~Po szkole~
Makoto postanowił z nią porozmawiać więc, najpierw poszedł zaproponować jej, że odprowadzi ją do domu i zgodziła się. Po wyjściu ze szkoły pożegnała się z przyjaciółkami i oboje chodzili obok siebie w ciszy. Ta dwójka chcieli zrobić pierwszy krok zapytania o wczoraj, ale jakoś mówili w tym samym momencie jak bliźniaki.
- Umm- -
- Nie, ty pierwsza. Kobiety zawsze mają pierwszeństwo. - odparł z życzliwym uśmiechem, a ona jest za to wdzięczna i również się uśmiechnęła, ale wróciła do tematu z poważnym miną.
- Tak, dziękuję. Tsumugu-kun, zauważyłam, że ty również widzisz ducha. Więc, zastanawiam się czy masz moce jak ja i czy jedziemy na tej samej łodzi, bo normalni ludzie nie mogą widzieć duchy.
~Makoto~
- Już nadchodzi ten moment. Czy mogę jej powiedzieć czym jestem? Chyba tak, skoro jest taka sama jak ja, to warto jej powiedzieć, tak? Zresztą ona nie ma złych zamiarów.
- Mam moce, nie tylko zdolność widzenia ducha ale mam też moce do walki i wiele inne. Kagome, jestem egzorcystą. Odziedziczyłem to po dziadku ze strony mamy i wiele się od niego nauczyłem, nawet chodziłem do szkoły egzorcystów.
- J-jesteś egzorcystą? Wow...
- Zaskoczona? - odparłem rozbawiony.
- Tak, nie spodziewałam się tego. Myślałam, że jesteś zwykłym chłopakiem, który widzi tylko duchy.
- Niestety, ale się myliłaś. Jestem przeciętnym egzorcystą, który pomaga zagubionym duszą wrócić do nieba, a złych wypędzić. Chociaż nie tylko to robię.
- Oh, naprawdę? Więc, ten chłopiec... pomagasz mu? Jak i kiedy umarł?
- Odpowiadając na pierwsze pytanie, to tak, pomagam mu. Niedawno został potrącony przez samochód ratując życie kota.
-Oh, tak mi przykro. Nie wiedziałam.
- To nic, to już się zdarzyło. Co się stało, to się nie odstanie. Po prostu się z tym pogodziłem, onee-chan. - odparł Yuuki
- Wiem, ale musiałeś być samotny błąkając się po świecie, mylę się?
- W sumie, to nie mylisz się, był samotny i pragnął by ktoś go z tego wyciągnął, prawda, Yuuki? - odparłem.
- Tak i jestem z tego wdzięczny i wam. - powiedział uśmiechając się.
~Kagome~
- Szczerze, to współczuję temu chłopcu o imieniu Yuuki. Przynajmniej ma szczęście, że spotkał Makoto, to miły człowiek.
- Więc, co dalej? Yuuki musi wrócić do nieba, tak?
- Oh, racja. Planowałem mu pomóc w te popołudnie. - odparł Tsumugu-kun.
- Więc, w takim razie mogę z tobą pójść? Też chcę mu pomóc.
- Tak, ale niby jak mu pomożesz. Nie chcę być niemiły, ale po tobie widać, że jeszcze nie znasz się na egzorcyzmach.
- Wiem, ale musi być coś co chcę zrobić... - odparłam, a on wzdycha zrezygnowany i zdecydowany.
- Dobrze, może zamiast tego będziesz przy nim i obserwować nasze postępy, a jak jakakolwiek pomoc będzie potrzebna, to mogę na ciebie liczyć.
- Naprawdę? - odparłam szczęśliwa.
- Tak i jeśli chcesz, to mogę cię też nauczyć kiedyś egzorcyzmy, które pewnego dnia mogą ci się przydać. - odparł z dumą uśmiechnięty.
- Naprawdę dziękuję, Tsumugu-kun! I akceptuję twoją ofertę. - odparłam szczęśliwa przytulając go.
- Tak, teraz chodźmy, Kagome, Yuuki.
- Mhm! - obaj odparliśmy szczęśliwym chórem, a do Inuyashy wrócę później po tym jak się wszystko skończy.
YOU ARE READING
Inuyasha - Tajemniczy nastolatek z Kanady
FantasyTsumugu Makoto, 15-letni mieszaniec (pół Amerykanin i pół Japończyk) przyleciał z Ameryki Północnej ze swoją mamą do jej rodzinnego miasta Tokio w Japonii. Wynajęli mieszkanie na sąsiedniej ulicy trochę blisko gimnazjum do którego będzie chodził. Ma...