01: Witaj... w Krakowie

95 7 3
                                    

Pov. Dorota

Trzymając w dłoni rączkę turkusowej, dużej walizki, przekroczyłam próg akademika. Rozejrzałam się uważnie. Gdzieniegdzie obdrapane szaro-żółte ściany, lekko wyszczerbione i połamane płytki na podłodze i kilka zdjęć starszych roczników na ścianach. Nie był to szczyt marzeń, ale zawsze coś.
Ustawiłam się przy biurku starszej recepcjonistki. Widać, że niedużo zostało jej do emerytury.

– Dzień dobry, w czym mogę pomóc? – uśmiechnęła się ukazując cały szereg zębów.

– Nazywam się Dorota Błoch. Ja w sprawie pokoju, mam tu mieszkać na  czas studiów. – odwzajemniłam uśmiech.

Kobieta zajrzała w papiery, popatrzyła to na mnie, to na kartkę. Następnie przybrała sztuczny, prawie współczujący uśmieszek.

– Przykro mi dziecinko, ale część, do  której zostałaś przypisana, musi przejść gruntowny remont. Przynajmniej do końca semestru się nie wprowadzisz.

– Nie da się nic z tym zrobić? Jakiś inny pokój? Cokolwiek?

Recepcjonistka pokręciła głową, dając mi tym samym znać, że nie mam tu czego szukać.
Wyszłam na zewnątrz, kompletnie nie wiedząc co robić. Nie mam co liczyć na dobry hotel - stać mnie maksymalnie na dwie/trzy nocki w jakimś tanim pensjonacie, a na dodatek nie znam za dobrze okolicy.
Usiadłam na ławce i zajrzałam w telefon. Szukałam czegokolwiek, co uratowałoby sytuację. W głowie powtarzałam sobie w kółko, że wszystko będzie dobrze i znajdę nocleg.
Wtedy mnie olśniło. Wybrałam numer i przyłożyłam mojego smartfona do ucha. Całe szczęście nie musiałam długo czekać na odebranie połączenia.

– Halo? Dorka?

– Marta, musisz mi pomóc! Jesteś ostatnią deską ratunku...

Welcome | Jakub PateckiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz