Dzień, w którym dwójka policjantów zapukała do drzwi Min Yoongiego zdecydowanie należał do jednego z najgorszych w całym jego życiu. To właśnie po otworzeniu ich miał się dowiedzieć, że jego jedyny brat nie żyje. Kiedy usłyszał te słowa, najpierw uważał je za głupi żart, jednak na twarzach policjantów skrywała się jedynie powaga.
Tym sposobem poniedziałkowy ranek zamienił się w prawdziwy koszmar, wraz z usłyszeniem, że było to morderstwo. Całą trójką usiedli na kanapie i Yoongi zaczął słuchać wszystkiego, co mężczyźni mają mu do powiedzenia. Ciało zostało znalezione około czwartej nad ranem, jednak dopiero teraz udało im się zidentyfikować ciało.
Twarz była za bardzo zmasakrowana, aby cokolwiek z niej wyczytać, ale na szczęście parę metrów dalej zostały znalezione dokumenty, według których wszystko się zgadzało, łącznie z grupą krwi. Rodzina Minów nigdy nie sprawiała problemów, zawsze byli lubiani w sąsiedztwie, nikt na nich nie narzekał, a tymczasem jego ukochany brat został brutalnie zamordowany w środku lasu. Yoongi nie wiedział co powinien zrobić, o czym w ogóle myśleć, zamiast tego po prostu pozwalając swoim łzom płynąć po policzkach. Nawet wtedy, gdy został zabrany do kostnicy, nie mogli pokazać mu ciała ze względu na jego wygląd, więc Min musiał zidentyfikować brata po ubraniach.
Zdecydowanie należały do niego, nie miał żadnych wątpliwości. Zbyt wiele razy widział go w nich, aby przypuszczać, że należą do kogoś innego, nawet jeżeli tego samego dnia miałby zobaczyć setkę mężczyzn w identycznym stroju. Min Yoongi był pewien w stu procentach, że jego ukochany brat nie żyje i nie widział żadnego powodu, dla którego miałby zostać zamordowany.
Spędził na komisariacie całą następną noc, składając puste zeznania, polegające jedynie na odpowiadaniu na pytania. Jego wyraz twarzy był obojętny, a odpowiedzi strasznie ogólne, ale nikt nie miał mu tego za złe. Mężczyzna właśnie stracił swojego jedynego brata i naprawdę nie miał pojęcia, w jaki sposób przekazać to swojej siostrze.
Następnego dnia jednak zadzwonił do niej, oświadczając załamanym głosem, że Jaebum został zamordowany, a pogrzeb odbędzie się w czwartek. Zmasakrowane ciało zostało spalone, ponieważ samo w sobie zdecydowanie do niczego się już nie nadawało. Po trzech długich dniach wreszcie nadszedł czas na oficjalne pożegnanie najmłodszego z rodzeństwa na cmentarzu.
Pogrzeb nie był wielkim wydarzeniem w obecności jedynie najbliżej rodziny, jaką był Yoongi oraz Yoonji ze swoim narzeczonym, Jeonggukiem. Mała urna wylądowała w ziemi, a na posesji cmentarza pojawił się nowy nagrobek z nazwiskiem Min, wywołujący łzy u dosłownie wszystkich zebranych. Jednak zdecydowanie najbardziej wszystko przeżył Yoongi, który był najbliżej z najmłodszym z rodzeństwa.
W końcu mieszkali w jednym mieście, odwiedzali się regularnie, a on nie wiedział nawet, dlaczego ktokolwiek miałby zabić jego jedynego brata. Okazało się, że Min tak naprawdę nigdy nie znał starszego na tyle, aby móc po jego śmierci znaleźć tego, kto odebrał mu życie. Ta świadomość była według niego najbardziej przygnebiającą oraz pokazującą doskonale jego przegraną.
CZYTASZ
Slave | Taegi
Fanfiction• I don't know why all of our hell-like memories are still in my head I will remember all of our past days, how you played me I completely changed because of you • Czasami nawet ktoś tak bliski, jak brat potrafi mieć przed nami sekrety, które w ciąg...