Jest poniedziałek i niestety muszę wstać do szkoły. Jest 6:30 dziwię się że udało mi się wstać bez jakiegoś większego problemu. Przejrzałam szybko telefon, odpisałam na wiadomości, zgarnęła z szafy czarne rurki i biały top wiem że nie ubieram się jakoś wystrzałowo ale taka już jestem zwykła... A no tak zapomniałam wam się przestawić no więc nazywam się Rosaline Cooper ale dla znajomych Rose. mam siedemnaście lat a w tym roku kończę osiemnaście. chodzę do liceum jak się domyślacie oraz trenuję siatkówkę w szkolnej drużynie.Mam długie brązowe włosy nie na leże do dziewczyn które lubią pokazywać cycki i noszą spódniczki które ledwo zasłaniają ich pupę. Może jestem trochę pyskata ale to tylko trochę.To chyba wszystko co powinniście o mnie wiedzieć... a sorki jeszcze jedno mam starszego brata ma 19 lat i jest mega przystojny.no to wracając weszłam do łazienki ogarnęłam się i poszłam zrobić makijaż nie nakładam go tak dużo jak dziewczyny z mojej klasy, zazwyczaj tylko nakładam korektor , tusz i rozświetlacz kocham go czasami błyszczyk. rozczesałam włosy spakowałam książki oraz strój na trening i zeszłam do kuchni. Zjadłam śniadanie i wróciłam jeszcze po telefon , założyłam na stopy czarne conversy i wyszłam z domu.
****
Gdy podeszłam pod klasę zobaczyłam Jessy moją najlepszą przyjaciółkę znamy się od przedszkola, pogadałyśmy chwilę i wtedy zadzwonił dzwonek,
-------
witajcie , postanowiłam zacząć nowe opowiadanie mam nadzieje że się spodoba
CZYTASZ
trener
RomanceNowy trener, nauczyciel w jednym i Rose uczennica grająca w siatkę. czy tych dwojga do siebie ciągnie?