Samochód wreszcie zatrzymał się przed odpowiednim budynkiem, a Taehyung zgasił silnik, gotowy już do opuszczenia swojego własnego pojazdu. Oczywiście jednak zanim to uczynił postanowił odwrócić swoją głowę w stronę Yoongiego, którego ułożenie ciała oraz nawet spojrzenia nie zmieniło się przez całą długość jazdy. Po prostu siedział tam bez ruchu, patrząc się przed siebie, zapominając kompletnie o tym, co go otacza wokół.
Kim czuł się, jakby drugi raz w swoim życiu musiał przeżywać te same sytuacje i wcale mu się to nie podobało. Najchętniej oglądałby już całkowicie świadomego Mina, albo po prostu odstawił go do łóżka. Z jednej strony na podstawie swojej przeszłości z Jaebumem mógł się spodziewać, ile to odrętwienie będzie trwać, ale nawet tego nie mógł być w stu procentach pewien. Przecież mimo, iż byli braćmi, wciąż pozostawali innymi ludźmi i chociaż ich reakcje były wręcz lustrzane, czas ich trwania mógł się od siebie znacznie różnić.
Minęło już parę minut, ale czarnowłosy najwidoczniej jeszcze nie zauważył, że wcale nie znajdują się już w trasie, a samo auto od jakiegoś czasu stoi właśnie przed budynkiem, w jakim on mieszka. Młodszy zaczynał się już trochę niecierpliwić oraz nieco martwić, do czego oczywiście w obecnej sytuacji nie zamierzał się przyznać. Dlatego postanowił wyciągnąć dłoń w stronę swojego hyunga, aby następnie położyć ją na jego ramieniu i delikatnie nim potrząsnąć, co dopiero po silniejszym ruchu dało radę.
Nagle Min otworzył szerzej swoje oczy i odwrócił głowę w stronę czerwonowłosego, będąc całkowicie zaskoczonym jakimkolwiek dotykiem. Pomiędzy nimi wręcz natychmiast nawiązał się kontakt wzrokowy, w którym oboje starali się znaleźć odpowiedzi na męczące ich pytania, ale niestety tak naprawdę nie mieli pojęcia, gdzie powinni ich szukać. Zarówno dla jednego jak i drugiego to był po prostu wielki labirynt, w jakim potrafili się jedynie zagubić.
— Jesteśmy już na miejscu od jakiś piętnastu minut, hyung — powiedział wreszcie, zabierając rękę z ciała starszego.
Ciemnowłosy wręcz natychmiast pokręcił twierdząco głową i zaczął dłonią poszukiwać miejsca, w którym mógłby odpiąć pasy, w czym ostatecznie pomógł mu oczywiście Kim. Na całe szczęście z drzwiami było już o wiele łatwiej i po niezbyt długiej chwili, Yoongi postawił swoje nogi na chodniku, biorąc głęboki oddech, jednocześnie opierając się o zamykane już wejście do samochodu. Wypuścił głośno powietrze z ust, kierując swój wzrok w stronę nieba, na którym zaczynało się już powoli rozjaśniać.
Taehyung oczywiście również wyszedł z pojazdu, nie odchodząc od niego jednak od razu. W końcu na tylnych siedzeniach znajdowało się wino, jakie kupił dla Mina oraz bluza, którą zdecydowanie wołał mieć teraz na sobie. Nie musiał już w końcu udawać groźnego gangstera. Dlatego kiedy starszy zajęty był wpatrywaniem się w znikające gwiazdy, Kim postawił butelkę z alkoholem na dachu auta, następnie ściągając z siebie skórzaną kurtkę, po chwili wymieniając ją na zwykłą, czarną bluzę zakładaną przez głowę.
CZYTASZ
Slave | Taegi
Fanfiction• I don't know why all of our hell-like memories are still in my head I will remember all of our past days, how you played me I completely changed because of you • Czasami nawet ktoś tak bliski, jak brat potrafi mieć przed nami sekrety, które w ciąg...