szesnaście

3.7K 411 31
                                    

Layla źle się czuła. Harry spóźniał się dwie minuty, a Layla czuła się cholernie źle.

Co jeśli naprawdę był oszustem? Co jeśli to wszystko przez ten cały czas było kłamstwem? Co jeśli on tak naprawdę jej nie kocha? Co jeśli był 40-letnim pedofilem?
Przestań, pomyślała Layla. Zamknij się do cholery, jest prawdziwy. Jest.

I mimo że coraz trudniej i trudniej było jej to przyznać przed samą sobą, poradziła sobie z tym kiedy zobaczyła znajome brązowe włosy podskakujące w dół i w górę wraz z ciałem Harry’ego gdy biegł do niej przez ulicę.

- Layla! – krzyknął Harry przez co Layla cofnęła się o kilka kroków do tyłu. Jego głos naprawdę był taki głęboki, szorstki i szczęsliwy, że nie mogła w to cholernie uwierzyć.

- Harry! – odkrzyknęła Layla. Oczy Harry’ego w końcu na niej spoczęły I wow. Była piękna.

Uśmiech był taki wielki, że Harry poczuł jakby był od jednego do drugiego ucha. Layla nie była tylko tym wszystkim co sobie wyobrażał. Nie, była czymś więcej.

I wtedy Harry pobiegł, otworzył swoje ramiona i biegł aż jego ciało nie zderzyło się z z ciałem Layly lądując na ziemi w śmiechu, przytulając się I płacząc.

- Do cholery Haz, czy ty płaczesz? – zaśmiała się Layla odrzucając swoją głowe do tyłu, dając temu cudownemu odgłosowi się nieść. To było o wiele lepsze niz na skypie.

- Tak, cholernie płaczę – zaśmiał się Harry, a kilka kolejnych łez spłynęło po jego twarzy.

- Jesteś cieniasem.

- Jestem szczęśliwy.

- Ja też.

I z jakichś powodów Harry miał olbrzymią ochotę ją pocałować, co zrobił, ponieważ dlaczego do cholery nie?

Kiedy ich usta się złączyły po  raz pierwszy było to tak niezgrabne i niezręczne i kazde z nich nie wiedziało gdzie położyć swoje dłonie albo jak poruszyć swoje głowy, że zakończyli to mamroczac “auć” wiele razy pomiędzy pocałunkami. Ale Harry wciąż oceniał go jako najlepszy pocałunek jaki kiedykolwiek miał (nie żeby miał ich tak wiele by porównywać).

- Kocham Cię, Harry – wydyszała Layla, w końcu się odrywajac.

Uśmiech Harry’ego powięszył się jeszcze bardziej.

- Ja ciebie też.

I wtedy ich usta połączyły się w kolejnym pocałunku, ale tym razem Harry był tym który się oderwał z powodu jego ogromnego śmiechu.

- Co? – zapytała Layla z zdezorientowanym uśmiechem na ustach – Co jest takie zabawane?

- To tylko – Harry wziął głęboki oddech próbując się uspokoić – Po prostu pomyślałem o najzabawniejszym żarcie na świecie.

KONIEC.

_______
Autorka jednak sądzi, że może kiedyś będzie kontynuować tę książkę bo tak jej się spodobało jej pisanie, jednakże na ten czas jest skończona :)
Piszcie co sądzicie o całej książce! :)

Wattpad ➳ h.s (polskie tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz