List 10

766 63 1
                                    

15.01.2015
Witaj kochanie,
uzbierałem już odpowiednią sumę pieniędzy by wyjechać na studia. Zawsze o tym mówiłem, że muszę utrzymać pracę u mechanika Rob'a. Pamiętasz? Wtedy ty śmiałaś się ze mnie, że taki laluś jak ja nie powinien brudzić swoich rączek. Dobrze wiedziałem, że ten twój laluś ci się bardzo podoba. Czy to nie ty, podziwiałaś moje mięśnie, sześciopak? Niby dla kogo się stroiłem, jak nie dla ciebie księżniczko? Jednak praca ta dała mi coś o czym zawsze marzyłem. Chciałem wyjechać na studia muzyczne, a ty żartowałaś że w krótce będziesz dziewczyną sławnego piosenkarza, później oboje wybuchaliśmy śmiechem.
Mógłbym spełnić twoje marzenie, ale musiałabyś do mnie wrócić. Kochanie, czy to możliwe? Zdaję sobie sprawę, że nie. Bardzo chciałbym, żebyś wróciła. Jak nie do mnie, to chociaż do miasta, rodziny... Teraz siedzę i pakuję swoje rzeczy. Za dwa dni wylatuję do Nowego Jorku, by zacząć naukę. Obiecuję ci, że kiedyś ci zaśpiewam, ale ty musisz mi obiecać, że wrócisz.
                       Kocham Cię. Twój Justin.

Letters To YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz