Pewnego ponurego dnia, słońce świeciło wysoko na niebie ogrzewając mieszkańców Demopolis. Jaś postanowił pójść na spacer za miasto. Zapakował jedzenie i potrzebne rzeczy oraz pożegnał się ze swoim ukochanym, różowym kotem. Po tych czynnościach wyszedł z domu. Zanim wyruszył w podróż swojego życia wstąpił do "żuczka" - osiedlowego sklepu i kupił choca-chole. Szesnastolatek ruszył w poszukiwanie przygód. Zmęczony wysiłkiem fizycznym, przysiadł na kamieniu i wpatrywał się w zachodzące słońce. Nagle zauważył jasne, oślepiające światło. Zszokowany Jaś zerwał się na nierówne nogi. W tym świetle nasz bohater dostrzegł wielką kulę. Zanim cokolwiek zdążył zrobić, ziemię ogarnęła niesamowita jasność. Jaś jedyne co poczuł to niewyobrażalny ból w swym prawym oku. Potem odczuł błogi spokój. Zdał sobie sprawę z tego, że stracił przytomność.
Obudziło go dziwne mrowienie w okolicach twarzy. Otworzył oczy i zamarł gdy nie widział na prawe oko. Chłopak wstał i rozejrzał się po pomieszczeniu. Był w dużym, szarnym i ciemnym pokoju. Nie miał on okien, jednak posiadał drzwi. Jasiu podbiegł do drzwi i z nadzieją, że są one otwarte nacisnął klamkę. Nie były zamknięte. Szesnastolatek wybiegł z pokoju i znalazł się w wielkim holu, a następnie przeszedł przez wielkie, frontowe drzwi. Przerażony chłopak znalazł się w lesie. Ciemnym i cichym lesie. Chciał iść, ale nogi odmawiały mu posłuszeństwa. Bezwładnie opadł na ziemie i przed jego okiem zapadła ciemność.
Co będzie z Jasiem? Co się stało z jego okiem? I czy przeżyje? CDN ;)
CZYTASZ
Jasiu, mistrz czarnego oka
HumorW pewnym mieście oddalonym od Anglii o tysiące centymetrów, żył chłopak o imieniu Magiczny Gościu, lecz wszyscy nazywali go Jasiu. Z pozoru był normalnym chłopakiem. Chodził do pierwszej klasy liceum. Jednak pewnego dnia szesnastolatkowi stało się c...