Zakochana w Bailey'u

15 1 2
                                    

Wszystko, zaczęło się 12 lat temu. Wtedy właśnie, gdy jeszcze chodziłem do przedszkola poznałem wspaniałą przyjaciółkę, Veronice. W zasadzie jest dla mnie jak młodsza siostra mimo, że nie miałem przyjaciół ona jest jedyną najbliższą mi osobą. Zawsze mi pomagała i wspierała w każdym problemie, w każdej chwili. Mogłem zawsze na nią liczyć.Od przedszkola aż do gimnazjum byliśmy w jednej klasie. Zawsze razem się uczyliśmy i spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Ale gdy poszliśmy do technikum wiele się zmieniło. Ze względu na to, że wiadomo jak to w technikum jest dużo nauki, mieliśmy mniej czasu dla siebie. Mimo to zawsze była przy mnie gdy jej potrzebowałem. Pewnego weekendu gdy był tydzień taki luźniejszy od nauki spotkaliśmy się by porozmawiać i się zobaczyć, bo dawno się nie widzieliśmy. Poszliśmy razem do pizzeri na jej ulubioną pizze. Gdy już skończyliśmy jeść, poszliśmy się przejść do parku. Wtedy Veronica powiedziała mi :
-Ej słuchaj bo jest sprawa.

-Słucham Cię uważnie, co się dzieje.

-Kojarzysz Pana Patrica nauczyciela od angielskiego , i mojego nauczyciela od zawodowych?

-No tak kojarzę, jest całkiem miłym nauczycielem i dobrze uczy. I co z nim?

-On jest taki przystojny i seksowny, chyba się w nim zakochałam.

-Ale siostra przecież on ma 30 lat i narzeczoną

-I co z tego to tylko 12 lat a to, że ma narzeczoną nie oznacza, że jest jego żoną. Zobaczysz on będzie mój.

Gdy miałem jej odpowiedzieć rozmowę przerwał nam telefon. Zadzwonił do mnie tata i poprosił bym wrócił do domu i mu pomógł przy naprawie auta. Powiedziałem mu, że za pół godziny wrócę i się rozłączyłem. Wracaliśmy akurat już do domu więc postanowiłem, że odprowadze Veronice do domu i pójdę do garażu gdzie czekał na mnie tato.
Jak to ja szybko o wszystkim zapominam. Ale gdy byliśmy już pod jej blokiem przypomniało mi się o rozmowie w parku.
Więc powiedziałem :

-Co do rozmowy w parku wiesz, że Cię we wszytkim wspieram i trzymam kciuki. Ale nie jestem pewien czy to dobry pomysł. On jest nauczycielem mogą być przez to problemy. Jeśli masz być szczęśliwa to powodzenia słonko.

-Spokojnie wiem co robię. Żadnych problemów nie będzie.

-No dobrze mam nadzieję. Przepraszam Cię muszę już iść tato na mnie czeka.
Napisze jak już skończę pomagać przy aucie. Pa siostra.

-Dobrze papa brat do później.

Przytuliliśmy się na pożegnanie i poszedłem do garażu gdzie czekał na mnie tato.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 03, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pan BaileyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz