Szliśmy przed siebie rozmawiając o wszystkich możliwych tematach, aż nagle Lio się zatrzymała i patrzyła daleko przed siebie z szeroko otwartymi oczami. Miko zapytał się:
-Co się dzieje?
-Nie chce dalej już iść...Jest tam jakaś opuszczona chatka, a w filmach mówią żeby się nie zbliżać, bo zawsze jest wtedy coś niebezpiecznego.Ja i Miko próbowaliśmy się powstrzymać przed eksplozją śmiechu, ale jak popatrzyliśmy na siebie to nie wytrzymałam. Prawie się dusiliśmy ze śmiechu. Lio zrobiła dziwną minę i powiedziała:
-Skoro was tak to śmieszy to chodźmy do tego domu. - Założyła ręce i już szła w stronę chatki. Podążyliśmy za nią.Weszliśmy do środka, a Miko świecił nam latarką w telefonie. Oparłam się o ścianę i zaczęłam mówić:
- Ha! Mieliśmy rac-
Urwałam w połowie zdania. Drewniana ściana pod moim ciężarem się ugięła, a mnie gdzieś wciągnęło. Wylądowałam twarzą na trawie, było jasno. Otarłam i odtworzyłam oczy modląc się w duchu, aby nic mi się nie stało. Zobaczyłam piękny ogród. Różnego rodzaju kwiaty, pszczoły przelatujące z jednego kwiatka na drugiego, zwierzątka i te małe i te duże biegały, szukały pożywienia. Ptaki śpiewały piękną melodię. Wymarzone miejsce na spotkania. Usłyszałam wołanie przyjaciół i nagle spadli zaraz za mną widocznie też podziwiając ogród.Miko zadzwonił do reszty, aby wzięli koc i coś do picia i żeby doszli do nas. To będzie nasz nowy, wspólny kącik do spotykania się, nawet jeśli wyjadę to będę tu przychodzić z naszą paczką.
Położyłam się na trawie i wdychałam czyste powietrze wsłuchując się w śpiew ptaków. Zamknęłam oczy i odpłynęłam do krainy snów.Rano:
Obudziłam się i zobaczyłam słodko śpiących przyjaciół. Widocznie reszta przyniosła już cały sprzęt. Uśmiechnęłam się i powoli wstawałam. Postanowiłam obudzić Lio i z nią wymyślić jakiś psikus dla towarzystwa. Wybrałyśmy wodę. Poszłam po wiadra i podałam Lio, aby ta pobiegła napełnić je w pobliskim jeziorze. Wzięłyśmy zamach i cała woda znalazła się na leniach. Zerwali się ze snu i się na nas wkurzali, a my roześmiane przybiłyśmy sobie piątkę.Już wzięliśmy całe legowisko i żegnaliśmy się z tym cudownym miejscem. Szłam ostatnia, więc odwróciłam się w stronę ogrodu i powiedziałam:
„DO ZOBACZENIA OGRODZIE PRZEDZIWNY"
————————————————
Hejka, mam nadzieje że się podoba moja pierwsza książka☺️Bardzo by mi było miło gdybyście zostawili komentarz, aby mnie zmotywować do dalszej pracy. Wiem, że jest nudne, ale spokojnie. To dopiero 2 rozdział także się rozkręci!❤️To do następnego😘
CZYTASZ
„Ogród Przedziwny"
Misterio / Suspenso16-letnia Mia po kwarantannie umawia się z przyjaciółmi na mały piknik. Wieczorem w miejscu spotkania Mia proponuje iść się przejść gdzieś dalej. Zgodzili się tylko Lio i Miko. Po drodze Lio się zatrzymała i patrzyła daleko przed siebie z szeroko ot...