𝟏/𝟑

11.1K 672 1.4K
                                    

✦ 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟏 ✦ ❝𝐖𝐄 𝐀𝐑𝐄 𝐅𝐑𝐈𝐄𝐍𝐃𝐒

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

✦ 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟏 ✦
❝𝐖𝐄 𝐀𝐑𝐄 𝐅𝐑𝐈𝐄𝐍𝐃𝐒...❞

— Jeongguk, potrzebuję cię teraz.

Jeon mógł śmiało stwierdzić, że Taehyung był zdenerwowany. Mimo, że nie widział jego twarzy, wiedział, że maluje się na niej tylko niepokój, choć nie mógł dojrzeć reakcji jego ciała, był pewien, że jego ręce drżą, kiedy ściska w nich telefon. Mówiła mu o tym sama barwa jego głosu, jaki rozlegał się w słuchawce.

— Co się dzieje, Tae? — zapytał z najszczerszą troską. Naprawdę nie znosił, kiedy jego przyjaciel czuł się źle. W takich chwilach momentalnie pragnął go tylko mocno przytulić, a najlepiej jeszcze pocałować w czółko, jak wtedy, kiedy byli dziećmi, i Taehyung wywrócił się na chodniku, tłucząc sobie kolano, a potem zalewając się łzami. Chciał jedynie ukoić jego ból.

Słyszał, jak Kim po drugiej stronie linii oddycha głęboko i sam przygryzł wargę pod wpływem udzielającego mu się zdenerwowania. Był niemal w stanie poczuć niepokój Tae, ujrzeć jego napinające się nerwowo mięśnie, jak żywe, przeżyć razem z nim ten stres, choć jeszcze nie wiedział, z czego on dokładnie wynikał. Doprawdy, ich więź była niesamowita. Byli ze sobą zżyci do tego stopnia, że potrafili na odległość wzajemnie doznać targających nimi uczuć.

— Chodzi o Jina — odpowiedział cicho Taehyung.

Jeongguk wcale nie był zdziwiony. Ostatnio wszystkie problemy jego przyjaciela skupiały się na jego chłopaku. Najwyraźniej miłość taka była — piękna, ale i problematyczna, wiecznie zaprzątająca głowę w niekoniecznie przyjemny sposób.

— Tae, możesz jaśniej? — zniecierpliwił się już lekko. Bo co mu pozostawało po tym, że mógł odczuć wszelkie negatywne emocje Tae, skoro zupełnie nie wiedział, w jaki sposób ma mu ulżyć?

— No bo on... — Kim zawahał się przez moment. — Bo on już trochę zaczyna na mnie naciskać.

Jeon bez trudu zrozumiał. Odetchnął głęboko i niesłyszalnie zazgrzytał zębami. Nie podobało mu się to ani trochę. Sam fakt, że Seokjin proponował Taehyungowi seks, wiedząc, że ten nie jest jeszcze zupełnie gotowy, mu przeszkadzał. W końcu Tae powinien jako jedyny mieć całkowity wpływ na to, kiedy chciałby stracić cnotę. Zasługiwał na traktowanie go jak najdelikatniejszej istoty na świecie, z taktem i wyczuciem oraz, przede wszystkim, uczuciem, a nie cielesną żądzą. Po prostu zasługiwał na wszystko, co najlepsze, a nie na presję ze strony swojego chłopaka.

— Pamiętaj, Tae, to musi zależeć od ciebie, kiedy będziesz chciał to zrobić. Nie możesz mu się poddać, jeśli nie czujesz się gotowy. Jeśli naprawdę cię przez to zostawi, to oznacza, że był tylko zwykłym chujem i...

— Jeongguk, kurwa, nie o to tu chodzi — przerwał mu Kim nieco bardziej stanowczym głosem. — Ja... Ja chcę tego, bardzo tego teraz chcę, naprawdę. Nie chcę już czekać, tylko, że...

fuck me as my friend ✧ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz