Złączył ich plasterek

30 7 0
                                    

__________________07

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

__________________07.02_________________

        Historia, przedmiot który nie jest popularny wśród uczniów, zwłaszcza realistów. Takim realistą, był zapatrzony w gry Jeongguk. Nie lubił historii, nie lubił chemii, koreańskiego, matmy i biologii. Najbardziej na świecie kochał informatykę i plastykę. Dlatego opuścił kolejną w tym roku, lekcję na której mówiono o nieprzyjemnej przeszłości, wojnach, biedzie  i innych takich.

        Z tego powodu że trwała lekcja, a TaeHyung miał tak zwane "okienko" między zajęciami, z chęcią zaszył się w bibliotecznym kącie. Białe regały wypełnione książkami, stały zgrabnie ułożone wzdłuż pomieszczenia, tworząc labirynt. Ten labirynt umiała przejść tylko bibliotekarta, jak centaur. TaeHyung, jak jeden z bohaterów greckich  szedł po nitce do ulubionego działu. Fantastyka. Mimo że nie wyglądał i nie zachowywał się jak na fana tego gatunku przystało, to nim był. Kochał opowieści nietuzinkowe, z magią, dobrem. Gdzie problemy można rozwiązać sprytnym planem lub zaklęciem. Tym razem, sięgnął po komiksowe wydanie mitologii greckiej.
Obraz Hadesa, był dla niego dziełem sztuki... 

—Piękne...‐ szepnął pod nosem. Sunął palcem po szorstkim papierze, jakby po skórze bożka śmierci. Ciemna szata również została obdażona chwilą  uwagi. Karmelowa skóra nastolatka zetknęła się z rogiem kartki.

—Auć!- stwierdził niezadowolony, czując nieprzyjemne uczucie w kciuku. Rozcieła się.

—Mówisz tak, jakbyś zrobił to pierwszy raz- zauważył Jeon, który stał tóż za nim.

         Chemik odwrócił się od razu, czując się, jakby młodszy nakrył go na najgorszej zbrodni. Jakby kogoś zabił, zabrał z tego świata w podziemie...jak Hades.

—Często przecinasz sobie palce papierem, twoja siostra mi mówiła- od razu wytłumaczył się Jeon skrępowany.

Tae tylko patrzył na niego nadal zdziwiony. Nie zwrócił uwagi na swoje roztrzepane włosy, których nie miał ułożyć po lekcji wychowania fizycznego, przesunięte okulary na koniec nosa i rozcięty paluszek.

—Mój paluszek ma ała, nie ja. Nie musisz patrzeć na mnie jakbym umierał- rzekł z kwadratowym uśmiechem starszy. Wyciągnął w jego stronę lewą dłoń pokazując swój palec.

Jeon zaśmiał się pod nosem na ten gest. Położył plecek na stoliku i wyjął z piórnika, pobrudzony przez kretki, mały plasterek.
Niepewnie przykleił go na palcu, byłego kompana od gry.

—Paluszek dziękuje- stwierdził Kim i spowrotem ułożył dłoń na podobiźnie greckiego bożka.

—Ty, on wygląda jak mój awatar w minecrafcie!- zawołał ożywiony nastolatek patrząc w książkę.
Tae oburzony zmarszczył brwi i zamknął białą książkę, przed nosem młodszego.

—Taki z niego awatar, jak z ciebie...Ratownik medyczny!- powiedział Taehyung, bo zabrakło mu argumentu i wyminął czarnowłosego.

–Co plaster złączył, tego juz żaden papier nie rozłączy...- zaśmiał się pod nosem Jeon, patrząc na odchodzącego Kim'a.
Właśnie teraz sobie przypomniał, po co go śledził.

—Zaraz! Poczekaj!- krzyknął i pobiegł za nim.

_________________________________________
 

      

❝𝐑𝐄𝐀𝐊𝐂𝐉𝐀  𝐂𝐇𝐄𝐌𝐈𝐂𝐙𝐍𝐀❞___TaeKooKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz