one

260 42 36
                                    

Usiadłem na łóżku wzdychając głośno. Złapałem za pilot od telewizora po czym włączyłem Netflixa. Ostatnio film „Do wszystkich chłopców, których kochałam” stał się niezłym hitem, więc dlaczego by nie spróbować obejrzeć tego? W końcu.. i tak dużo czytam romansideł a także je piszę, to może i zacznę oglądać?

Włączyłem film i zagłębiłem się w historię głównej bohaterki. Zauważyłem,  że dziewczyna w sumie kiedy poznawała swoje obiekty westchnienia dostawała typowy "stefkowizor" niczym ta jedna z No game no life.
Co jest zabawne,  ja też tak miałem w kilku przypadkach.

Na samym początku był Jihoon, kolegowaliśmy się od podstawówki.  Ja byłem wtedy w piątej klasie,  a on w szóstej.  Wszyscy się ze mnie śmiali,  że nie mam mamy, a on wtedy uświadomił im ze to nie znaczy ze jestem gorszy. Od tamtej pory się przyjaznilismy, ale nie wiedziałem... Nie wiedziałem ze w gimnazjum zostanie chłopakiem mojego brata.

Nadal, nawet jeśli wiem ze oni ze sobą razem są to coś we mnie drży i nadal coś do niego czuje. Ale nie chce psuć między nami relacji, wiec w moim notatniku na tablecie zawsze zapisuje wszystkie mile sytuacje jakie nas spotkały i wylewam wtedy zwój żal, dlaczego to ja z nim nie jestem tylko Soonyoung-hyung. Są totalnym przeciwieństwem a są ze sobą już dobre trzy lata...

Właściwie to Soonyoung-hyung i Seokmin.. Czasami zastanawiam z którego psychiatryka wyrwała się ta dwójka i dlaczego nazywają się moim rodzeństwem.

Drugim z kolei chłopakiem,który mi się podobał był Wen Junhui. To nie tak, że byliśmy blisko,  ale zawsze był dla mnie miły i często stawał w mojej obronie. Do czasu, kiedy nie związał się z nijakim Jeon Wonwoo. To była chyba jedna z najbardziej znienawidzonych przeze mnie osób w całym gimnazjum i teraz także liceum. Jest to kuzyn mojego przyjaciela, Seungkwana. Kiedyś trzymaliśmy  się w trójkę,  ale nastała pomiędzy nami niezła kłótnia, która zakończyła się zerwaniem przyjaźni.  I od tamtej pory nie mam bliskiego kontaktu ani z Wonwoo, ani z Junem.

Ostatnim chłopakiem,  który zwiódł moje serce był nijaki Kim Mingyu z pierwszej klasy gimnazjalnej. Kiedy byliśmy razem na wycieczce szkolnej mieliśmy wspólny pokój.  Zawsze razem czytaliśmy Harrego Pottera i słuchaliśmy Nirvany. Niestety rok później przeniósł się do innej szkoły a kontakt z nim urwał się natychmiastowo.

Bardzo często, kiedy przypomniałem sobie o chłopakach, dużo pisałem na ich temat właśnie na moim świętym tablecie. w notatkach trzymałem wszystkie słowa,  które chciałbym im przekazać i uczucia jakie do nich darzyłem.

Zmęczony rozmyślaniem nad tym wszystkim poszedłem do swojego pokoju i rzuciłem tablet na łóżko. Nie zwracając uwagi na całą resztę poszedłem pod prysznic słuchając swoich ulubionych piosenek.

☆~☆~☆

Godzina siódma pięć. Na dworze było już widno, a ja przecierając oczy piąstkami wstałem z łóżka i poszedłem pod prysznic. Po szybkim umyciu ciała ubrałem ciemno zieloną bluzę i czarne rurki z dziurami na spodniach. To tego randomowe trampki po czym zszedłem na dół aby przygotować sobie śniadanie.

Wyciągnąłem truskawki, jednego banana, mleko i miód po czym wszystko zblendowałem i włożyłem do miseczki. Złapałem garść winogrona po czym wrzuciłem na górę smoothie wraz z płatkami kukurudzianymi. Do mojego ulubionego kubka wyspałem dwie łyżeczki ulubionej herbaty marcepanowej i zalałem wrzątkiem,aby się zaparzyła.

Po skończonym śniadaniu poszedłem na górę po telefon i plecak po czym skierowałem się do samochodu w którym dwójka mojego rodzeństwa czekała na mnie aby pojechać do szkoły.

тнιѕ ιѕ wнy yoυ ѕнoυldn'т ғall ιn love | jυnнaoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz