Rozdział 2

186 17 9
                                    

W tym momencie przeprowadzamy się do nowego domu, wszystko już przewiozłyśmy. Na samym początku przeszłyśmy cały dom od a do z, oraz na zewnątrz też byłyśmy (oczywiście basen). Po przejściu po całym domu, każda poszła do swojego pokoju się rozpakować (oczywiście każda miała swoją łazienkę w pokoju). Każda z nas miała po kilka kartonów ciuchów (jak to dziewczyny). Gdy się już rozpakowałyśmy i zeszłyśmy na dół i zamówiłyśmy coś do żarcia. Gdy już zjadłyśmy, była godzina 13, później poszłyśmy na miasto chodziłyśmy do sklepów poszłyśmy na Mc'Donalds, do domu wróciłyśmy o 21, było bardzo późno. Gdy przyszłyśmy do domu, padałyśmy z nóg, ale się opłacało. Śmietnik miałyśmy pełny więc postanowiłam że pójdę wyrzucić do śmieci i się jeszcze przejść przed spaniem. Gdy wracałam już do domu zauważyłam pewnego chłopaka z (The Hype Hause). Spojrzałam na niego, a on na mnie, podszedł do mnie i spytał: T:Jak się nazywasz? L:Lexy, a ty? T:Tony, widzę że dopiero się wprowadziłaś, bo nie widziałem cię tutaj wcześniej L:tak wprowadziłyśmy  się z dwiema przyjaciółkami Olivią i Pauliną, przedtem mieszkałyśmy w małym domku i było nam nie wygodnie więc stwierdziłyśmy, że się przeprowadzimy T:dobry wybór, na pewno wam się tu spodoba L:mam nadzieję, dobra idę, bo chciałam się jeszcze przejść przed spaniem T:też się idę przejść, zawsze codziennie przed spaniem chodzę się dotlenić L:jak chcesz możesz iść ze mną i mnie oprowadzisz po okolicy, jeśli chcesz T:jasne (w myślach:co ja powiedziałem?!) L:(w myślach:wyszłam w krótkiej koszulce, a trochę było zimno, trzasłam się cała, ale nic nie mówiłam do póki) T:widzę, że ci zimno masz (powiedział) : i dał mi bluzę L:dziękuję nie musiałeś (w sumie to miłe, nawet mi się chyba spodobał) T:musiałem, dobra choć odprowadzę cię już do domu, bo pewnie się dziewczyny o ciebie martwią L:tutaj właśnie tutaj mieszkam, więc (w myślach:ściągałam bluzę gdy nagle) T:powiedział: jutro mi oddasz w szkole L:a no tak, bo jutro szkoła, więc no to dobranoc (w myślach: podziękowałam mu, przytuliłam się do niego i pocałowałam w policzek) T:nie ma za co jestem do twoich usług (w myślach:odwzajemniłem jej uścisk i zrobiłem się czerwony, gdy mnie pocałowała w policzek) Powoli wchodziłam do domu...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 28, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przyjaciółki//Tony LopezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz