》☆《

2.2K 216 121
                                    

Łzy kapały wolno na płytę nagrobka, tworząc różnego rodzaju ślady w  zebranym w ciągu tych 3 lat, kurzu.
☆☆☆
Dabi, skarbie, ja pamiętam wszystko.
Nasze wzloty i upadki, kłótnie, łzy, uśmiechy i pocałunki.
Pamiętam też ten pierwszy pocałunek, był taki..niewinny..?
To było w parku, mieliśmy 15 lat i wiele ambicji. Złapałem cię wtedy za dłoń mimo że cholernie się bałem. Ty uśmiechnąłeś się lekko, na widok tego uśmiechu ugieły się pode mną nogi.
Nachyliłeś się odrobinę, patrząc mi w oczy, zarumieniony i z błyskiem w oku.
Przysunąłem się bliżej, dając ci nieme pozwolenie. Delikatnie musnąłeś moje wargi swoimi. Pamiętam jak wtedy biło mi serce, biło i bije dalej.
Dla Ciebie.
Mimo, że nie ma cię już trzy lata, trzy lata codziennych odwiedzin na cmentarzu. Przychodzę tu żeby opowiedzieć ci o każdym przeżytym dniu, bo wiem, że mnie słyszysz..
☆☆☆
Postawiłem drżącymi rękoma duży, czerwony znicz.
Uwielbiałeś ten kolor. Przypomniał ci krew. Lubiłeś krew.
Jej smak i to jak spływała po twoich nadgarstkach, chociaż wiedziałeś, że to mnie rani.
Nienawidziłem tego, że robiłeś sobie krzywdę. Widząc coraz to nowe nacięcia na twojej skórze miałem wrażenie jakbys ciął moje, a nie swoje ciało.
Przeżywałem wszystko z tobą, ale po cichu. Starałem się ci pomóc.
Starałem jak mogłem kochanie...
Tęsknię za tobą, każdego dnia coraz bardziej mam ochotę to zakończyć. Tak samo jak ty.
Lecz, ręce mam mocno związane pewną obietnicą.
Związane szczelnie, niezdolne, by założyć sznur, albo przyłożyć ostrze do nadgarstka.
Wielka szkoda nieprawdaż?
☆☆☆
"Kocham cię słońce"
Szepnąłem całując wyschniętymi ustami grób.
Uwielbiałem cię tak nazywać.
Bo właśnie nim byłeś.
Moim słońcem.
Oświetlałeś mi drogę, ogrzewałeś zmarznięte serce promieniami szczerej miłości.
To ty odrodziłeś mnie na nowo..
Dałeś mi nadzieję i poczucie bezpieczeństwa, tak cholernie mi ciebie brakuje Dabi.....

_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/

Pusta ulica
Szereg drewnianych trumn.
Rząd samotnych dusz w bramie cmentarza, a wśród nich jedna upragniona i wyczekiwana,
Twoja.

I do czego to doprowadziło Dabi? Minęły 3 lata, a ja z desperacji piszę coraz więcej wierszy i opowiadań. Przelewam wszystko na kartki już prawie zapełnionego zeszytu.
To szalone wiesz? Ta cała samotność i przytłaczająca tęsknota. Mimo upływu czasu, nadal niekiedy słyszę twój śmiech, gdzieś daleko, ale jednak blisko.
Nadal czuję smak twoich ust.
Nadal czuję dotyk twoich dłoni na moim ciele.
Chcę to znowu poczuć.
Twoje czułe pocałunki składane powoli na mojej szyi, twoje dłonie badające moje ciało i twój zapach, uspokajający i przynoszący ukojenie..
Nawet nie wiesz jak cholernie mi tego brakuje..
Wiesz,
Czasem gdy budzę się w środku nocy, zakradam się do twojej szafy i sięgam po jedną z wielu twoich bluz albo koszulek.
Ze łzami w oczach próbuję wyłapać i tak wygasły już zapach, szepcząc zrozumiałe tylko dla mnie słowa. Żałosne co nie?

☆☆☆

Puste mieszkanie
Mogłoby się wydawać, że serce również mam puste.
Lecz to mylne wrażenie.
Jest pełne po brzegi.
Pełne bólu i tęsknoty.
Te uczucia, mieszają się, zakłócając sobie nawzajem spokój.
Wzniecają szloch i krzyki, doprowadzają do szaleństwa.
Ręce obolałe od uderzenia w ściany w tępym cierpieniu.
Oczy zapuchnięte od łez.
Wargi spierzchnięte tak bardzo tęskniące do twoich...

☆Krwawe łzy☆ // •dabihawks one-shot•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz