Rozdział 1

61 2 6
                                    

Wyspa Jorvik. Miejsce dla jeźdźców i ich koni związanych Darem Aideen, a także miejsce Jeźdźców Dusz i druidów. Według jednej z legend to własnie Aideen sprowadziła życie do Jorvik. Madelyn Sapphireknight właśnie przybywa do Moorland, nieświadoma tego jak życie jej się zmieni spotykając Mist oraz Elizabeth Sunbeam.

Ach stajnia Moorland. Miejsce początkowe przygody po całym Jorwik. Całe szczęście Pan Thomas Moorland pozwolił mi się zatrzymać  na parę dni. W zamian przez tydzień musiałam pomóc Mai przy sprzątaniu stajni i tym podobnych rzeczach, ponieważ w Moorland odbędzie się Konkurs Jazdy. Myślałam, że Konkurs Jazdy odbywa się tylko w stajni Jorwik, koło Jarlaheim, jednak Pan Thomas uświadomił mi, że w Moorland jest tylko eliminacja. Biorą w niej udział jeźdźcy z całego Jorvik, od Jarlaheim po całe Dundull.

Bardzo mnie ten konkurs zainteresował, ale nawet nie mogłam myśleć o tym aby wystartować. Moja przygoda z jeździectwem nawet się nie rozpoczęła, bo powiem szczerze nie miałam czasu, ani funduszy na utrzymanie konia i tym podobne, a o ośrodku jeździeckim nie wspominam. Ale teraz wszystko się zmieniło, w moje 18 urodziny, dostałam od mojej mamy naszyjnik. Był piękny, bardzo, ale nie mogłam pojąć w czym mi się ma przydać. Zawsze miałam go przy sobie, ponieważ pomimo odległości przypominał mi o matce.

Gdy tylko weszłam do stajni, musiałam zapoznać się z lokatorami boksów. Ogółem było ich czterech. Były  to dwa ogiery: kary mustang Scar, oraz myszaty koń arabski Ace oraz dwie klacze: izabelowata klacz rasy tinker Lady, oraz klacz rasy haflinger Mist. Maia objaśniła wszystkie zadania. Najpierw mieliśmy wyszczotkować konie. Pierwszy był Ace, który bardzo to chyba lubił, ponieważ cały czas chciał, nawet jak już minęła jego kolej. Kolejna była Lady, oraz Scar, który był nadzwyczaj arogancki, nie mogliśmy go wyszczotkować ponieważ ciągle się odwracał do nas tyłem i nie pozwalał nawet dojść do siebie. Maia poprosiła mnie abym przyniosła z składziku jego przysmak, aby w pewnym stopniu jednak dał się wyszczotkować, bo . Znaleźć tego trudno nie było, ponieważ wszystko znajdowało się we wiadrze z napisem Scar. Gdy tylko zamknęłam drzwi, usłyszałam krzyk Mai. Gdy podbiegłam do niej, aby zobaczyć co się stało, okazało się, że Mist uciekła, wykorzystała moment nieuwagi Mai. Maia opowiedziała mi trochę o Mist. Dołączyła do stajni niedawno tak jak Scar. Ciągle nie chciała do siebie podejść, chciała po prostu uciec ze stajni.  W stajni pojawił się Pan Moorland oraz jego syn Justin oraz jego przyjaciel Josh. Postanowiliśmy poszukać Mist wokół stajni Moorland. Podzieliliśmy się: Ja wzięłam Wzgórze Nilmera, Maia Kopalnię Damaszek, Pan Thomas teren przy plaży, a Justin razem z Joshem drogę z Srebrnej Polany i Forty Pinta do Moorland.

Będąc już na Wzgórzu Nilmera, postanowiłam przejrzeć starą chatę. Nie znalazłam w jej pobliżu Mist, tylko pajęczyny i stare gazety. Postanowiłam wtedy przejrzeć taki mały lasek. Wołałam ciągle imię klaczy, ale nic to nie dawało, gdy chciałam już wracać usłyszałam rżenie. Poszłam w stronę tego głosu, natrafiłam na cierniowe pole. Mist nie mogła się podnieść. Myślę że coś jej się stało w staw pęcinowy. Chciałam ją uspokoić, jednak Mist była przestraszona.

- Cii, Mist spokojnie, zaraz zawołam po pomoc.

-Ihaa

- Mist proszę cię, uspokój się. - Chciałam zobaczyć jej chorą kostkę, jednak nie mogłam.

- Pokaż mi co Ci się stało. Proszę.- To ,,Proszę." jednak podziałało i Mist dała mi dostęp do stawu. Obrzęk był, ale niewielki. Gdy położyłam rękę na stawie, z mojej ręki tak jakby wychodziło jasne światło. Bałam się jak nie wiem co, co się ze mną dzieje? Po chwili światło znikło, a po opuchliźnie nie było śladu i Mist bez problemu mogła wstać. Gdy już wstała patrzyła na mnie jakby chciała abym jej dosiadła?! O nie, co to to nie. jak wsiądę to od razu spadnę.

- Mist, co Ty kombinujesz, co?

- Prff.- Pacnęła mnie swoim ogonem. Podeszła do obalonego drzewa. 

- Taa, i pewnie mam z niego na ciebie wsiąść co?

- Ihaa.- Prychnęła chyba na "tak".

Podeszłam do obalonego drzewa, stanęłam na nim i jakoś pokracznie wsiadłam na Mist. Ta natomiast zaczęła się śmiać.

- Widać Cię to cieszy?

- Ihaa. Lepiej nie mogłaś!

- Zaraz, Ty mówisz?

- A co Ty myślisz.

- Madelyn, tu jesteś. I masz Mist.- Zawołał Josh.

- Tak, prawda Mist?

- Ihaa.

- Dlaczego teraz nic nie mówisz?

- E, Madelyn...chyba konie nie mówią po naszemu.

- A no tak, hehehe.- Kurde, teraz wszyscy uznają mnie za wariatkę.

- Ihaaa.

- Dobra, wracajmy do Moorland.

- Ok, Josh.

Gdy wróciliśmy do Moorland, wszyscy byli zaskoczeni tym, że wsiadłam na Mist. Nie widziałam w tym nic specjalnego,  Później Justin powiedział, że jeszcze nikt nie dosiadł Mist. Odprowadziłam Mist do stajni.

- Nieźle dałaś popis, co nie Mist?

- Nie odpowiadaj Mist, nie może wiedzieć, że umiemy mówić.

- Scar, Madelyn już wie.

- Scar, możesz być na chwilę cicho.

- Sam bądź cicho Ace!

- A Ty wcale nie lepszy, co?

- Przestań się wtrącać Lady.

- CISZA!- I jak makiem zasiał wszystkie konie zamilkły.

- Porozmawiamy o tym jutro. Na razie idę spać. I bez żadnych wygłupów, bo to ja już wychodzę za jakąś wariatkę.




To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Obudź się Aideen!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz