Rozdział 2

316 30 8
                                    

Niall’s POV

Siedziałem w klubie z kumplami, postawili mi jakieś drinki bo ostatnio krucho u mnie z kasą. Ostatnio a mianowicie od czasu kiedy jakaś suka postanowiła puścić się z moim ojcem i nas okraść. Kiedyś byłem cholernie bogaty, stać mnie było dokładnie na wszystko. Dziewczyny kleiły się do mnie aż nie mogłem się odpędzić. Szczerze nawet kochałem się w jednej, ale to był zupełnie inny świat, ona była biedna a ja cholernie bogaty. Nazywała się Lilian miała śliczne długie, ciemne kręcone włosy i zielone oczy. Była szczupła i wysoka, piękna jak jakaś pieprzona modelka. To była moja pierwsza i ostatnia miłość. Złamałem jej serce, a dlaczego? Pieniądze. Rodzice i znajomi mówili mi żebym ją zostawił bo to wstyd w rodzinie taka biedna dziewczyna. Byłem głupim dupkiem że ich posłuchałem. Do końca liceum była chodzącą rozsypką, ubierała się na czarno, przestała odzywać się do ludzi, wychodzić z domu. Zniszczyłem ją. Do dziś tego żałuję. Potem ona zniknęła, chciałem ją odnaleźć, ale okradziono nas i nie miałem pieniędzy nawet żeby napełnić bak w aucie a co dopiero szukać jej po świecie.

W tamtym okresie przestałem o niej myśleć, w głowie miałem tylko zemstę, na tej lasce która nas okradła. Robiłem różne rzeczy żeby zarobić i ją odnaleźć. Potem zacząłem łamać prawo, sprzedawałem narkotyki, robiłem nielegalne interesy, wszystko z czego można dużo zarobić. Wreszcie się udało, wyjechałem, złapałem jej trop, śledziłem ją, a teraz jestem tu w Londynie, w tym samym klubie co ona. Moi kumple nic nie wiedzą, nie wiedzą że tej nocy okradnę do zera i zabiję najbardziej szukaną dziewczynę na całym świecie. Tańczy na środku parkietu. Teraz już wiem dlaczego poleciał na nią mój ojciec. Idealnie dopasowana krótka czarna sukienka i mocno czerwone wysokie szpilki. Takiej figury na pewno zazdrości jej każda jedna dziewczyna w tym klubie. Jej oczy były niebieskie, ale dobrze wiedziałem że to soczewki. Blond peruka podskakiwała w raz z nią w rytm głośnej muzyki. Ja też nie byłem głupi wiedziałem że mnie pozna więc także się przebrałem ‘’założyłem” piwne oczy i przefarbowałem moje włosy na blond. Nawet fajny jest ten kolor może go sobie zostawię ale te oczy na pewno odpadają.

Poderwałem się z klubowej kanapy i podszedłem do niej wolnym krokiem. Zacząłem tańczyć z nią od tyłu co się jej najwidoczniej podobało bo zaczęła ocierać się od mojego ‘’przyjaciela’’.

Odwróciła się i zmierzyła mnie wzrokiem po czym delikatnie się uśmiechnęła.

-Podoba Ci się to co widzisz kotku?- powiedziałem seksownie.

-Zdecydowanie- zagryzła wargę i wyszeptała mi do ucha-jedziemy do ciebie?

Na takie pytanie liczyłem, szczerze szybko poszło. Uśmiechnąłem się łobuzersko.

-Pewnie- ruszyłem w stronę wyjścia, wiedziałem że podąża za mną. Na tą okazję wynająłem nawet niezłe cudeńko żeby rybka złapała haczyk i tak się stało.

Otworzyłem jej drzwi a ona powoli weszła patrząc mi się głęboko w oczy. Za chwilę sam wszedłem i ruszyliśmy do również wynajętej na jedną noc willi. Długo szukałem jakiejś na odludziu żeby dziwka mogła się wykrzyczeć ale i tak nikt jej nie znajdzie.

Potem wypiliśmy trochę, kiedy myślała że nie widzę wsypała mi czegoś, udałem że to wypiłem ale zaraz uciekłem po coś do kuchni. Musiałem udawać że zasypiam więc zrobiłem to a kiedy myślała że straciłem przytomność zaczęła ‘’robić swoje’’. Leżałem bez ruchu na podłodze. Po paru minutach wstałem cicho i zacząłem szukać gdzie poszła. Znalazłem ją stojącą przy jakiejś szufladzie i pakującą biżuterię do torby. Na szczęście stała tyłem i nic nie podejrzewała.

Złapałem ją od tyłu i zacisnąłem dłoń na jej ustach kiedy zaczęła się drzeć. Szybko rzuciłem ją na łóżko i związałem jej kończyny taśmą. Z początku była zszokowana nie myślała o takim przebiegu akcji. Usiadłem na niej okrakiem i szyderczo się uśmiechnąłem zdejmując swoje soczewki.

-Poznajesz mnie suko?!- wydarłem się na co zamrugała wystraszona. A potem jej twarz była zdziwiona aż w końcu uwierzyła w to co widzi i uśmiechnęła się. Nie powiem zbiło mnie to z tropu.

-Proszę proszę Niall Horan we własnej osobie- zaczęła się głośno śmiać.

-A ty słonko? Poznajesz mnie?- nie wiedziałem co powiedzieć, tylko patrzyłem się na nią głupio.

Zdjęła już swoje soczewki i teraz jej oczy były zielone, ale wciąż jej nie poznawałem.

-Zdejmij mi perukę.- powiedziała ostro.

Zrobiłem to i wtedy zrozumiałem.. To Lilian.

___________________________________

Hejo misie dodałam 2 i mam nadzieję że się wam podoba :) proszę powiedzcie co sądzicie w komentarzach, nawet jeśli wasza opinia będzie negatywna :)

Oszust n.h. fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz