam koniec lekko ucałował nosek mężczyzny. Po dłuższej chwili oddał się w objęcia Morfeusza, zapadając w głęboki sen.
Namjoon odczekał kilka minut, by upewnić się, że Yoongi na pewno zasnął, po czym złożył słodki pocałunek na jego malinowych usteczkach.
- Ty również, moja księżniczko...
CZYTASZ
Ciepło Twych dłoni || NamGi
SonstigesGdzie Yoongi pragnie jedynie poczuć ciepło czyichś dłoni na swoich lub dłonie Namjoona spełniają wszystkie wymogi Yoongi'ego. - fluff - boyxboy - NamGi - pobocznie (lekko): VKook, 2Seok - BTS istnieje.