trener

2.

Zadzwonił dzwonek więc stanęliśmy przed klasą czekając na tą starą babę od angielskiego. Bardzo jej nie lubiłam i przez to miałam takie słabe oceny same pały i dwóje chociaż bardzo dobrze umiałam angielski. Czekaliśmy tak może  z 10 lub 15 minut aż w  końcu na końcu korytarza zobaczyłam  mega przystojnego faceta  był ubrany w białą elegancką koszulę  miał rozpięte  kilka guzików  A rękawy miał podwinięte 
- o cholerka -odezwałam  się  do Jessy
- no dobrze  powiedziane, ale on jest przystojny- patrzyłyśmy z niedowierzaniem, ten gościu był na prawdę nieziemski 

podszedł do nas i otworzył drzwi od klasy, usiadłam z Jessy w ostatniej ławce i dalej wpatrywałam się w nauczyciela 

- Witajcie nazywam się Paxon Parker i będę was uczył angielskiego - uśmiechnął się gdy zobaczył jak wszystkie laski się na niego gapią -jeśli macie jakieś pytania to proszę 

-ja mam- odezwała się jedna z tych lasek które wyglądają jak barbie - ile Pan ma lat?

- 24- uśmiechnął się, ale on ma piękny uśmiech - czy są jeszcze jakieś pytania ? -nikt się nie odezwał - okey więc chciałbym kogoś spytać żeby zobaczyć jak wam idzie, jest ktoś chętny?- Pan Parker rozejrzał się po klasie i jakby  inaczej musiało paść na mnie- jak się nazywasz ?- pokazał na mnie ręką 

- Rosaline Cooper- zawstydziłam się moment co ja zrobiłam przecież mi się  to nigdy nie zdarza, co ten typ ze mną robi...

- okey Rosaline zadam ci kilka pytań -uśmiechnął się ...znowu...- what you're interested

- I'm interested in sport- i tak zleciała praktycznie cała godzina angielskiego

- jesteś naprawdę świetna, proszę zostań chwilkę na przerwie 

- dobrze

no i zadzwonił dzwonek, wszyscy wyszli wyszli z klasy a ja usiadłam w ławce przed biurkiem 

-więc dlaczego miałam zostać- zapytałam nie pewnie 

- powiedz mi dlaczego masz takie słabe oceny  - spojrzał mi proso w oczy-przecież dużo potrafisz 

-była nauczycielka mnie bardzo nie lubiła 

-nie możliwe jak można ciebie nie lubić -zobaczyłam błysk w jego oku