Dojechaliśmy do domu, David próbował mnie przepraszać, ale go nie słuchałam... nagle wyrwał moje słuchawki i powiedział
- Do kurwy możesz mnie nie ignorować?!
- Nic nie odpowiedziałam, i poszłam do pokoju.
Wzięłam prysznic przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
Następnego dnia- sobota.
———————-
Ehmm, znowu ten budzik. Dobra, muszę wstać! Ubrałam się w to;Zeszłam na dół, i zobaczyłam Davida. Szczerze nie chciałam z nim rozmawiać.
David:
- Możesz ze mną porozmawiać?! Przepraszam cie bardzo, nie chciałem tego powiedzieć.
- Chciałeś- odpowiedziała Mia.
Chwyciłem ją za nadgarstki i przysunołem do ściany.
- Przepraszam... - powiedziałem. Po jej policzkach spłynęły łzy, ale nie mogła ich otrzeć. Powiedziała tylko, puść mnie proszę!
- Ale co się stało! Przecież nie trzymałem cie mocno.
Pobiegła do pokoju i tyle wyszło z naszej rozmowy.
Mia:
Zadzwoniłam szybko do mojej przyjaciółki Lily:
- Halo! Słyszysz mnie? Powiedziałam cała ze łzami.
- Co się stało?
- Było jak wtedy, jak Michał mnie zgwałcił!
- Ale co się stało?!
- Mam ochroniarza bo mój tata wyjechał, i on mnie chwycił mocno. Nikt mnie tak nie trzymał bo nie pozwalałam ale on to zrobił nagle! Przyjedziesz do mnie?
- Tak, zamawiam taksówkę.
Po godzinie:...
————-
Nie wiedziałam kiedy przyjedzie Lily, wiec wzięłam szybki prysznic.
David;
Ciekawe kto przyjechał, otworze.
Lily: Ty jesteś David?
Tak? O co chodzi? Nie mogę cie wpuścić.
Lily; Ty debilu! Wiesz co zrobiłeś Mii?
No właśnie nie wiem.
Lily; Skoro wiesz że została zgwałcona, to nie powinieneś jej tak robić!
Co? Nie wiedziałam, ale jak...
Lily: Ty nie wiedziałeś?
Mia: O hejj Lily, wejdź do pokoju i zostaw tego debila.
Jak to zostałaś zgwałcona? Przepraszam cie..
Mia: Czemu mu powiedziałaś?!
Lily: Myślałam że on wie...
MIA:
(dobra co robić...)
—
Wynoście się z stad wszyscy... wszyscy. Powiedziałam zapłakana...
-Mia zaczekaj... - David próbował mnie złapać, a Lily poszła do domu .
Powiedziałam coś! Masz mnie zostawić i wypad z mojego domu! Już!
Weszłam do pokoju, zatrzasnęłam drzwi i się mocno rozpłakałam...
Źle potraktowałam Lily... muszę ją przeprosić.
- Halo? Lily? Przepraszam cie, poniosło mnie.
- Spokojnie,nie dziwie ci się. Dam ci czas. Jakby coś się stało dzwoń.
Zeszłam na dół do kuchni, bo nie jadłam śniadania. Usiadłam na kanapie i nagle... oczy mi się zamkły, zrobiło mi się słabo.To jest 2 rozdział mojego opowiadania! Mam nadzieje że się spodoba❤️
YOU ARE READING
To znowu on.
RomanceKsiążka opowiada o 16 letniej Mii. Pochodzi z bardzo bogatej rodziny, jej matka zmarła kiedy była mała. Pewnego dnia poznaje chłopaka, który zmieni całe jej życie, lecz ukrywa dużo tajemnic, które narażą ją na niebezpieczeństwo. ** Zapraszam do czy...