Rozdział 3

6 1 0
                                    

Obudziłem się i rozejrzałem dookoła. Pomieszczenie nie przypominało mojego domu. Wszystko mnie bolało. Próbowałem się poruszać, ale nie mogłem, bo ktoś próbował mnie powstrzymać.

- Proszę spokojnie leżeć i się nie ruszać – powiedziała postać której sylwetkę widziałem w jaskrawym świetle lamp.

- Gdzie ja jestem? – powiedziałem ledwo słyszalnym głosem.

- Jest pan w szpitalu. - słowa lekarza prawie do mnie nie docierały.

- Ale co się stało?

- Został pan potrącony przez samochód, za chwilę zrobimy badania.

- Nic nie pamiętam. - powiedziałem zgodnie z prawdą.

- To normalne, jest pan w szoku, proszę spokojnie leżeć – mówiąc to lekarz poszedł do innego pacjenta.

- Zaczekaj! Nie zostawiaj mnie tu samego! Powiedz mi chociaż kim jestem, Proszę.

- Niestety nie mam teraz czasu. Muszę się zająć innymi pacjentami. Ale jest tutaj pana znajoma. Prawdopodobnie stracił pan pamięć, ale spokojnie za niedługo powinno być wszystko w normie.

- Jaka znajoma? Kim ja jestem? Przecież ja niczego nie pamiętam! – powiedziałem żałośnie.

- Zaraz się pan wszystkiego dowie. Zawołam ją do pana. A i jeszcze jedno, proszę nie zadawać zbyt dużo pytań, bo to może źle wpłynąć na stan pana zdrowia – powiedział tonem matki zabraniającej dziecku jedzenia słodyczy, a po chwili dodał – I niech pan pamięta, przede wszystkim odpoczynek. - Sprawdził jeszcze moją kroplówkę i poszedł po ,,znajomą''. Choć bardzo bolała mnie głowa przez co trudno mi było myśleć to zastanawiałem się kto to może być. Raz nawet spróbowałem podnieść głowę, ale zakończyło się to niepowodzeniem.

Zamknąłem na chwilę oczy i gdy je znów otworzyłem ujrzałem młoda kobietę o krótkich włosach idealnie kontrastujących z jej cerą. Była piękna! Chyba już kiedyś ją widziałem... Ach, przecież to podobno moja znajoma.

- Witaj, Hongki – gdy usłyszałem jej głos przeszył mnie dreszcz – Jak się czujesz?

Czyli mam na imię Hongki. Dobrze wiedzieć.

- Wybacz bezpośredniość, ale jak się nazywasz i kim dla mnie jesteś?

- Spokojnie, lekarz mnie o tym uprzedził. Nazywam się Hirai Momo, ale zawsze mówiłeś do mnie po imieniu. Jestem twoją dziewczyną, poznaliśmy się w kawiarni już dawno temu. Nie długo miałam zostać twoja narzeczoną – mówiła to wszystko szeroko się uśmiechając.

- Dobrze Momo – bardzo cieszyłem się, gdy powiedziała mi, że łączy nas coś więcej – Ale co masz na myśli mówiąc, że niedługo miałaś zostać moją narzeczoną?

- Och, przed tym straszliwym wypadkiem zaczęliśmy planować nasza wspólną przyszłość. Dokładnie trzy dni temu, gdy byłam u ciebie w mieszkaniu powiedziałeś, że masz dla mnie dużą niespodziankę. Domyśliłam się o co chodzi, gdy zobaczyłam na komodzie pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowym. Wtedy zrozumiałam też dlaczego tak dociekliwie pytałeś mnie, gdzie najbardziej chciałabym się wybrać w moja podróż życia – jej twarz wyglądała na zmieszaną.

- Nie wiem co powiedzieć. Przykro mi.

- Nic się nie stało. Nie zaprzątaj sobie teraz tym głowy. Musisz się teraz skupić na tym, aby wrócić do pewnej sprawności. Będę tu z tobą cały czas i będę się tobą też opiekowała. Możesz na mnie liczyć. Jestem na każde twoje zawołanie, czegokolwiek byś potrzebował – była bardzo pewna w tym co mówiła.

W Głębi LasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz