Spotkali się przypadkiem na lodowym krańcu świata. To była bardzo zimna noc.
Jego uśmiech byłby w stanie roztopić każde zło tego świata, lecz nie tego wieczoru. W głowie wciąż huczały mu słowa przyjaciela: "Nie mogę ci powiedzieć, i tak nie zrozumiesz". Nie poznawał swojego Anttiego. Jego nieobecne spojrzenie i smutny uśmiech łamały mu serce. Dalej starał się okłamywać samego siebie, że nie obchodzą go uczucia blondyna.
Idąc przez las potykał się o zaspy śniegu. Niesforne łzy spływające po twarzy zdradzały jego bezradność. Chciał pobiec, oczyścić głowę z frustracji. Przeszkadzały mu w tym stare buty, które założył żeby pomóc przy wieczornych obowiązkach rodzinie przyjaciela.
Zatrzymał się przed małym, lecz przytulnym budynkiem. Może gdyby sprawy potoczyły się inaczej stali by tu teraz razem. Oboje ściągali by ubrania i przewiązywali nagie ciała ręcznikami. Może znów mógłby patrzeć na jego drobne, spracowane ciało, na którym zawsze dostrzegał ogrom wyrzeczeń i cierpienia. Ciało, które sprawiało, że jego ciało przestawało być idealne.
Samotnie usiadł w rozkroku na ławeczce i już po chwili zaczął odczuwać następstwa gorącego powietrza. Zamknął oczy. Starał się nie myśleć o niczym. Nie myśleć o śmiechu Anttiego gdy rzucał w niego śniegiem, ani o nieśmiałości półnagiej Hannah zaproszonej do ich miejsca, ani o wzroku Anttiego na niej, ale był słabym kłamcą. Nie potrafił okłamać mózgu, że nie ruszają go te wspomnienia.
Nie wiedział jak długo siedział w tym letargu. Przerwało mu niespodziewane wejście dwóch mężczyzn. Zdziwił się i ciaśniej zacisnął ręcznik wokół pasa. Teraz siedzieli w trójkę. Nigdy wcześniej ich nie widział, więc dyskretnie się im przyglądał. Lubił to robić. Aalto o tym wiedział i nigdy go nie upominał kiedy ten za długo wpatrywał się w jeden punkt. Teraz nie czuł się tak swobodnie. Był dwa razy chudszy i mniej umięśniony. Kiedy jeden z nich wyszedł poczuł się jeszcze bardziej nieswojo i powinien opuścić saunę, i tak już pewnie wyglądał jak spocony burak.
Zazwyczaj nie był nieśmiały. Czy chciał się zemścić na przyjacielu wdając się w niezobowiązujący flirt z nieznajomym? Nie poznawał siebie. "Co ja robię?"- przemknęło mu przez głowę. Gwałtownie wstał czym spowodował opadnięcie ręcznika. Drugi mężczyzna bezwstydnie gapił się na niego czym jeszcze bardziej onieśmielił Eetu. Również wstał i ruszył w kierunku niemogącego się ruszyć chłopca. Czy tak wygląda dorosłe życie? Jeśli tak, to to już go nie chciał. Wolał wrócić do debili z kadry i rzucać się śnieżkami, a po treningu przynieść kwiatka Anji... tak Anji.
Poczuł jego ręce na swoich plecach i oddech na szyi. Dlaczego nie mógł się ruszyć? Nie chciał tego. Ich nagie ciała zetknęły się. Z jego ust wyrwał się jęk czym pobudził młodego chłopaka.
Szedł tą samą drogą. Bał się tam wrócić, ale nie miał innego wyjścia i nie miał siły na nic innego. Spojrzał na godzinę, dochodziła pierwsza w nocy. U Anttiego na pewno wszyscy już spali. Podszedł do jego okna i cicho zapukał, jak wtedy kiedy mieli po 15 lat. Zdziwił się kiedy ujrzał go jeszcze w pełni ubranego i ani trochę nie zaspanego. Żaden nie wiedział co powiedzieć. Eetu podniósł głowę i spojrzał na twarz przyjaciela. Jedna chwila wystarczyła, by zburzyć barierę dumy. Aalto od razu zauważył jego zaszklone oczy mimo półmroku. Przeskoczył przez parapet i znalazł się przy nim. Lekko go objął, a ten z ufnością, ale niepewnością położył głowę na jego ramieniu. Mimo mrozu poczuł ciepło, ciepło bliskiej osoby.
Jeden pokój był za mały, żeby pomieścić ich obu i rodzeństwo Anttiego. Zaspali na sianie w stodole nieświadomie obejmując się we śnie.
Witam w kolejnej części shotów. Będzie mi bardzo miło jak zostawisz gwiazdkę i/lub komentarz✨♥
Dziękuję za tak dużo wyświetleń w tej książce i liczę, że ta część również wam się spodoba😊
Zbieram zamówienia na one shoty, chętni mogą pisać na priv lub w komentarzu.
Trzymajcie się zdrowo i nie dajcie koronawirusowi!❣
CZYTASZ
One Shoty - Skoki Narciarskie
FanfictionPo prostu krótkie opowiadania o skoczkach narciarskich, które od czasu do czasu nawiedzają moją głowę.