Po naszej głupiej zabawie poszłyśmy spać.
Następne dni mijały jeszcze szybciej niż zwykle
Jest sobota
-hej Sayori...
-tak?
-choćby na basen
-okej
Gdy doszłyśmy odrazu wbiegłam do wody
-ha mokry pies!! Krzyknęła Nat
Jednak mi to nie przeszkadzało
Pod koniec dnia Nat i ja poszłyśmy spać.
Rano jednak gdy się obudziłam Nat spała...a mnie nazywa śpiochem
Nagle widzę że jej piękne różowe oczka się otwierają.Wpatrzyłam się w jej piękną twarz...-Reeeeeeee! Zboczeniec! wykrzyczała niska dziewczyna
-sorki... Odparłam
-idiotka... Parsknęła Nat
Musiałam...
-co ty robisz?! głupku... ...